Rozdział 3

146 5 0
                                    

Dzisiejszy dzień był całkowicie wolny od szkoły. Uwielbiam takie dni. Jest środek tygodnia, a wszyscy uczniowie zostali w domu i to dzięki kółku chemicznemu. N wczorajszym kółku chemicznym jakiś chłopak podobno przez przypadek wylał jakieś trujące żrące substancje, które się zmieszały. Dyrektor uznał, że w szkole przez te substancje jest niebezpiecznie i mamy zostać na jeden dzień w domu, aby ktoś doświadczony mógł to posprzątać. Co prawda te substancję były rozlane tylko w sali chemicznej i moglibyśmy normalnie przyjść do szkoły, ale dyrektor wolał nie ryzykować życia uczniów. Z resztą wszystkim poszło to na rękę. 

Wstałam około 10. Szybko założyłam na siebie jakieś dresy po czym zeszłam na śniadanie. Steve jeszcze spał a rodzice byli już w pracy. Po zjedzeniu śniadania postanowiłam obejrzeć telewizję. Chwile później wstał Steve. 

- Cześć siostra- odezwał się mój brat rzucając się sofę 

- Cześć 

- Co ty na to abyśmy poszli na plaże? 

- Po co?

- Jest ładna pogoda a poza tym raczej cała szkoła tam pójdzie. Chociaż nie wiem czy na pewno będzie tam cała szkoła, ale Harry na pewno będzie 

- To fajnie 

- Fajnie? Tylko tyle? A gdzie radość? Harry Styles będzie dzisiaj na plaży. Będzie pewnie chodził bez koszulki. Nie cieszysz się? 

- To nie żadna nowość, że Harry będzie na plaży 

- Nie rozumiem cie. Myślałem, że będziesz piszczeć ze szczęścia

- Raczej się tego nie doczekasz 

- Dobra idę coś zjeść

Steve poszedł do kuchni, a ja o mało nie krzyknęłam z radości. Przy moim bracie chciałam udawać, że mnie to nie rusza aby nie wziął mnie za wariatkę. Najlepsze jest to, że jest szansa, że znowu zamienię słowo z  zielonookim brunetem. A widok Harry'ego bez koszulki to coś czego pragnie zobaczyć każda nastolatka w mojej szkole. Styles już nie raz pokazywał się bez koszulki, ale za każdym razem dziewczyny zachowują się tak, jakby widziały go w takim stanie po raz pierwszy. Otwarcie mogę powiedzieć, że to już się stało obsesją. No ale w sumie większość dziewczyn na obsesję na punkcie jakiegoś chłopaka ze szkoły, aktora czy piosenkarza. To jest normalne zjawisko... Według mnie. 

Po kilku minutach do salonu znowu przyszedł Steve. Usiadł koło mnie po czym wziął mi pilota i zaczął skakać po kanałach. 

- I co zastanowiłaś się już?- zaczął Steve 

- Z czym? 

- Z ta plażą? Pójdziesz tam ze mną, czy nie? 

- Mogę iść 

- I takiej odpowiedzi oczekiwałem 

- Będą tam wszyscy chłopacy z drużyny?

- Podobno tak. Chcemy trochę pograć na plaży i popływać, a ty możesz na rzeczy popilnować 

- Bardzo śmieszne 

- Oprócz pilnowania ciuchów będziesz mogła porozmawiać z Harrym

- Specjalnie zaproponowałeś mi wyjście na plaże, abym mogła pogadać z Harrym? 

- Może tak, może nie 

- A co jeżeli Harry nie będzie chciał ze mną rozmawiać? 

- Będzie chciał

- No sama nie wiem 

- Już dwa razy z nim gadałaś. Dzisiaj też na pewno pogadacie 

- Pewnie będzie zajęty 

Half A Heart // Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz