10.

145 15 4
                                        

Rano moje oczy były zapuchnięte od płaczu i zdecydowanie nie dawałam się do wyjścia do ludzi. Postanowiłam spędzić ten dzień w pidżamie oglądając kreskówki. Tak mimo,że mam dwadzieścia lat nadal lubię je oglądać.

Nie mogłam się skupić,po głowie cały czas chodziło mi zdarzenie z wczoraj. Myślałam,że mnie kocha. Znowu się przeliczyłam i teraz wypłakuje hektolitry łez. Musiał mnie ponownie zranić,abym wiedziała że nie potrafię mu już zaufać.

Po domku rozszedł się sygnał dzwonka. Zignorowałam go,na szczęście miałam pozasłaniane rolety i po prostu można by przyjąć,że nie ma mnie w domu.

-Rose otwórz wiem,że tam jesteś!-usłyszałam zachrypnięty głos,który tak dobrze znałam.-Proszę.-lamentował tam już około dziesięciu minut. W końcu zerwałam się z kanapy,bo miałam już tego dość. Otworzyłam brunetowi drzwi i wróciłam do moich zajęć. Gdy chłopak zobaczył stertę chusteczek na podłodze i moją zapuchniętą od płakania twarz,jego oczy straciły blask.

-Rose.-nie reagowałam.-Przepraszam,to ona się na mnie rzuciła.Ja...ja nie chciałem.-uniosłam głowę.

-Ty nigdy nie chcesz.-wysyczałam przez zęby.

-Jestem dupkiem,wiem o tym. Zmarnowałem szansę,którą mi dałaś. Rozumiem,że teraz najchętniej byś mnie odstrzeliła albo po prostu wyrzuciła raz na zawsze ze swojego życia,ale ja nie potrafię z niego zniknąć. Nie mogę bez Ciebie żyć,słyszysz Rose? Nie mogę.-kolejna partia łez wydostała się z moich oczu.

-Było wcześniej pomyśleć. A teraz wyjdź.

-Ale...-nie zdążył dokończyć.

-Do cholery jasnej wyjdź!-brunet posłusznie opuścił pomieszczenie,a ja bezustannie próbowałam wymazać go z mojej głowy,pamięci i życia. Wiedziałam,że on nigdy z niego całkowicie nie zniknie,bo zawładnął już moim sercem i jest tam jego cząstka.

Czy Harry dostanie jeszcze jedną szansę,czy wykorzystał już swój limit x_x? Rozdział dedykowany dla @HorrseRider ,która komentuje i ocenia każdy rozdział :*! Dziękuję Ci za to ♥!

Just Ride | h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz