XVI

588 55 0
                                    

Zdjął dłoń z jej polika, aby położyć ją na jej plecach, tak aby przecisnąć dziewczynę mocniej do siebie. Pocałunek stał się jeszcze bardziej brutalny. Milarie przygryzła wargę chłopaka i obydwoje jęknęli w tym samym czasie, na co zaczęli się śmiać. Odsunęli się od siebie o parę centymetrów i patrzyli sobie w oczy, śmiejąc się głośno.

- Co my robimy, Mile? - wyszeptał, kiedy lekko się uspokoił.

- Nie mam pojęcia Luke, ale wiem, że tego chcę. - przygryzła niepewnie wargę. - I wiem również, że ty pragniesz tego tak samo bardzo.

- Tak, to prawda - zamruczał, co spotkało się z głośnym śmiechem szatynki.

- A więc na co czekasz Luke?

Blondyn jak na zawołanie wpił się z powrotem w pełne usta dziewczyny, powoli zdejmując z niej bluzkę. W tym momencie nie pragnęli niczego tak bardzo, jak samych siebie. I teraz wiedzieli na pewno, że łączy ich coś więcej niż tylko przyjaźń, jednak nie byli do końca przekonani czy ich relacja wyjdzie wszystkim na dobre.

*~*

Luke wyszedł spod prysznica, owijając się wokół bioder puchatym ręcznikiem. Przetarł ręką zaparowane lustro i spojrzał w swoje odbicie.

- Zrobiłeś to. - mruknął patrząc się w swoje niebieskie tęczówki. - Zakochałeś się debilu.

Był zły. Jeszcze przed paroma chwilami mógłby rzucać się na przypadkowych ludzi i mówic jakim w tej chwili jest szczęśliwym człowiekiem, ale jego humor zmienił się w sekundzie. Był wręcz wściekły. Na siebie, ponieważ złamał własną obietnicę. Nigdy nie miał się zakochać, obiecał sobie, że nie będzie nigdy marnował czasu na jakąkolwiek dziewczynę - więcej niż na jedną noc. A teraz na myśl o tej małej szatynce, czuł motyle w brzuchu. Co ona z nim zrobiła? - zadał sobie to pytanie, nadal wpatrzony w swoje odbicie. Sprawiła, że się w niej zakochał. Naprawdę się zakochał.

- Luke, utopiłeś się tam? - podskoczył na głos dziewczyny, która nie chciała opuścić jego myśli. Potrząsnął głową i przekręcił zamek w drzwiach, tak aby nastolatka mogła wejść do środka. - Wszystko ok? - Zapytała obejmując go w pasie.

- Tak, wszystko jest w porządku. - uśmiechnął się, widząc jego ulubioną koszulkę z logo Nirvany, na drobnym ciele dziewczyny.

- Dam grosza za twoje myśli - wyszeptała całując go po odkrytej klatce piersiowej.

- Bardzo cię lubię, Mile.

Dziewczyna spojrzała na niego spod przymrużonych powiek. Miał ochotę strzelić sobie w twarz, za to, że się do tego przyznał. Już miał zacząć się tłumaczyć, kiedy Milarie szeroko się uśmiechnęła.

- To dobrze Luke, bo ja ciebie też bardzo, bardzo lubię.

A/n: Nie bijcie! Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału... I wybaczcie za różnego rodzaju błędy, ale popsuł mi się komputer i byłam skazana na pisanie - na telefonie - a to ssie.
Następny postaram się szybciutko dodać, zwłaszcza, że już majówka, więc mam czas nad pisaniem. Kocham Was! xx

Girl || Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz