Sobota. Ulubiony dzień chyba każdej osoby. Marinette zaraz rano zaczęła tworzyć sukienkę dla Chloe. O trzynastej udało jej się skończyć kreację, którą spakowała. Zeszła na dół po schodach na obiad. Najedzona wzięła parę ciastek dla Tikki i znowu znalazła się w swoim pokoju. Kiedy kwami też skończyła jeść, dziewczynom się nudziło i postanowiły wybrać się na spacer, ale jako Biedronka.
*w domu Adriena*
- Adrieeen -zapytał Plagg
- Camembert jest na biurku
- Jak ty mnie znasz- powiedział Plagg -a tak poza tematem twoja ukochana chyba gdzieś idzie
- CO?! Plagg, wysuwaj pazury!
- Nie! A mój ser...?! -nie zdążył wyraźnie dokończyć zdania, bo został wciągnięty przez pierścień.Biedronka siedziała sobie na szczycie wieży Eiffla, gdy usłyszała znajomy głos. Tajemnicza osoba zasłoniła jej oczy.
- Witaj, Księżniczko - już było wiadomo, kto to był
- Cześć Kocurku - odpowiedziała Biedronka - A co ty tu robisz?
- Plagg mówił, że szłaś, więc przyszedłem za tobą, a ty?
- A ja... nudziło mi się, nie miałam co robić.- Witam moje gołąbeczki
- O, cześć Wilku
- Co wy tu robicie?
- Mnie nuda dopadła, a Chat poszedł za mną, a ty?
- Widziałem waszą dwójkę.
Bohaterzy usiedli tak, że Biedronka siedziala w środku, Kot po prawej, a Wilk po lewej. Ich nogi swobodnie zwisały w dole.
- Ja mam takie pytanie... - rzucił nieśmiało Wilk
- Dawaj śmiało
- No to...czy powiedzielibyście mi, kim jesteście? O sobie nawzajem wiecie, tylko ja zostałem.
- Ja tam się zgadzam - powiedział Chat
- No dobra ja też. Teraz?
- Dzięki! Może być teraz. - i Wilk zmienił się w Carlosa - teraz wy
Po chwili stali już tylko Marinette, Adrien i Carlos. Patrzyli się na siebie z podziwem, a po chwili ciszy wybuchli śmiechem.
- To co, przyjaciele? - zapytała dziewczyna - Jasne - odpowiedzieli chłopacy i przybili sobie piątki. Zmienili się z powrotem w swoje alter-ego i każde z nich zeszło z wieży swoimi broniami.
- Do jutra chłopacy! - powiedziała Biedronka i skoczyła na swój balkon. W środku pokoju czekała na nią wołająca ją mama
- Już ide mamo!
- Wołam cię od pięciu minut! - powiedziała z wyrzutem
- Przepraszam, ja... ee... słuchałam muzyki i nie słyszałam
- Okey. Alya przyszła.- Marinette! Nie wiesz, co przed chwilą widziałam! Wilk, Czarny Kot i Biedronka byli na wieży Eiffla i chyba już wiedzą kim są.
- A TY WIESZ KIM ONI SĄ?!?!?
- Niestety nie... widziałam tylko światło, jak się przemieniali
"Ufff"
- Jak byłam już prawie u góry, zobaczyłam, że znowu są bohaterami i zeszłam na dół... Wiesz, jak blisko było?!
- Wiem - odpowiedziała Marinette "nawet bardziej, niż ci się zdaje..."
- Widziałam dzisiaj Nathaniela. Zgadnij, z kim szedł
- Z Rose? Juleką?
- Pudło! Z Lilą!
- Co ty pieprzysz! Jak to z Lilą?!
- No tak! Widziałam ich, jak szli w parku. Trzymali się za ręce. W jednym momencie nawet się przytulili!
- Nie wierze... Vol to znaczy Lila z Nathem...
- A co tam u ciebie i Adriena? Dzisiaj nie gadaliście dużo.
- Nie, wszystko ok.
- Ja już będę leciała, bo moje kuzynki przyszły. Miałam się nimi zajmować.
- To pa- O mały włos, Tikki. Prawie zobaczyła, kim jesteśmy!
- Musicie bardziej uważać! Teraz idź robić lekcje. Wprawdzie nie masz ich chyba dużo, co nie?*u Adriena*
- Plagg, widziałeś to?! Alya prawie odkryła kim jesteśmy! - powiedział chłopak odsuwając się od biurka.
- Noo... ej weź ty się przestań zajmować tym komputerem, tylko daj mi coś zjeść! Ostatniego sera nie dałeś mi skończyć!
- Plagg, leży na kanpie.
- Dzięki.*u Carlosa *
- Dogg, widziałeś? Wpis Alyi na Biedroblogu?
Carlos nie ma tak dużego pokoju, jak Adrien. Jest trochę mniejszy od Marinette. Ściany ma biało -zielone, na jednej z nich wisiał kosz. Biurko miał koło okna, a łóżko na przeciwko niego. Całość wyglądała jak pokój koszykarza, którym był.
- Teraz już tak... prawie się zdradziliście!
- Mieliśmy szczęście!
- I to wielkie...Władca Ciem
-Volpina, czas wkroczyć do akcji
- Nie
- Co znaczy nie ?!
- To, że już nie chcę być zła... Nathaniel dał mi do myślenia... Tak samo jak Biedronka , Czarny Kot i Wilk. Dali mi Miraculum, chcę się nim dobrze opiekować. Nie pracuje dla ciebie.Trzeba znaleźć nowego współpracownika. Jutro muszę się od razu tym zająć.
* u Lili*
Nie będę pracowała dla zła. Biedronka mi dała Miraculum, a teraz ja jej się odwdzięczę. Nie wiem, jak je zdobyła, ale zaczynam ją lubić. Może rzeczywiście gdybym przestała kłamać, ludzie lubiliby mnie. A Nath... jest taki fajny. Ale nikt nie może się o tym dowiedzieć. Przynajmniej na razie.~~~~~~~~~~~~~~~~~~

CZYTASZ
NO WAY! || Miraculous ✔
Fanfic- W stu procentach - zaśmiała się Marinette - Ale... Jak to się stało?! Przecież od tak by nie podszedł, i nie spytał! - pyta podekscytowana Alya - No... Pogadaliśmy sobie trochę i zdaliśmy sobie sprawę, że wiele nas łączy, no i... - tłumaczyła Mari...