Rozdział 30

2K 127 10
                                    

Właśnie stałyśmy na boisku przed naszym karnym.

Niestety nie ich, a naszym.

Miały karnego.

Na trybunach było cicho.

Gwizdek.

Biegnie i kopie mocno piłkę.

Ta chwila wydawała się wiecznością.

Nasza bramkarka rzuciła się i...

Niestety w złą stronę...

Piłka w siatce.

No i na razie jest remis 1:1.

Jest 87 minuta.

Nie wiem czy uda nam się wygrać.

Ale musimy to zrobić.

Musimy pokazać, że jesteśmy najlepsze.

Zaczynamy od środka.

Zostały 2 minuty.

Podaję piłkę do Jess i biegniemy pod ich pole karne.

Dostaję piłkę i biegnę z nią w stronę bramki.

Przeszłam całą obronę została tylko bramkarka.

Podcinam piłkę.

Leci w stronę bramki.

Zamykam oczy.

Wstrzymuję oddech.

Kibice ucichli.

Pewnie nie trafiłam.

Jednak po chwili zaczynają krzyczeć.

Otwieram oczy.

Patrzę w stronę bramki.

Piłka w siatce.

Nie wierzę strzeliłam to.

Dziewczyny podbiegają do mnie i rzucają się na mnie.

Wstałyśmy i pobiegłyśmy na naszą połowę.

Zaczynały one ale i tak po chwili sędzia zagwizdał i oznajmił tym koniec meczu.

Podziękowałyśmy przeciwniczką i poszłyśmy do szatni.

Przebrałam się szybko ponieważ nie chciałam żeby James długo na mnie czekał.

Gdy wyszłam z szatni od razu ktoś się na mnie rzucił. Tym kimś był James.

-Super mecz - powiedział.

-Dzięki.

-No to teraz do domku na pyszną kolację - powiedział i poszliśmy w stronę drzwi.

-Mam nadzieję, że pyszną - zaśmiałam się.

-Czy ty wątpisz w moje zdolności kucharskie? - zaśmiał się.

-Tak - również się zaśmiałam - przygotujmy się na piekło.

-Może dasz im jakiś wywiad.

-Może jeden dam - zaśmiałam się.

James otworzył mi drzwi i przepuścił mnie w nich. Wyszliśmy i od razu rzuciło się na nas paparazzi.

-Czy możemy przeprowadzić wywiad? - zapytał jeden, a ja z Jamesem stanęliśmy w miejscu.

-Dobrze - powiedziałam.

-Od ilu lat znasz się z Jamesem?

-Poznałam go gdy miałam 7 lat, a on 10.

-Jak to jest byś najlepszą piłkarką?

-Jest to cudowne uczucie. Wychodzisz na boisko i wiesz, że musisz dać z siebie wszystko i udowodnić, że jest się najlepszym.

-Jak udaje Ci się pogodzić szkołę i pasję?

-Nie powiem, że jest łatwo bo wtedy bym skłamała - zaczęłam - ale nie jest jakoś najgorzej. Z nauką nie mam problemów.

-Jaki jest James?

-Hmm... Jest zabawny, miły, szalony ale też bardzo troskliwy. Potrafi być stanowczy i ma duże poczucie humoru - powiedziałam i spojrzałam na Jamesa, który miał wielki uśmiech - dziękuje za wywiad i do widzenia - powiedziałam i poszliśmy z Jamesem w stronę auta.

-No to o będzie na kolację? - zapytałam gdy siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy do domu.

-A co chcesz?

-Nie wiem zaskocz mnie - zaśmiałam się.

Gdy byliśmy już w domu poszłam do pokoju, a James do kuchni.

Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę.

Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Była już 19.

Zeszłam na dół gdzie już pachniało. Poszłam do salonu i położyłam się na kanapie. Włączyłam telewizor i przełączyłam na jakiś kanał z wiadomościami. Akurat był wywiad ze mną.

Nie wyszło aż tak źle.

-Gosia!! Kolacja gotowa!! - krzyknął James z kuchni.

-Już idę - odkrzyknęłam i poszłam do kuchni - ale ładnie pachnie.

-Mam nadzieję, że tak samo smakuje - zaśmiał się James.

Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.

-Nie powiem smaczne było - powiedziałam gdy skończyliśmy jeść.

-W końcu ja to gotowałem - zaśmiał się James.

-Dobra idę już spać. Jutro do szkoły - powiedziałam wstając.

-Dobranoc - powiedział.

-Dobranoc - odparłam i poszłam do pokoju.

~~~~

No to lecimy z kolejnym rozdziałem.

Mam nadzieję, że wam się podoba.

Czy podoba wam się sposób w jaki opisałam mecz?

Do następnego.

Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz