7.Sędzia

2.3K 134 2
                                    

Durmstrang to szkoła dla czarodziei czystej krwi, więc usiadła przy stole Slytherinu (klasyk). Wszyscy uczniowie Beaxbatons byli ubrani w błękitne stroje, i usiedli przy stole Krukonów. W sali wyczuwało się radosne napięcie. Nie ukrywam, że sama byłam ciekawa co się stanie.

Gdy wszyscy się najedli, a złote talerze zalśniły czystością, Dumbledore powstał. Fred i George wychylili się do przodu, wpatrując się bacznie w dyrektora.

- Nadeszła długo oczekiwana chwila. Czas, by obwieścić początek Turnieju Trójmagicznego. Chciałbym jednak powiedzieć kilka słów, zanim przeniesiemy szkatułę...

Szkatułę? Dobra zaraz się okaże.

- ...by wyjaśnić wam procedurę, z którą będziemy w tym roku postępować. Najpierw jednak powitajcie pana Bartemiusza Croucha, dyrektora Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów i pana Ludona Bagmana,dyrektora Departamentu Magicznych Gier i Sportów.- rozległy się oklaski- Pracowali wspólnie nad przygotowaniem turnieju, a teraz, wraz ze mną, profesorem Karkarowem i madame Maxime wejdą w skład zespołu sędziów, którzy będą oceniać wysiłki reprezentantów poszczególnych szkół.

Atmosfera w sali była coraz bardziej napięta. Dumbledore zauważył to, więc uśmiechnął się i powiedział:

- Panie Filch, proszę przynieść szkatułę.

Woźny czaił się niezauważony w kącie. Zbliżył się do Dumbledore'a, niosąc dużą drewnianą skrzynkę. Wyglądała na bardzo starą.

- W ciągu całego roku szkolnego reprezentanci szkół zmierzą się z trzema zadaniami, które będą sprawdzianem ich czarodziejskich zdolności, śmiałości i zdolności radzenia sobie w obliczu zagrożenia.

Zapadła głucha cisza, jakby wszyscy wstrzymało oddech.
- Jak wiecie- ciągną dyrektor- w turnieju zawodnicy rywalizują o Puchar Turnieju Trójmagicznego. Reprezentanci szkół zostaną wybrani przez niezależnego sędziego... Przez Czarę Ognia.

Wyjął różdżkę i trzykrotnie stuknął nią w skrzynkę. Wieko otworzyło się powoli, Dumbledore sięgnął do środka i wyjął drewnianą czarę. Nikt nie zwróciłby na nią uwagi, gdyby nie to, że była pełna aż po brzegi niebiesko- białych płomieni. Dumbledore ustawił czarę tak by wszyscy ją widzieli.

- Każdy, kto pragnie zgłosić się do turnieju, musi napisać czytelnie na kawałku pergaminu swoje imię i nazwisko, a także nazwę szkoły i wrzucić do czary. Macie 24 godziny na podjęcie decyzji. Jutro, w Noc Duchów czara dokona wyboru. Czara zostanie umieszczona w sali wejściowej, by każdy miał do niej swobodny dostęp. Aby ustrzec przed pokusą tych co nie ukończyli 17 lat, nakreślę wokół Czary Ognia Linię Wieku. Ten, kto nie ukończył 17 lat, nie będzie w stanie jej przekroczyć. Ci, którzy chcą się zgłosić, niech szczerze ocenili swoje możliwości, bo turniej nie jest błahą zabawą. Kiedy Czara Ognia dokona wyboru, nie będzie odwrotu. Dlatego upewnijcie się czy jesteście na to gotowi. A teraz najwyższy czas, by pójść spać. Życzę dobrej nocy.

- Linia Wieku!- zawołał Fred, kiedy szliśmy korytarzem- Przecież można załatwić to eliksirem. Czara Ognia nie zwraca uwagi na wiek.

- To się nie uda- powiedziałam.

-Bo...?- zaczął George.

- ...bo linię narysował sam Dumbledore! Nie nabierze się na sztuki z eliksirem postarzającym!

- I tak nas nie powstrzymasz, maluchu- powiedział George czochrając mi włosy.
Kurde, czemu muszę być od nich niższa???

W salonie wspólnym, próbowałam jeszcze wybić im ten głupi pomysł z głowy. Ale oni byli uparci jak osły.

- Ja rozumiem, że chcecie wygrać 1000 galeonów, ale ten plan nie wypali, a nawet jeśli to ten turniej jest niebezpieczny! NIEBEZPIECZNY!!!

- Na brodę Merlina!-wrzasnął Fred- Wiąż mówisz to samo! Czy Ty możesz przestać!?
Wszyscy na nas patrzą!

- Nie!

- Nie będziesz nam życia układać!- wtrącił George.

- Jeśli użyjecie eliksiru, złamiecie regulamin turnieju.

- Nic nowego, my zawsze łamiemy regulamin.

Byłam cholernie wściekła. Tupnęłam nogą i poszłam do sypialni spać.

Oczami George

Wiem, że Alex się martwi, ale ja muszę spróbować. Będę musiał ją przeprosić, tylko że zwykłe przepraszam nie wystarczy. Widać, że Fred myśli o tym samym.

- I co teraz?-zapytałem.

- Nie wiem, ale wspólnie coś wymyślimy jak ją przeprosić. A teraz może pójdziemy spać.

Przyjaciółka Weasley'ów✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz