16. Rozdział

3.7K 320 91
                                    

   Loki nie przestawał się uśmiechać. Jak na kogoś, komu nieco pokrzyżowano plany, wydawał się...szczęśliwy?

   Zacisnął dłonie mocniej na jej nadgarstkach. Wiedziała, że zostaną jej ślady po jego dłoniach.

   - Więc... pomyślmy... w jaki sposób mogłabyś mnie przeprosić - spojrzał w jej oczy. Zimne jak ziemie Jomtunhaimu. Nie dostrzegł w nich strachu ani odrazy, postanowił jednak to wykorzystać. - Patrzysz na mnie z obrzydzeniem. Znajome mi spojrzenie, nie powiem - oparł czoło o jej klatkę piersiową. - Powiedz moje imię.

   Milczała. Co on chciał tym osiągnąć? Podniósł głowę i spoglądał jej w oczy.

   - Powiedz moje imię! - rozkazał. Znów odpowiedziała mu cisza. - Powiedz. Moje. Imię! - krzyknął.

   Kobieta zaśmiała się.

   - Powiedziałabym. Nie wiem po co, ale powiedziałabym. Tylko jeśli...byłbyś tu prawdziwy - wyszeptała mu w twarz.

   Odgadła. Rozpoznała jego iluzję.

   - Skąd wiedziałaś? - uścisk zelżał i wstał.

   - Przeczucie. Jesteś teraz tam. Z ich ciałami.

   Dobra była. Wszystko wiedziała.

   - Twoje imię? Czego ty chcesz?

   - Byś je powiedziała - Milczała. - Co? Tak nienawidzisz mojego imienia, że go nie powtórzysz?

   - Aż tak mną gardzisz? - zapytała postać, która właśnie stanęła w drzwiach. Iluzja rozmyła się na oczach Astii. Teraz był prawdziwy. Stał przed nią. - Jestem tutaj, powiedz moje imię.

   - Zapomniałeś jak masz na imię? Może Friga powinna ci je wyhaftować na ubraniach?

   Mlasnął niezadowolony, zbliżając się do niej z tą swoją kocią gracją.

   - Denerwujesz mnie. Tracę cierpliwość - przysiadł na krześle obok, ujął jej podbródek w dłoń i przybliżył się do niej. Ich twarze dzieliły zaledwie milimetry. - Czas na twoją karę - zatopił się w jej ustach.

   Kobieta położyła się na plecach, syknęła z bólu, ale Loki zignorował to. Jedną ręką chwycił za oba nadgarstki i uniósł je nad jej głową, drugą ręką zaczął bawić się jej włosami - nie odrywając się od niej.

   Jego pocałunki były zachłanne, a każdy dotyk na jej nagim ciele sprawiał jej wiele przyjemności. Jeżeli z każdą kobietą był taki ,,żywy", to się nie dziwiła, że miał tyle kochanek.

   Gdy ręka z włosów powędrowała w stronę uda, jęknęła cicho. Teraz, był taki... delikatny. Pocałunki stały się bardziej czułe. Przestał ją całować. Gdy otworzyła oczy, wpatrywała się w jego piękne zielone oczy, ale nadal nic nie mówiła. Musnął dłonią jej policzek.

   Jego twarz spoważniała, wstał i zaczął zmierzać w stronę wyjścia.

   ,,Obiecaj!" - wytrzeszczyła oczy. - ,,Nie pozwól mu odejść".

   Ranna, ale zerwała się z łóżka i krzyknęła, wtulając się w jego plecy.

   - Loki! - Zatrzymał się. - Loki. Loki. Loki. Loki.

   - Wystarczy - powiedział poważnie.

   - Nie! - wtuliła się w niego mocniej. Zaskoczony spojrzał na nią przez ramię. Płakała. - Loki - powtarzała. - Masz na imię Loki! I nie odchodź. Loki, zostań ze mną tej nocy.

   Coś go tchnęło. Odwrócił się w jej stronę. Spojrzał na jej drobne, ale jednocześnie silne ciało. Takie piękne. Chwycił ją za ramiona i otarł łzy z twarzy.

   Nachylił się do pocałunku, Astia była szybsza i pierwsza skosztowała jego ust. Pchnęła go na drzwi i zaczęła namiętnie całować. Loki nie dał jej tej szansy, zamienili się miejscami. Oparła się o drzwi. Oszust zaczął całować jej usta, potem zaczął schodzić niżej. Całował szyję, zachłannie. Starał się nacieszyć każdą szansą dotknięcia jej. Każdy pocałunek był dla niego rajem. Światłem.

   Potem zszedł do obojczyka. Zatrzymała go i chwyciła za dłoń, prowadząc w stronę łóżka. Po drodze gubili kolejne części garderoby.

   Noc minęła im na figlach i tej miłości. Pięścili siebie nawzajem. Każdym dotykiem, pocałunkiem. Chwilą. Astia krzyczała z przyjemności - nie obchodziły ją plotki. Liczył się on.

   Bóg kłamstw, którego nienawidziła, ale nie mogła pozwolić, aby tej nocy był z inną. Jego ciało stawało się cieplejsze. Pragnęła go ponad wszystko. Nie pozostawała mu dłużna. Na wszystko odpowiadała mu.
   Żyli tej nocy swoją miłością ukrytą pod płaszczem nienawiści.

Za Asgard! | Loki ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz