-Cześć księżniczko!-usłyszałam rozradowany głos Niall'a,gdy mnie zobaczył. Właśnie przygotowywałam Merkucja na naszą wyprawę.
-Hej.-uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek. Czasami miałam wrażenie,że znam go całe moje życie. Dobrze mi się z nim rozmawia i traktuje go,jak przyjaciela.
-To co jedziemy?
-Oczywiście,tylko chyba najpierw musisz przyszykować sobie konia.-uniosłam brew.
-Zapomniałem,dobra to do zaraz.-blondyn pobiegł w kierunku boksu Sisko,a ja wybuchłam śmiechem. Niall był typem tego zabawnego,co zawsze umie Cię pocieszyć. Po trzydziestu minutach wsiedliśmy na swoje wierzchowce i ruszyliśmy ku morzu. Świetnie nam się rozmawiało,chłopak cały czas opowiadał jakieś żarty,które wręcz zwalały mnie z nóg. Kochałam w nim to poczucie humoru,przy nim mogłam zapomnieć o całym Bożym świecie.
Na plaży przeszliśmy do kłusa nie przestając się śmiać. Słońce ogrzewało nasze twarze,a lekki wiatr rozwiewał włosy. Konie biegły przed siebie żwawym kłusem,a lekkie fale chłodziły im nogi. Po chwili postanowiliśmy zejść z naszych rumaków i po prostu pospacerować z nimi w ręku. Wtedy wspomnienie z dnia w którym byłam z Harry'm na plaży wróciło. Zrobiło mi się przykro,ale z czasem wymaże się to z mojej pamięci. Pomału wymazywał je Niall,który pocieszał mnie na każdy możliwym kroku.
-Pogramy w pytania?-powiedział z entuzjazmem w głosie,jak mały chłopczyk,który znalazł banknot na ulicy.
-Jasne.-zaśmiałam się.-Ty pierwszy.
-Masz rodzeństwo?
-Nie,a ty?
-Tak,starszego brata Grega.Teraz Twoja kolej?
-Dlaczego akurat jeździectwo?
-Kochałem konie od dziecka i zawsze ciągnęło mnie do tego sportu. Jeździectwo jest dla mnie nie tylko sportem,jest pasją,sensem życia,tym co kocham. Najbardziej w nim cenie harmonie pomiędzy jeźdźcem i koniem,to że stanowimy z koniem jedną,zgraną drużynę.-w jego oczach zaświeciły się iskierki.
-Dla mnie jeździectwo też jest sensem życia,pasją i tym co kocham. Nie wyobrażam sobie bez niego życia.-spojrzałam w oczy chłopaka. Ten przybliżył się do mnie i złożył delikatny pocałunek na moich ustach,spuściłam głowę do dołu.
-Niall,ja...ja nie mogę. Nie jestem na to gotowa. Traktuje Cię,jak przyjaciela,a nawet brata. Jesteś dla mnie naprawdę ważny.-przytuliłam go do siebie.-Jesteś dla mnie jedną z najważniejszych osób.-pogładziłam jego plecy.
-Rozumiem Rose.-wtulił się we mnie mocniej. Przykro mi było,że się zawiódł. Naprawdę go polubiłam,ale nic więcej by z tego nie wyszło. Nie po tym co zachodzi między mną i Harry'm.
Macie jeszcze jeden ;). A teraz lecę oglądać powtórkę "Kocham Cię,Polsko!". Do następnego :*!
CZYTASZ
Just Ride | h.s. ✔
FanficCzy wieczne docinki mogą zmienić się w przyjaźń,ale i coś więcej? Okładka : @itscheery ©2016,little_things27