VII

2.6K 131 49
                                    

Około dziesiątej rano tata wrócił z pracy. Zapewne widząc samochód Scotta przed domem domyślił się, że także przyjechałem. Przyszedł do mojego pokoju i zapytał o powód tak szybkich odwiedzin. Opowiedziałem mu całą historię po czym udaliśmy się na posterunek.

Na przesłuchaniu było pięć osób; Jordan Parish spisywał zeznania, drugi z mężczyzn robił coś na komputerze, ja i cały czas trzymający mnie za ręce tata, oraz Scott pogrążony w myślach.

Jakoś w połowie przesłuchania z pomieszczenia wyszedł jeden z mężczyzn, a dokładnie ten, który spędzał czas przed ekranem. Na koniec, Parish przesłał moje zeznania policji w Chicago, po czym lekko się do mnie uśmiechnął, chcąc z ten sposób dodać mi otuchy. Naprawdę go polubiłem, wydawał się być porządnym człowiekiem i z pewnością był.

Gdy wychodziłem miałem wrażenie, że wszyscy dziwnie na mnie spoglądają. Czułem wzrok na plecach, lecz gdy się odwracałem wszyscy siedzeli na swoich miejscach niby pogrążeni w pracy. Kiedy dotarliśmy do domu położyłem się spać i wstałem jakoś o dwudziestej drugiej po czym nie mogłem już zasnąć. Nie miałem nic konkretnego do roboty, więc po prostu poszedłem się przejść.

Chodziłem bez celu po miasteczku co jakiś czas słysząc zaczepki w moim kierunku o tym, że mnie zgwałcili, bo za bardzo wyróżniam się z tłumu. Niektórzy nawet krzyczeli, że dobrze mi tak. Nie mogłem uwierzyć, że w Beacon Hills są osoby, które życzą komukolwiek czegoś tak okropnego. Dochodziła dwudziesta trzecia, gdy w ponurym nastroju wkroczyłem do lasu. Zawsze uwielbiałem przychodzić tam i rozmyślać o sprawach zarówno przyjemnych jak i smutnych.

Zagłębiałem się coraz bardziej w ciemność nie myśląc o tym, jak wrócę. Po jakimś czasie upadłem na ziemię i zacząłem płakać. Nie mogłem dłużej znieść tej sytuacji, wszystko mnie przytłaczało i raniło. Martwiłem się o Scotta i tatę, ponieważ obwiniali się o tą całą sytuację, przejmowałem się opinią ludzi z miasteczka. Bardzo tęskniłem za Reakenem, za jego głosem, poczuciem humoru, za tym jaki wcześniej był w stosunku do mnie.

Wszystko wydawało mi się niewłaściwe i niepotrzebne. Płakałem tak Bóg wie ile czasu, aż w końcu wstałem i ponownie zacząłem iść przed siebie. Po jakimś czasie nadepnąłem na coś ostrego tak, że przedziurawiłem sobie buta. Usiadłem na lodowatym podłożu i powoli ściągnąłem obuwie wraz ze skarpetką sycząc przy tym z bólu. W stopę miałem wbity ogromny kawałek szkła, który także wyciągnąłem i od razu z rany zaczęła lecieć krew. Skarpetką sprawnie owinąłem skalecznie i położyłem się na plecach.

Gapiałem się w gałęzie drzew nie myśląc o niczym konkretnym. Po paru minutach ręka mi zdretwiała, więc lekko przesunąłem ją w bok tak, że natrafiłem na coś ostrego. Wziąłem do ręki kawałek szkła i zacząłem się mu przyglądać tak choćby był najciekawszą rzecz jaką w życiu widziałem. Nie wiem co mnie do tego podkusiło, ale usiadłem po turecku i przyłożyłem szkło ostrą stroną do nadgarstka. Wziąłem kilka powolnych wdechów i zatopiłem narzędzie głęboko w skórze zaciskając przy tym oczy z bólu.

Nagle usłyszałem krzyk na co zdezorientowany spojrzałem w góre . Wtedy go ujrzałem. Ujrzałem wysokiego, dobrze zbudowanego bruneta, który spoglądał w moją stronę z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Miał on czarne włosy i tego samego koloru kilkudniowy zarost.

-Dlaczego to robisz? -zapytał niskim głosem, a po moich plecach przeszedł dreszcz, ponieważ tamtej nocy słyszałem identyczny. Przestraszony zerwałem się na nogi i zacząłem biec w nieznanym mi kierunku słysząc ciągłe nawoływanie mężczyzny.

-Zostaw mnie w spokoju.-krzyknąłem najgłośniej, jak potrafiłem nie zatrzymując się ani na chwilę co było trudne zważywszy na stan mojej nogi. Po nie całej godzine zmęczony znalazłem się w domu.


***

Hejo kurczaczki. Rozdział bardziej opisowy, ponieważ ostatnio zauważyłam, że jakoś nie potrafię pisać dialogów. Czasami myślę, że jestem głupia, ponieważ ranię moją ulubioną postać z serialu. Yghh.. no nic. Jak myślicie, kto jest naszym tajemniczym nieznajomym? Mam nadzieję, że rozdział się spodobał, bo ja jestem z niego nawet zadowolona ^^. Dajcie znać i do następnego. xx

SZEWII

Gwałt • Steo | SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz