X

2.2K 117 34
                                    

Czekałem na chłopaka z bijącym sercem nie będąc pewnym, jak się zakończy ta konfrontacja. Przez te pare godzin przygotowałem się na wszystko, jak i na powrót do chłopaka w przyszłości, jak i na zerwanie. Tak przynajmniej mi się wydawało, ale oczywiście się pomyliłem.

Siedziałem na kanapie oglądając Supernatural, chcąc w ten sposób zająć czymś myśli, niestety na marne. Jakoś w połowie odcinka usłyszałem pukanie do drzwi. Powoli wstałem z kanapy i skierowałem się w ich stronę. Wtedy zauważyłem zbiegającego ze schodów McCalla.

-Stiles idź do pokoju.-powiedział, ba rozkazał mi przyjaciel. Nie wiedziałem co zrobić, więc tylko stałem cały czas w miejscu.

Po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i krzyki Scotta.

- Czego kurwa tutaj chcesz? Nikt Cię tu nie zapraszał. Po co przyjechałeś? -krzyczał wściekły.

-Przyjechałem porozmawiać ze Stilesem.-powiedział spokojnym głosem Reaken, jednak wiedziałem, że ze zdenerwowania zaciska dłonie w pięści.

-Nie będzie z tobą rozmawiać, ani teraz ani nigdy. Nie wystarczy Ci już? Wiesz jak go zraniłeś?-mówił nieco ciszej McCall.

-Wiem, że bardzo go zraniłem, jest mi niewyobrażalnie przykro z tego powodu, dlatego przyjechałem go przeprosić.-powiedział skruszony. Wiedziałem, że chłopak mówi prawdę, bo znałem go już na wylot.

-Gówno prawda. Nie mów, że jest Ci przykro, bo wiem jaka jest prawda. -powiedział po czym usłyszałem tylko mocne uderzenie.

Podbiegłem do drzwi i zobaczyłem Scotta siedzącego okrakiem na Theo. Chłopak był w furii, uderzał Reakena na oślep. Musiałem to przerwać.

-Scott! Scott skończ!-krzyczałem próbując odciągnąć chłopaka od drugiego, jednak nie wychodziło mi to.-Scotty proszę.-powiedziałem zapłakany.

McCall uniósł głowę do góry i przyglądał mi się ze smutkiem.
Po chwili podniósł się, podszedł do mnie i mocno przytulił.

-Przepraszam Stil, przepraszam. Ja po prostu nie chcę żeby więcej Cię skrzywdził.-mówił ledwo powstrzymując łzy.

-Tak wiem Scotty, wiem-powiedziałem i przytuliłem go jeszcze mocniej.

Po chwili oderwałem się od chłopaka i spojrzałem na poturbowanego Reakena. Szybko przy nim kucnąłem i zacząłem przyglądać się rozcięciom na jego twarzy.

-Dobrze się czujesz? -zapytałem z troską przywołując McCalla ręką, aby pomógł mi dźwignąć chłopaka z ziemi.

-Jest okey.-powiedział, gdy był już na nogach.

Scott nadal patrzył się na niego podejrzliwie, więc musiałem poprosić go aby zostawił nas samych. Gdy opuścił pomieszczenie usiadłem na kanapie, a zaraz obok mnie Reaken. Milczeliśmy parę minut aż w końcu chłopak zaczął mówić.

-Stil naprawdę przepraszam, że Ci nie uwierzyłem, po prostu.. -powiedział patrząc mi w oczy, po czym przeniósł wzrok na swoje dłonie.

-Po prostu co? Wybacz, ale naprawdę nie rozumiem, jak mogłeś w ogóle pomyśleć, że byłbym w stanie cię zdradzić, przecież znamy się tyle lat. Nie ufasz mi? -zapytałem zraniony.

-Po prostu chciałem byśmy przeżyli swój pierwszy raz razem. Wiem głupio zrobiłem. Ufam Ci, tylko po prostu, gdy powiedziałeś, że nie widziałeś się ze Scottem to zacząłem mieć wątpliwości. Pomyślałem, że może Ci nie wystarczam.-powiedział smutno. Zrobiło mi się przykro z tego powodu. Nie chciałem by kiedykolwiek tak pomyślał.

Przybliżyłem się do niego i złapałem jego twarz w dłonie.

-Też tego chciałem.-powiedziałem patrząc mu prosto w oczy. Chwilę nic nie mówiłem, zastanawiając się dokładnie nad kolejnymi słowami.- Jak mogłeś tak pomyśleć, głupku. Kocham cię i nie zamieniłbym cię na nikogo innego. -uśmiechnąłem się do niego lekko i chłopak od razu to odwzajemnił.

-Też cię kocham.-powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej, jednak zatrzymał się parę centymetrów od moich ust.- Możemy spróbować jeszcze raz? -zapytał niepewnie.

-Tak, zacznijmy wszystko od nowa.-powiedziałem i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.

***

Hejka kurczaczki 😄 Błagam nie zabijajcie mnie za to. Musiałam to trochę rozwinąć, bo jak sami wiecie opowiadania trzymające w napięciu są najlepsze. Ogólnie strasznie zżyłam się z tym opowiadaniem, dlatego chcę to przeciągać tak długo, jak się da, oczywiście starając się was nie znudzić. I mówię od razu, że nie będzie następnego rozdziału, jeśli nie będzie tutaj przynajmniej 6 komentarzy. Chodzi o to, że piszę to dla was i chcę wiedzieć czy ktoś czeka na następne rozdziały. Tak w ogóle to strasznie się cieszę, bo tak choćby mam już wakacje hehe ^^. No nic to tyle. Dajcie znać czy się podobało. Dziękuję i do następnego. xx

SZEWII

Gwałt • Steo | SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz