15.

130 18 1
                                        

Niall od razu po naszym powrocie pojechał do domu. Chyba przybiły go moje słowa,mam cholerne wyrzuty sumienia. Zamknęłam się w gabinecie w stajni,aby wysłać zgłoszenie na jesienne finały. Z każdy nowym dniem stres się u mnie pogłębiał,bo nie były to jakieś zwykłe stajenne zawody.  Na stronie ośrodka,który je organizował była już mapka z ustawieniem przeszkód. Postanowiłam ją wydrukować i pójść do Amber.

-Cześć Amber. Masz chwilkę?

-Tak oczywiście.-podeszła do mnie.

-Na stronie jesiennych finałów została już zamieszczona mapka z ustawieniem przeszkód. Pomyślałam,że mogłybyśmy dziś potrenować. Byłam dzisiaj z Merkucjem na spacerze głównie stępie,kawałek tylko zakłusowaliśmy,to możemy chyba jeszcze dziś potrenować?

-Tak,tylko dzisiaj poskaczecie niskie przeszkody. Przynajmniej poćwiczysz ustawienie.-posłała mi uśmiech.

-Dobra,to idę go szykować.

Poszłam do boksu ogiera. Miał lekko spuszczony łeb,a jego oczy straciły blask. Coś było nie tak. Sprawdziłam jego nogi. Jedna z nich była lekko spuchnięta i ciepła. Wezwałam szybko Amber. Okazało się,że Merkucjo zakulał. Na szczęście nie poważnie,po prostu nadwyrężył nogę. Mimo wszystko było mi źle,że mojego kochanego ogiera boli noga.

-Merkucjo musi odpoczywać ok.dwa tygodnie,albo krócej jeśli opuchlizna zejdzie.

-Tak wiem.

-To teraz będziesz musiała trenować na innym koniu. Może na Emirze?-gdy wypowiedziała to imię na myśl od razu sunęło mi się słowo HARRY.

-Tak jasne. Pójdę pogadać z Harry'm.-uśmiechnęłam się sztucznie. Szukałam chłopaka po całym ośrodku,aż w końcu znalazłam siedzącego na jednym z padoków. Podeszłam do bruneta i usiadłam obok niego na kocu.

-Cześć.-uśmiechnął się,a na jego policzkach pojawiły się te słodkie dołeczki.

-Hej. Harry?-zapytałam niepewnie.

-Tak?

-Czy mogłabym przez najbliższe tygodnie trenować na Emirze? Bo Merkucjo zakulał,a zbliżają się finały i...-nie dał mi skończyć.

-Oczywiście,nie widzę żadnych przeszkód.

-Naprawdę?-otworzyłam oczy ze zdziwienia.

-Jasne.

-Tak bardzo Ci dziękuję. Kocham Cię!-rzuciłam się mu na szyję,aż po chwili dotarło do mnie co powiedziałam. Odsunęłam się gwałtownie od chłopaka. Ten spojrzał w moje oczy i złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Coraz bardziej na nie napierał,ale po chwili musieliśmy zaczerpnąć powietrza. Oparł swoje czoło o moje i wyszeptał wprost w moje usta trzy magiczne słowa "Ja Ciebie też".

Koniec dramy. Witamy z powrotem Rarry ♥! Kto się cieszy ^^? Oczywiście Niall nie zniknie z życia Rose,będzie jej najlepszym przyjacielem :). Do następnego ;*!


Just Ride | h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz