Rozdział 40

2.1K 117 14
                                    

-I jak z kostką, Robert? - zapytałam.

-Z kostką jest...dobrze - powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą - jest to skręcenie pierwszego stopnia, nic nie jest uszkodzone. Musisz się jeszcze skonsultować z klubowym lekarzem.

-Dobrze, dziękuje - powiedziałam, a James wziął mnie tak jak poprzednio na ręce i wyszliśmy ze szpitala.

-No to jedziemy do domu, a jutro pojedziemy do kubu - powiedział Jams gdy wsiadaliśmy do auta.

-Okej - odpowiedziałam i James odpalił samochód.

Włączyłam radio i akurat leciała jedna z moich i Jamesa ulubionych piosenek czyli Perfect - 1D. Spojrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy śpiewać.

W domu byliśmy po 15 minutach.

James oczywiście uparł się, że zaniesie mnie do salonu, bo przecież nie mogę nadwyrężać kostki.

Położył mnie na kanapie, a sam poszedł do kuchni. Włączyłam telewizję. Wiadomości. Na szczęście jeszcze nie piszą o mojej kontuzji.

-Gosia mogę iść na dwór? - zapytała Melody schodząc po schodach

-Z kim?

-Z Marco, Sergim, Em, Jose i z Izą - odpowiedziała.

-Okej - odpowiedziałam.

-Dziękuje!! - krzyknęła i rzuciła się na mnie mocno przytulając.

-Tylko wróć przed północą - powiedział James z kuchni, a ona przytaknęła - jakbyś nie wróciła do domu to napisz.

-Okej dzięki - poszła do swojego pokoju i po chwili wyszła z domu.

-Chcesz coś do jedzenia? - zapytał James wychylając się zza drzwi.

-Możesz coś zrobić - odpowiedziałam, a on przytaknął.

Zaczęłam przełączać z kanału, na kanał i szukałam jakiegoś filmu. I po chwili znalazłam. Na jednym kanale leciało 'Głupi i głupszy".

Po chwili do salonu wszedł James z kanapkami na talerzu.

-Smacznego - powiedział i położył talerz na stole i poszedł z powrotem do kuchni, by po chwili przynieść dwa kubki z herbatą.

James usiadł obok mnie i zaczęliśmy jeść.

Dochodziła już 18. Więc postanowiłam odrobić lekcje.

-James idę odrobić lekcje - powiedziałam.

-Mam Ci pomóc dojść?

-Możesz mi trochę pomóc - odpowiedziałam nieśmiało.

Wstaliśmy z kanapy i powoli poszliśmy w stronę schodów.

Utykałam, nie chcąc zbytnio nadwyrężać kostki.

-Wnieść Cię po schodach?

-Nie spróbuję sama - odpowiedziałam.

Po kilku minutach udało mi się wejść na górę.

Nie powiem byłam trochę zmęczona.

-Krzyknij gdybyś coś chciała, okej?

-Okej - odpowiedziałam.

Spojrzałam na plan lekcji. W poniedziałek mam 6 lekcji.

Dziś jest czwartek. Nie pójdę jutro na lekcje tylko pojadę z Jamesem do klubu.

W poniedziałek pójdę więc, zrobię je w niedzielę albo jutro.

Czyli mam wolne, nie muszę nic robić.

Postanowiłam położyć się na łóżku i trochę odpocząć.

Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać facebook'a.

Postanowiłam dodać zdjęcie z chłopakami (Lukiem, Calem, Ashem i Mike'iem)

Tylko jeszcze spytam się czy oznaczyć ich czy nie. Bo jak ich oznaczę to będą mieli lekko mówiąc przerąbane.

**Wiadomości prywatne**

Konwersacja grupowa została utworzona.

Nadałeś nazwę konwersacji "Zjebki 😂😂"

Ja: Ej zjebki mg was oznaczyć na zdjęciu.

Luke: Czm wgl się pytasz?

Mike: No właśnie?

Ja" No bo jak was oznaczę to będziecie mieć spam i wgl moje fanki bd pewnie do was pisać...

Calum: Możesz oznaczać... Z miłą chęcią poznam jakieś nowe dupy.

Ashton: No i co może znajdzie się jakaś fajna...

Luke: Możesz oznaczać 😆😆

Mike:  Oczywiście, że możesz xd

Ja: A wy tylko o jednym myślicie....

Zamknęłam okno konfy i oznaczyłam ich na zdjęciu.

Od razu poleciały komentarze typu "Oooo jacy oni przystojni" itp.

Wylogowałam się patrząc na godzinę. Dochodziła 22, a mi  chciało się spać.

Wyłączyłam komputer, odłożyłam go i położyłam się spać.

Zasnęłam prawie od razu.

~~~~~~~~~~

No to lecimy z kolejnym rozdziałem.

Mam nadzieję, że wam się podoba.

Liczę na wasze opinie w komentarzach.

Do następnego.

Piłka Nożna- To Co Kocham ||Ariana Grande &James Rodriguez//W TAKCIE POPRAWEK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz