Właśnie stałyśmy na boisku przed naszym karnym.
Niestety nie ich, a naszym.
Miały karnego.
Na trybunach było cicho.
Gwizdek.
Biegnie i kopie mocno piłkę.
Ta chwila wydawała się wiecznością.
Nasza bramkarka rzuciła się i...
Niestety w złą stronę...
Piłka w siatce.
No i na razie jest remis 1:1.
Jest 87 minuta.
Nie wiem czy uda nam się wygrać.
Ale musimy to zrobić.
Musimy pokazać, że jesteśmy najlepsze.
Zaczynamy od środka.
Zostały 2 minuty.
Podaję piłkę do Jess i biegniemy pod ich pole karne.
Dostaję piłkę i biegnę z nią w stronę bramki.
Przeszłam całą obronę została tylko bramkarka.
Podcinam piłkę.
Leci w stronę bramki.
Zamykam oczy.
Wstrzymuję oddech.
Kibice ucichli.
Pewnie nie trafiłam.
Jednak po chwili zaczynają krzyczeć.
Otwieram oczy.
Patrzę w stronę bramki.
Piłka w siatce.
Nie wierzę strzeliłam to.
Dziewczyny podbiegają do mnie i rzucają się na mnie.
Wstałyśmy i pobiegłyśmy na naszą połowę.
Zaczynały one ale i tak po chwili sędzia zagwizdał i oznajmił tym koniec meczu.
Podziękowałyśmy przeciwniczką i poszłyśmy do szatni.
Przebrałam się szybko ponieważ nie chciałam żeby James długo na mnie czekał.
Gdy wyszłam z szatni od razu ktoś się na mnie rzucił. Tym kimś był James.
-Super mecz - powiedział.
-Dzięki.
-No to teraz do domku na pyszną kolację - powiedział i poszliśmy w stronę drzwi.
-Mam nadzieję, że pyszną - zaśmiałam się.
-Czy ty wątpisz w moje zdolności kucharskie? - zaśmiał się.
-Tak - również się zaśmiałam - przygotujmy się na piekło.
-Może dasz im jakiś wywiad.
-Może jeden dam - zaśmiałam się.
James otworzył mi drzwi i przepuścił mnie w nich. Wyszliśmy i od razu rzuciło się na nas paparazzi.
-Czy możemy przeprowadzić wywiad? - zapytał jeden, a ja z Jamesem stanęliśmy w miejscu.
-Dobrze - powiedziałam.
-Od ilu lat znasz się z Jamesem?
-Poznałam go gdy miałam 7 lat, a on 10.
-Jak to jest byś najlepszą piłkarką?
-Jest to cudowne uczucie. Wychodzisz na boisko i wiesz, że musisz dać z siebie wszystko i udowodnić, że jest się najlepszym.
-Jak udaje Ci się pogodzić szkołę i pasję?
-Nie powiem, że jest łatwo bo wtedy bym skłamała - zaczęłam - ale nie jest jakoś najgorzej. Z nauką nie mam problemów.
-Jaki jest James?
-Hmm... Jest zabawny, miły, szalony ale też bardzo troskliwy. Potrafi być stanowczy i ma duże poczucie humoru - powiedziałam i spojrzałam na Jamesa, który miał wielki uśmiech - dziękuje za wywiad i do widzenia - powiedziałam i poszliśmy z Jamesem w stronę auta.
-No to o będzie na kolację? - zapytałam gdy siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy do domu.
-A co chcesz?
-Nie wiem zaskocz mnie - zaśmiałam się.
Gdy byliśmy już w domu poszłam do pokoju, a James do kuchni.
Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę.
Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była już 19.
Zeszłam na dół gdzie już pachniało. Poszłam do salonu i położyłam się na kanapie. Włączyłam telewizor i przełączyłam na jakiś kanał z wiadomościami. Akurat był wywiad ze mną.
Nie wyszło aż tak źle.
-Gosia!! Kolacja gotowa!! - krzyknął James z kuchni.
-Już idę - odkrzyknęłam i poszłam do kuchni - ale ładnie pachnie.
-Mam nadzieję, że tak samo smakuje - zaśmiał się James.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
-Nie powiem smaczne było - powiedziałam gdy skończyliśmy jeść.
-W końcu ja to gotowałem - zaśmiał się James.
-Dobra idę już spać. Jutro do szkoły - powiedziałam wstając.
-Dobranoc - powiedział.
-Dobranoc - odparłam i poszłam do pokoju.
~~~~
No to lecimy z kolejnym rozdziałem.
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Czy podoba wam się sposób w jaki opisałam mecz?
Do następnego.
CZYTASZ
Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//
FanfictionPewnie myślicie dziewczyna+piłka nożna=NIE , przecież to nie sport dla dziewczyn tylko dla chłopaków,dziewczyny są za delikatne na taki brutalny sport. To nie prawda. Oto historia jednej z takich dziewczyn... Kochała piłkę nożną, Real Madryt i...