Rozdział 13

1.9K 143 2
                                    

Razem z moją tajemniczą towarzyszką przeprowadziliśmy głównych dowodzących kolonią do Volterry. Dziękowali mi za usunięcie z posad Volturich. Cała piątka wampirów, czyli Nahuel, jego żona Valerrie z darem elektryczności. Ich przyjaciel Matteo z niesamowitym darem pamięci, jego żona Violet z darem manipulowania czasem oraz córka ostatniej dwójki Kara mieli pilnować praw stworzeń nadprzyrodzonych. Mieli pilnować wampirów, wilkołaków, dhampirów i innych stworzeń rodem z legend.

Zajęły mi cztery dni, aby wytłumaczyć swoje umiejętności i to jak udało mi się pokonać Volturi. Matteo, czyli główny dowodzący był zaniepokojony stanem mojego ciała, ale przekonałam go, że następny wybuch mi nie grozi. Nie miałam nic do stracenia, straciłam prawie wszystkich. Nie chciałam się już angażować w żadne sprawy władców, czy praw w świecie. Jedynie, co mnie jeszcze trzymało w Volterze to parę rzeczy, które musiałam załatwić. Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku i zaniosłam się szlochem.

Serce rozrywało mi się na milion kawałków, ból po stracie mojego ukochanego Demetriego był dla mnie niewyobrażalny. Czułam się tak idiotycznie, że wszystkiego sobie nie zdążyliśmy powiedzieć. Czasami się zastanawiam, jaka naprawdę była nasza relacja. To była przyjaźń, czy już miłość? Nienawidziłam tego bólu. Drzwi się otworzyły i zobaczyłam głowę mojej towarzyszki. Jak zawsze ubrana była w swój zestaw, czyli tunika, dżinsy, skórzana kurtka i bose stopy.

- Bella myślę, że powinniśmy ruszać

Spojrzałam na nią mrużąc oczy. Skąd wiedziała, że odchodzę? Skąd wiedziała, że wracam do domu?

- Dlaczego tutaj jesteś? - spytałam przez łzy

Kobieta ukucnęła przede mną kładąc dłonie na moich trampkach.

- Jestem tutaj, gdzie powinnam. Powinnam Cię najpierw przeprosić, że dopiero udało mi się Ciebie odnaleźć. Gdybym zrobiła to parę chwil wcześniej nie rozpaczałabyś tak po śmierci ukochanego.

- Nie był nim - powiedziałam, choć jeszcze parę chwil wcześniej miałam co do tego spore wątpliwości

- Może nie kochałaś go jak się kocha mężczyznę, ale kochałaś go pewną odmianą tego uczucia. Taka strata to najgorsze, co może spotkać osobę z umiejętnościami darów naturalnych.

- Skąd wiedziałaś, że tam byłam?

- Intuicyjnie wyczuwam takie wybuchy, kilka dzieciaków, takich jak ty już uchroniłam.

- Miałaś taki wybuch? - spytałam pociągając nosem

- Nie, ale byłam jego bliska. Byłam pewna, że ludzie, których kochałam zmarli. Oboje na szczęście żyją, może są trochę doświadczeni przez los, ale żyją.

- Wiesz gdzie są? - spytałam, a kobieta uśmiechnęła się - Nawet nie wiem jak się nazywasz

- Cóż, wiem gdzie są. Mój mąż żyje w Ameryce, a moja córka wygląda na podłamaną psychicznie, ale myślę, że mogę jej pomóc. Jestem Helena Bartinelli, dokładnie.

Spojrzałam w oczy kobiety i wtedy zobaczyłam jak z jej oczu schodzi mgiełka - szkła kontaktowe. Moje oczy spojrzały na mnie, matka patrzyła na córkę. W moich oczach tym razem pojawiły się łzy szczęścia, wtuliłam się w matkę, a ona we mnie. Nie mogłam uwierzyć w to wszystko.

- Jak mnie znalazłaś?

- Poczułam twój wybuch, byłam akurat w Rzymie. Dzięki moim umiejętnościom mogę się teleportować przez zbiorniki wodne. Dzięki temu Cię znalazłam. Zaczekaj - odsunęła się ode mnie i z kieszeni wyjęła parę czarnych skórzanych rękawiczek - Po wybuchu całe twoje ciało wytwarza lód, dłonie szczególnie. Załóż je, a nie będziesz zamrażać wszystkiego, czego dotkniesz.

- Skórzane? - zdziwiłam się

- Tak, skóra jest jednym z mocniejszych materiałów. Ta jest dodatkowo wzmocniona ochronną tarczą, dostałam je od mojego znajomego przyjaciela, kiedy jeszcze woda lała mi się z dłoni. Teraz jak widzisz umiem to kontrolować.

- Twoja kurtka - spojrzałam na nią - To ten sam materiał, prawda?

-Tak, chroni przed wybuchem i czynnikami, które mogą mnie zabić. Jestem wampirem, ale innym niż wszystkie. Czasy się zmieniają, Bello. Już nie wampiry są najpotężniejszymi na ziemi. Struktura świata się zmienia, a my nie możemy nic na to poradzić.

- Możemy odejść? - spytałam się przez łzy

- Oczywiście. I już nikt nie będzie nas tropił.

 Stać się człowiekiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz