61. -Będę ojcem? -Nie...

1.7K 77 11
                                    

*Cztery dni po ślubie*

Otworzyłam oczy. Spojrzałam w bok. To dziwne, nie ma Georga? Sprawdziłam godzinę. 10:40. No tak musiał iść do pracy.

Wstałam i ubrałam się, chciałam już wyjść z pokoju. Ale coś mnie zatrzymało.

Spojrzałam na Teddy'ego. Spał. Słodki z niego dzieciak. Później go obudzę.

Właśnie schodziłam po schodach, gdy zrobiło mi się nie dobrze. Jedną ręką złapałam się za brzuch, a drugą zakryłam sobie usta. Szybko pobiegłam do łazienki i puściłam pawia.

Usłyszałam płacz dziecka. Niech to, Teddy się obudził.

Potrzebuję pomocy.

***

-Co się stało?!

Ginny weszła do łazienki z Teddym na rękach.

-Źle się czuję.

Dotknęła mojego czoła.

-Nie masz gorączki... dobra, chodź musisz coś zjeść.

Gdy Ginny zrobiła mi śniadanie i je zjadłam oraz zrobiła mi herbatę, usiadłyśmy razem na sofie.

-Już ci lepiej?- zapytała.

-Tak, o wiele lepiej. Tylko zastanawia mnie co mi dolega.

-Może zjadłaś coś nie świeżego- rzekła rudowłosa.

-Nie to nie mogło być to. Przecież wczoraj byliśmy u was na obiedzie i tak się zasiedzieliśmy, że zostaliśmy na kolacji.- powiedziałam absolutnie pewna.

-No tak.

Ginny stała i zaczęła krążyć po salonie. Widać było, że się nad czymś myślała. Nagle stanęła jak wryta.

-Aleeex....- zaczęła- a czy po weselu ty i George... tam... ten... no wiesz...

-Ginny, to nie jest czas...- przerwałam, uświadamiają sobie do czego zmierza- sądzisz, że... jestem w ciąży?

-Tak.

-TO nie możliwe!- powiedziałam wstając z miejsca.

-Kiedy ostatnio miałaś okres?

-Mam zawsze 20 każdego miesiąca.

-No właśnie, a dziś mamy 27.

Zrobiłam wielkie oczy. Faktycznie. Czyli Ginny ma rację jestem w ciąży.

-I co teraz?- zapytałam.

-Jak to co? Powiesz mu i po sprawie.

***

Ginny została ze mną. Pomagała mi w sprzątaniu i przy Teddym. Tak aż do godziny 17. W tedy musiała wracać. A ja natomiast sięgnęłam po książkę i od czasu do czasu zerkając na chrześniaka.

Nadeszła godzina 20, a oznaczało to powrót George do domu.

-Wróciłem!- usłyszałam.

Pocałował mnie i usiadł obok mnie na sofie.

-Jak ci minął dzień?- zapytał.

-George, ja muszę ci coś powiedzieć- rzekłam nie patrząc na niego.

-No to słucham.

Spojrzałam mu w oczy. Ahh... kocham jego orzechowe oczy. Wzięłam głęboki oddech.

-Jestem w ciąży- oznajmiłam.

-Będę ojcem?- zapytał ucieszony.

-Nie powiedziałam,... że to twoje dziecko.

Przyjaciółka Weasley'ów✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz