-NIE!
-Co się stało?-do pokoju wszedł George.
-Sorry, obudziłam cię.
(O dziwo nie obudziłam dziewczyn)-Nie spałem, koszmar?- usiadł na łóżku.
-Tak
-Powiesz co widziałaś? Jeśli nie chcesz to nie naciskam.
-Widziałam...rodziców i jak ich zabijają.- w oczach miałam łzy, które nie umknęły uwadze George. Otarł je i mnie przytulił.- To nie były urywki, wyglądało to jakby tak się wydarzyło.
-Sen pokazał ci przeszłość-zamyślił się
- A to coś dziwnego?
-Nie, nie, spróbuj zasnąć.-Przykrym mnie kołdrą i pocałował w czoło.-Dobranoc.
-Dobranoc- uśmiechnęłam się lekko i zamknęłam oczy.
*Dwór Malfoy'ów*
-Gdzie są? -zapytał Voldemort.
-N..i..e.. żyją-powiedział Lucjusz
-Mów wyraźnie!
-Nie żyją.
-Mieliście ich tu sprowadzić żywych! Byli dla mnie cenni, a wy mnie zawiedliście! Gdzie ja znajdę teraz kogoś z tej rodzinny?
- Przypominam Panie, że mieli syna i córkę.
-Ach no tak. Przypomina mi się jak byli bardzo mali. Alex i Filip. Muszę mieć Alex po swojej stronie.
Sceneria się zmieniła.
*Hogwart*
Stałam na wierzy astronomicznej. Przede mną stoi dobrze mi znana osoba- Snape. Celował we mnie różdżką.
-Avada Kedavra!
Spadam w dół. Zamykam oczy. To koniec.
Otworzyłam oczy. Żyłam. Byłam cała mokra od potu, ale żyłam.
Ruszyłam do łazienki. Popatrzyłam w lustro. Wyglądałam strasznie. Nalałam wody do wanny i zaczęłam się myć.Po kąpieli, wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżko. Nie dadzą się wyspać-pomyślałam. Wzięłam do ręki książkę, by nie zasnąć.
Po jakieś godzinie zaczęły pojawiać się pierwsze promyki słońca.Postanowiłam obudzić Freda i Georga. Weszłam do ich sypialni.
-Dzień dobry! Wstajemy!
-Precz duszo nie czysta!-zawołał Fred.
-Nie czysta!Haha! W porównaniu do ciebie to ja się myję.
-Haha nie śmieszne- usiadł na łóżku.
-Możecie być cicho- mruknął George przywracając się na drugi bok.
Z Fredem wymieniłem porozumiewawcze spojrzenia. Wzięliśmy poduszki i rzuciliśmy w niego. Zaczęliśmy się śmiać.
-Przegięliście- rzucił w nas poduszkami, też zaczął się śmiać.
Dostałam poduszką w twarz i upadłam śmiejąc się nadal. Rozpoczęła się walka na poduszki. Po jakieś 10 minutach znudziło się nam.
-Czemu tak wcześnie wstałaś?-zapytał Fred.
-Miałam koszmary. Myślałam, że jak znowu zasnę to one wrócą.
-A co Ci śniło?
-Widziałam Sami-Wiecie-Kogo i będzie chciał mnie po swojej stronie. To też było wydarzenie z przeszłości, a ten drugi sen, to widziałam Snape, zabił mnie...znaczy zabijał kogoś, a ja byłam tego kogoś oczami. Nie umiem tego wyjaśnić, wiem że mnie nie zabijał. I wydaje mi się że ten sen będzie wydarzeniem w przyszłości.
Nic nie mówili, po prostu mnie przytulili . Nie wiedziałam, że bardzo tego potrzebowałam.
Przez okno wleciała sowa. Do nóżki miała przywiązanie trzy listy, jeden dla każdego z nas.
-List ze szkoły. -powiedzieliśmy razem.
-----------------------------------------------
AAAAAAA!!!!!!!2K WYŚWIETLEŃ!!!!!!<3<3<3<3
CZYTASZ
Przyjaciółka Weasley'ów✔
FanfictionAlex ma 16 lat. Jest czarownicą czystej krwi i chodzi do niezwykłej szkoły, a mianowicie do Hogwatu. Ma kochających rodziców i brata, wspaniałych przyjaciół przy których nigdy się nie nudzi. Idealne życie, prawda? Ale w jej życiu przychodzi taki cza...