12.

134 18 1
                                        

Dni mijały mi na trenowaniu,trenowaniu i jeszcze raz trenowaniu. Dzisiejszy dzień był inny,miał przyjechać klient obejrzeć konie. Z pomocą innych wyczyściłam wszystkie wierzchowce,które obecnie są na sprzedaż. Ok.godziny 13 na podjazd podjechał czarny Range Rover. Osoba,która z niego wysiadła wydawała mi się znajoma. Przecież to kolega Harry'ego i po części mój 'znajomy' - Niall ze Starbucks'a,który przyczynił się do tego,że w moich włosach była bita śmietana.

-Niall? Niall ze Starbucks'a?-blondyn się odwrócił.

-Rose? Dziewczyna od bitej śmietany?-zaśmialiśmy się.

-Tak,hej.-przytuliłam go na powitanie.-Co Cię tu sprowadza?

-Przyjechałem obejrzeć konie.

-Ty?-oderwałam się od niego.-Nie wiedziałam,że jeździsz konno.

-Może nie wyglądam,ale tak jeżdżę.-wszystko potrafił obrócić w żart.-To idziemy do stajni?

-Pewnie.

Pokazałam chłopakowi wszystkie konie,jego uwagę przykuł Simko. Duży,skarogniady,masywny ogier. Chłopaki od razu się zaprzyjaźnili,Niall postanowił go kupić. Oznajmił,że za klika dni pojawi się z przyczepą. Zaoferowałam,że może trzymać konia tutaj,bez zastanowienia przyjął tą ofertę.

-Skoro Simko zostanie tutaj,będziemy się często widywać.-uśmiechnął się.

-Wychodzi na to,że tak.

-Dasz się zaprosić na przejażdżkę?-uniósł pytająco brew.

-Mam jakieś wyjście?-zachichotałam.-Oczywiście!

-Będę jutro o dwunastej. Na razie.

-Pa!-pomachałam do niego. Ten chłopak chyba się mną zauroczył. No,nie powiem był przystojny i to nawet bardzo,ale czy będę umiała mu zaufać? Zadaje sobie to pytanie za każdym razem,gdy do mojego życia wkroczy jakiś facet i to wszystko przez tego cholernego Styles'a.

Będzie nowe love ♥! Zobaczymy czy na długo :O. Chyba już dziś nie dodam rozdziału,także do następnego  ♥!




Just Ride | h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz