Ten rozdział będzie pisany z perspektywy Adriena
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wstałem zmęczony. Przez całą noc obmyślałem kolejne kroki by dowiedzieć się kim jest Sami Wiecie Kto. Wyszykowałem się i wyszedłem trochę wcześniej by pójść kupić coś potrzebnego do wykonania planu. Szybko to znalazłem i zakupiłem. Schowałem do torby żeby nie było paniki przechodniów jak będę szedł do szkoły. Tak dzisiaj wyjątkowo nie jechałem limuzyną. Plan rozpocznę na drugiej przerwie. Oj Biedroneczko szykuj się. Niedługo dowiem się kim jesteś. Wszedłem do klasy i zająłem miejsce obok Nino.
-Siema. Widziałeś może dzisiaj Alyę ? - spytał mnie
-Wydaje mi się , że widziałem ją przed chwilą na korytarzu. A co ? - ledwo co powiedziałem a przyjaciel wyleciał z klasy jak poparzony. Chwilę później zadzwonił dzwonek i rozpoczęła się lekcja historii.
Raptem ktoś otworzył drzwi i nie był to nikt inny jak Marinette.
-Prze-przepraszam za spóźnienie.- wyjąkała zdyszana
-Witam panno Dupain-Cheng. Jaki jest powód pani spóźnienia?
-Musiałam wyjść z psem. No a potem on uciekł i go goniłam...
-Naprawdę ? Z tego co wiem nie masz psa. Mylę się ? - spytała pani Melaise
-No bo to był pies mojej mamy - palnęła szybko. Zauważyłem poddenerwowanie na jej twarzy gdy przemyślała to co powiedziała.
-Proszę usiądź już. - wskazała nauczycielka by usiadła
Historia niezmiernie się dłużyła. Na szczęście nadszedł czas na długo wyczekiwany dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
-Adrien jednak nie mogę iść z tobą do kina.
-Ok.Może innym razem.
-A właśnie mam jeszcze do ciebie małe pytanie ...- mówił dalej Nino
-Wal śmiało
-Pomożesz mi się umówić z Alyą ? - spytał patrząc na mnie błagalnym wzrokiem. Zgodziłem się bo w końcu to mój przyjaciel. Uzgodniliśmy , że załatwimy to po lekcji. Na razie ja długo wyczekiwałem na drugą przerwę. Wreszcie zadzwonił dzwonek i rozpoczęła się kolejna lekcja. Tym razem geografii.
O dziwo szybko minęła i nadeszła ta długo wyczekiwana DRUGA PRZERWA. Jak wiadomo podejrzewam o bycie Biedronką którąś z trzech dziewczyn: Alix, Julekę lub Marinette. Ok czas wcielić plan w życie. Wyjąłem z torby małe pudełeczko z trzema pająkami i wsadziłem do torby każdej z dziewcząt po jednym. Kiedyś podczas misji Biedronka uciekając przed małym pająkiem mało co nie spadła z dachu. Ale oczywiście ja ją uratowałem. Na lekcji okaże się kto jest moją Lady. Zadzwonił dzwonek a ja wbiegłem do klasy by być przy reakcji każdej z dziewcząt. Pierwsza torbę otworzyła Juleka. Zauważyłem, że na coś się patrzy.
-Hej słodziaku - szepnęła do czegoś w torbie i zauważyłam , że wyjmuje pająka. OK. Czyli to Biedra nie jest. Teraz popatrzmy na Alix i Marinette. Na szczęście na trzeciej lekcji czyli matematyce siedziały dziś razem, bo Alya ku mojemu zdziwieniu usiadła z Nino. Otworzyły plecaki i po chwili obie zaczęły krzyczeć i skakać.
-AAA ! ZABIERZCIE TO ! ZABIERZCIE TO ! - krzyczały obie. Nauczycielka do nich podeszła i położyła pająki do jakiegoś pudełka. Dalej już jej nie słuchałem. Jestem coraz bliżej Biedronki. Zostały tylko Alix i Marinette. Ale teraz jaki sposób na nie znaleźć ? Yhh....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ! :) Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału. Proszę o gwiazdki i komentarze ;)
CZYTASZ
Miraculum: Adrienette
FanficAdrien i Marinette są zwykłymi nastolatkami. No może nie takimi zwykłymi... Z pomocą swoich mirakuli zmieniają się w Biedronkę i Czarnego Kota, by ratować swoje miasto i jego mieszkańców.