2 dni później
Po dwóch dniach poczułam się lepiej więc postanowiłam wrócić do szkoły. Dzisiaj po szkole mam się spotkać z Adamem i mam zamiar porozmawiać z nim o nas. Mam tylko nadzieję, że się nie wkurzy o to, że chcę się z nim tylko przyjaźnić.
Po przebudzeniu się szybko się ubrałam i uczesałam po czym zeszłam do kuchni na śniadanie. Wszyscy siedzieli już przy stole. Pewnie myśleli, że dzisiaj też zostaję w domu. No ale prawda jest taka, że ja nie potrafię bezczynnie siedzieć w domu i nic nie robić z powodu mojego kiepskiego samopoczucia. Skoro dzisiaj dobrze się czuję to mogę już wrócić do szkoły.
- Idziesz dzisiaj do szkoły?- spytała mama gdy zaczynałam jeść płatki
- Tak, dzisiaj już lepiej się czuję
- Nie wolisz zostać w domu jeszcze przez jeden dzień?
- Nie
- Jak chcesz
- Dzisiaj wrócę później do domu bo mam trening- wtrącił Steve
- A ja po szkole mam się spotkać z kolegom i też wrócę później- uprzedziłam
- Z tym Harrym się umówiłaś?- spytał tata
- Nie. Umówiłam się z innym kolegom, ma na imię Adam
- To jakiś nowy kolega?- spytała mama
- Tak, znamy się od niedawna
- Przystojny?- uśmiechnęła się moje rodzicielka
- Mamo!
- Co? Ja tylko pytam
- Adam to mój kolega. Nic więcej
Po śniadaniu ja i Steve poszliśmy do szkoły. Przez całą drogę milczeliśmy. Nie przeszkadzało mi to bo przez całą drogę do szkoły myślałam na tym jak powiedzieć Adamowi, że między nami nic nie będzie i możemy być tylko przyjaciółmi.
Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Pożegnałam się z bratem i poszłam usiąść na schody gdzie czekała na mnie Reese. Idąc w kierunku swojej przyjaciółki ktoś złapał mnie za rękę po czym automatycznie się odwróciłam. Ta osobą okazał się być Harry. Chłopak stał na przeciwko mnie i szeroko się uśmiechał. Na mojej twarzy również pojawił się uśmiech.
- Dobrze cie widzieć- odezwał się zielonooki brunet
- Ciebie też dobrze widzieć
- Słyszałem, że byłaś chora
- No trochę tak, ale już się lepiej czuję więc jutro ze spokojem będę mogła przyjść na mecz
- Jeżeli będziesz się jutro kiepsko czuć to nie musisz przychodzić. Zrozumiem to
- Już ci mówiłam, czuje się już lepiej. Przyjdę na ten mecz na 100%. Przyjdę chociażby ze względu na Steve'a
- Jak chcesz
- Chcę
- Tak sobie myślałem, że może po meczu byśmy poszli się gdzieś przejść?
- A po meczu nie idziesz gdzieś z drużyną?
- No niby idziemy do jakiegoś pub'u, ale sam nie wiem czy pójdę razem z nimi. Chyba wolałbym ten czas spędzić z tobą
- Ty tak na poważnie?
- No tak. Rachel lubię cię. Miło mi się spędza z tobą czas. Wiem, że tobie mogę zaufać i powiedzieć ci o wszystkim. Traktuję cie jak przyjaciółkę, której chyba nigdy nie miałem
CZYTASZ
Half A Heart // Harry Styles
Fanfiction"Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych"