Astia stała przed majestatycznym, ale i strasznym obliczem Odyna. Wyprostowała się, gdy jedno oko spoczęło na niej. Mlasnął i spojrzał na Friggę, która uśmiechała się jowialnie. Nie znała powodu, dla którego Wszechojciec wezwał ją nagle do siebie.
– Dziecko... osiem lat temu poświęciłaś wiele, aby zrealizować moje wysokie ambicje. Za misję ty i twoi tarczownicy poświęciliście swoją przeszłość jak i na pewno zaplanowaną przyszłość. Wszystko stracone. Żyliście bez pragnień, bez wspomnień. Choć jestem Wszechojcem nie mogę cofnąć tego procesu. Nie odwrócę dawno rzuconego zaklęcia. Jednakże mogę osobiście ci opowiedzieć, kim byli twoi rodzice, kim wy byliście i...
Kobieta uniosła dłoń, aby przerwać królowi. Wiedziała, że jest to oznaka arogancji, ale z troski o Odyna, nie chciała, aby nie potrzebnie strzępił sobie język. Zadecydowała już dawno. Gdy obudziła się w dzikim, pełnym mrocznej energii miejscu, zrozumiała, że wszystko stracone. Nie pamiętała żadnych twarzy tylko ostatnie słowa rozkazu Odyna.
Znaleźć i zabić.
Przez kilka pierwszych dni próbowała oszukać zaklęcie i odzyskać utracone wspomnienia, ale z czasem uznała to za daremny trud. Nie potrzebowała nikogo pamiętać, bo nie była nawet pewna, czy jeszcze ich kiedyś spotka. Być może już dawno wszyscy byli martwi.
– To nie będzie potrzebne.
Do sali tronowej wkroczyli Thor i Loki, po czym zajęli swe miejsca po obu stronach złotego tronu.
– Nie chcę być nie grzeczna, wielki Odynie – skrzyżowała ręce na piersi– ale nie widzę sensu opowiadania mi o kimś, kogo nie znam. Może król opowiadać, że moja matka była praczką lub szlachcianką, powiedzieć jaka była dobra lub zła, ale dla mnie to nie ma znaczenia. Jej imię również nie poruszy mego serca. Kim chciałam być kiedyś, nie ma już znaczenia. Jestem teraz zupełnie inną osobą.
Odyn dostrzegł, jak jego żonę przeszły dreszcze, westchnął ciężko i znów spojrzał na wojowniczkę. Wyczuwał również dziwną zmianę w otoczeniu swego młodszego syna.
– Czy jest jakiś sposób, abym mógł wam wynagrodzić straty, jakich doznaliście?
Astia spuściła ręce. Nie rozumiała, po co był ten cały teatrzyk. Chociaż przyrzekła służbę i lojalność względem Odyna, nie wierzyła w jego dobre serce i szczere intencje, ponieważ każdy miewał diabła za skórą, nawet ktoś taki jak Wszechojciec. Za jego słowami kryły się kłamstwa, za jego czynami straty. Jeżeli oferował Astii prawdę o rodzinie, to znaczy, że musiał mieć z tego jakąś korzyść.
– Niech o to pyta Odyn każdego z osobna. Zapewne Skuld będzie chciał zapytać, czemu nadano mu żeńskie imię, a Nils, czemu jest rudy– prychnęła na wspomnienie, gdy chłopak rozpaczał nad cudacznym kolorem włosów.– Jednakże... jest pewna kwestia, która zaprząta moje myśli. Czy mogę zadać pytanie?
– Jeśli taka twoja wola, zadaj je– rozkazał, niecierpliwie.
– Zgłosiłam się na ochotnika?
Odyn pogładził swoją gęstą brodę i zerknął ukradkiem to na Lokiego, to na Thora. Frigga zacisnęła usta w cienką linię, ciężej oddychając. Ona, jako ta, która również zachowała pamięć nie mogła znieść już tej rozmowy. Wspomnienia tamtego dnia odbijały się echem w jej głowie. Nie wypadało jednak opuścić męża w trakcie posiedzenia, dlatego zacisnęła dyskretnie dłonie w pięści i w milczeniu słuchała.
– Tak. Z całej szóstki... tylko ty byłaś ochotnikiem. Zgłosiłaś się pełna hartu ducha i chęci walki za Asgard. Co do pozostałych... zakładam, że cię to nie interesuje.– Skinęła głową.
– Czy mówiłam, co mną kierowało?
– Nie! – odezwała się zdenerwowana Frigga, która nie pozwoliła mężowi dojść do słowa.– Nie mówiłaś i proszę – jej głos zadrżał – nie pytaj o to więcej.
Frigga przeprosiła i wyszła z sali, pozostawiając Astię w niemym poruszeniu.
– Przeszłość bywa okrutna – przemówił Odyn. – Niektórych nie opuszcza nigdy. Niektórzy z was mają ten zaszczyt, a może i przyjemność, że wspomnienia zostały wam odebrane. Lepiej o niektórych rzeczach nie pamiętać.
– Nie pytam o przeszłość. Nie interesuje mnie ona.
Skłoniła się i również wyszła.
*****
Odyn spotkał swą żonę we wspólnej komnacie. Siedziała przy oknie i obserwowała doskonale z jej pozycji widziany Bifrost. Stanął obok niej. Zasmucona kobieta w skupieniu oglądała w połyskujący kilkoma barwami most.
– Czy możesz wyjaśnić mi swe zachowanie tam na dole? Nie byłaś sobą, moja najdroższa. Mogło to zostać źle odebrane przez Astię czy naszych synów.
– My jako jedyni w całym Asgardzie pamiętamy ich losy przed misją. Oboje pamiętamy młodą Astię. Zadaliśmy tyle cierpienia– mówiła, wpatrując się w oko męża.– Odebraliśmy ich sobie nawzajem. Pomimo jego krzyków, nic nie zrobiłeś. – Odyn przymknął oko.– Ale nie ochroniłeś się przed jego nienawiścią. On cię nadal nienawidzi.
,,Zgłaszam się na ochotnika! Chcę móc chronić Asgard! Nie... nie Asgard. Chcę chronić...'' –
otworzył oko i przysiadł obok żony.– Pamiętam, co mówiła. Pamiętam też jej prośbę i tę obietnicę. Oraz jego krzyki. Nie pamięta tego oraz jej. Nie musi, aby mnie nienawidzić, zawsze znajdzie powód do nienawiści. Oni...
– Właśnie. To ich obietnica, a nie nasza. Nie moja czy twoja, lecz ich. Zaburzyliśmy układ ich gwiazd, który pisał ich wspólną historię. Dokąd to ma prowadzić? Jedyna osoba, która kiedyś mogła rozświetlić jego mroczne serce nie pamięta go, gardzi nim, a on wcale nie jest lepszy. Zepsuliśmy ich szansę.
– Ona dorosła.
– Oni wszyscy dorośli– poprawiła go Frigga. – Najdroższy mężu, nigdy nie kwestionuję twoich decyzji, ale ta była najgorsza ze wszystkich. Tamtego dnia wysłałeś niewinne dziecko na wojnę, swoją wojnę. Astia nie potrafiła walczyć, nie znała magii, a jednak zgodziłeś się na to. Wysłałeś biedną dziewczynę w paszczę lwa i na co liczyłeś?
– Surowe warunki oraz pragnienie przetrwania to najlepsi nauczyciele, jak widzisz, nie pomyliłem się. Asgard zyskał doskonałego przywódcę z umiejętnościami strategicznymi.
– A za jaką cenę? Za cenę miłości.
CZYTASZ
Za Asgard! | Loki ✔
FanfictionLoki - bóg kłamstw i oszustw. Młodszy syn Odyna i brat Thora. Znany jest z psot i sarkastycznego podejścia do życia. Pewnego dnia do Asgardu powraca drużyna powołana przez Wszechojca, aby zniszczyć pewnego wroga. Astia - przywódczyni drużyny inform...