Stałam już dziesięć minut przed Starbucks'em czekając na tego idiotę. Zdążyłam już nawet wypić do połowy moje ulubione latte. Wiedziałam,że tak będzie. Wiedziałam,że to kolejny podstęp. Ale zawsze moja cholerna ciekawość musiała przeważyć nad zdrowym rozsądkiem. Otwierałam już drzwi do samochodu i usłyszałam głośny krzyk.
-Rose,Rosalie zaczekaj!-zdyszany głos stawał się coraz bardziej słyszalny.
-O proszę,proszę kogo tu widzę! Jak byś nie wiedział godzina naszego spotkania już minęła. Także hej,do nie zobaczenia.-wsiadłam do auta,jednak silna ręka bruneta uniemożliwiała mi zamknięcie drzwi.
-Nie wygłupiaj się,przepraszam.-to słowo brzmiało,aż nadzwyczaj dziwnie z jego ust.-Były straszne korki.
-Ciekawe,mi się jakoś udało tu dotrzeć.
-No widzisz,mi niestety nie. Wyjdziesz i porozmawiamy,jak cywilizowani ludzie,czy mam Cię błagać na kolanach?
-Niestety nie przyjmę żadnej z tych propozycji.-uśmiechnęłam się zadziornie. Styles w tym samym czasie ukląkł prze de mną,w ten sposób sprawiając,że każdy zaczął się patrzeć na naszą dwójkę.
-Rosalie czy raczyłabyś dostąpić mi tego zaszczytu i wypić ze mną kawę oraz przy okazji porozmawiać?
-Niech Ci będzie.-warknęłam i udałam się z brunetem z powrotem do Starbacks'a.
Nie było tłumów,także nie było problemu ze znalezieniem miejsca. Bawiłam się moją bransoletką z podkową,którą dostałam na urodziny od moich rodziców. Najchętniej już w tej chwili wróciłabym do stadniny i pojechała z Merkucjem w teren.
-No gadaj,czego chcesz.-westchnęłam ciężko.
-Chciałem przeprosić.
-Ty i przeprosiny?!-parsknęłam mu prosto w twarz.-Kto normalny wskakuje w stroju jeździeckim do stawu?!
-Naprawdę przepraszam Rose,ja nie chciałam Cię tak wkurzyć.
-Uważaj,bo uwierzę.
Przyniesiono nam nasze zamówienia,a Harry podstępnie uśmiechnął się do Niall'a,jego kumpla,który tu pracuje. Zaczęłam pić napój,jednak nie umożliwiała mi to najprawdopodobniej zapchana słomka,bo nie płynęła przez nią moje latte. Otworzyłam przykrywkę i prosto w moją twarz wybuchnęła bita śmietana. Styles śmiał się w niebo głosy,a wtedy moim największym marzeniem było przywalić mu z całej siły w tą krzywą buźkę.
To się porobiło :O! Przeprosiny,jednak nie były szczere,a zamiast tego Rose dostała w twarz bitą śmietaną. Co byście zrobili na jej miejscu? Dziś to ostatni rozdział,do następnego :*!

CZYTASZ
Just Ride | h.s. ✔
FanfictionCzy wieczne docinki mogą zmienić się w przyjaźń,ale i coś więcej? Okładka : @itscheery ©2016,little_things27