... był to...
- MIKE?!? - wykrzyknęła Marinette. To był jej były chłopak jeszcze z podstawówki.
- Witam, witam, Biedroneczko. A mógłbym wiedzieć, skąd mnie znasz? - zapytał Mike i z powrotem założył maskę.
- Eemm... znam i tyle.
- Biedronsiu, to na prawdę on? spytał się jej Chat ale tak, by czarny go nie słyszał.
- Niestety... kiedyś z nim chodziłam
- Tyyy!!?
- No a co... Nie mogłam?
- Nie, no po prostu myślałem, że byłem pierwszym... - zrobiło się mu troszkę przykro. Miał nadzieję, że tak jak on nie miał nigdy dziewczyny, tak ona nie miała chłopaka.
- Oj, Kiciusiu, nie bój się, z nim się nie całowałam.
- To jestem zaszczycony tym mianem. - wyprostował się pokazowo Czarny Kot
- Będziecie tam tak sobie gadać, czy może przejdziemy do konkretów? - znudziło się Mike'owi patrzenie na te szczęście innych, bo sam go nie zaznał.
- Tak, policja już po ciebie jedzie, jeśli o to chodzi - powiedziała Biedronka.
- To będę się zmywał... Narka frajerzy! -powiedział Mike i zaczął biec, ale po chwili leżał związany jojem Ladybug.
- Spieszysz się gdzieś? - dziewczyna położyła swoją nogę na jego boku
-Wiesz, w sumie to tak. Nie udało się z tobą to chciałem iść do swojej dawnej ofiary Marinette. Dostanie to, na co zasłużyła. - czarny wyciągnął jakiś scyzoryk z kieszeni i próbował przeciąć jojo.
- Nie wyjdziesz, ono jest magiczne, nie da się go zniszczyć.
- Może, ale jestem sprytniejszy - powiedział, zrobił taki ruch, że stanął nadal związany na nogach. Zaczął się kręcić i po chwili rozplątał się z uścisku sznurka. Odwrócił się i trafił prosto na samochód policyjny. Ci zabrali go ze sobą.
Kiedy policja razem z Mikem odjechali, Biedronka przytuliła się do Chata. Ten był lekko zdziwiony, ale odwzajemnił uścisk.
- Cześć - rzuciła Biedronka i uciekła. Nie używała Szczęśliwego Trafu, więc wybrała się na wieżę Eiffla. Zdziwiła się, gdy zobaczyła na jej szczycie Osę.
- Hej... Co tu robisz? - zaczęła Ladybug
- O, hej Biedronka. Wiesz, myślę sobie...
- O czym?
- Eemm... Zakochałam się w kimś...
- Zgaduję, że w Wilku...
- Skąd ty to...!?
- Powiem tak: pogadaj z nim! Jeśli nikomu nie powiesz, że wiesz ode mnie, to ci coś zdradzę.
- Obiecuję! Mów!
- No dobra. Słyszałam, jak Caa Wilk mówił do swojego kwami same komplementy o tobie. Chyba się w tobie zakochał!
- Jak się cieszę! Ale zaraz, to wy wiecie, kim jesteście?!
- Noo... tak
- Ej!!!
- No co! A jutro będziesz na balu w szkole?
- Tak, ale chyba długo tam nie będę, bo nie miałam z kim iść...
- Czyli chodzimy razem do klasy...
- Najwyraźniej. Na jaką literę jest twoje imię, Biedrona?
- Na "M", a twoje?
- Na "C"... możesz mnie nie kojarzyć, bo z nikim nie gadam, a przyszłam wtedy, kiedy Lila. Nikt na mnie nie zwrócił uwagi i tak sobie żyję. Z tyłu.
- Ja już wiem, kim jesteś. No dobra, teraz ja; Nie jestem jak ty, klasa mnie zna, stawiam się Chloe, nie boje się wyzwań, ale jestem okropnie niezdarna i mam chłopaka. A ty - wyszeptała - jesteś Claude.
- A ty Marinette - dokończyła Osa - Kot to Adrien, Wilk to Carl? - dokończyła, a kolczyki Biedronki wydały odgłos.
- Spostrzegawcza jesteś, Oso. Ja już będę leciała, paa
- Cześć
Dziewczyna wleciała do swojego pokoju, stanęła na środku niego i po chwili zniknęła przemiana Biedronki. Tikki położyła się w ręce Marinette, a ta odłożyła kwami na biurko i podała jej ciastka.
Gdy nareszcie odwróciła się w stronę drzwi w podłodze zobaczyła... swoją mamę. Tikki odruchowo schowała się w szufladzie, ale po chwili z powrotem z niej wyszła, bo wiedziała, że nastolatka się nie wywinie z kłamstw.
- Heeej, mamo. Od jak dawna tu stoisz? - zaczęł Marinette
- Na tyle długo, żeby zobaczyć, kim jest Biedronka. -odpowiedziała jej mama - Marinette, dlaczego mi nie powiedziałaś, że to ty nią jesteś? - nastolatka podeszła do jedzącej ciastko Tikki i wzięła ją na ręce.
- Nie chciałam złamać jej obietnicy - odpowiedziała dziewczyna i lekko przytuliła Tikki, która skończyła jeść ciastko.
Jej mama przytuliła się do niej, a kwami przyłączyła się do nich.
- Ale przecież skoro ty jesteś Biedronką, a Czarny Kot to jej chłopak, a chłopakiem Marinette jest Adrien, to...
- Tak, on jest Kotem.
Marinette POV
Cieszę się, że nareszcie dowiedziała się prawdy. Nie muszę już tego ukrywać i nie złamałam obietnicy. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy. Widzę, że mama polubiła moją uroczą kwami.
- Idę spać, dobranoc mamo.
- Dobranoc Marinette. I Tikki. - Sabine ekscytowała się małym stworzonkiem, ale pamiętała o tym, że to tajemnica. Kobieta zobaczyła, że jej córka i kwami śpią, więc poszła do swojego pokoju. Przytuliła zdjęcie taty Marinette i zasnęła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kto się spodziewał? XD
Wyniki Q&A
1. Mari czy Biedra?
Biedra
2. Adrien czy Chat?
Chat
3 Ile masz lat?
14
Gwiazdka lub kom? Dzięki♡ ♡♡☆☆
CZYTASZ
NO WAY! || Miraculous ✔
Fanfiction- W stu procentach - zaśmiała się Marinette - Ale... Jak to się stało?! Przecież od tak by nie podszedł, i nie spytał! - pyta podekscytowana Alya - No... Pogadaliśmy sobie trochę i zdaliśmy sobie sprawę, że wiele nas łączy, no i... - tłumaczyła Mari...
