2 miesiące później
W ciągu dwóch miesięcy ja i Harry byliśmy nierozłączni. Nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Każda zakochana para twierdzi, że nie wyobraża bez siebie życia i zapewne to jest już przereklamowane. Pewnie tak ale ja i Harry cholernie się kochaliśmy. Wszyscy o tym wiedzieli. Dziewczyny już nie marzyły o tym aby się z nim przespać. Teraz tylko czekały na jakąkolwiek imprezę po to aby zobaczyć jak ja i Harry tańczymy do jakiś wolnych piosenek. Wszyscy nam kibicują i to jest niesamowite. Wszyscy oprócz Adama. Mimo, że minęły dwa miesiące to Adam do dzisiaj wypomina mi zakończenie naszej znajomości. Teraz już się tym nawet nie przejmuję. Najważniejsze jest to, że jestem z najcudowniejszym chłopakiem na świecie. Może to trochę głupie ale ja i Harry zaczęliśmy nawet rozmawiać o naszej wspólnej przyszłości. Mamy dopiero 17 lat i jesteśmy ze sobą dwa miesiące ale oboje wiemy, że nasza miłość może przetrwać jeszcze wiele lat.
Siedziałam na jednej z wolnych ławek na boisku szkolnym. Reese dzisiaj nie było w szkole a Harry postanowił pograć w football razem z chłopaki. Samotność nawet mi nie przeszkadzała bo mogłam dokończyć książkę, która niedawno zaczęłam czytać. Książka była naprawdę bardzo ciekawa i nie mogłam się powstrzymać od czytania jej. Raz po raz zerkałam na Harry'ego po czym na mojej twarzy pojawiał się lekki uśmiech. Nagle ktoś stanął na przeciwko mnie i zasłonił mi Stylesa. Spojrzałam na twarz tej osoby. To był Adam.
- To twój zeszyt?- chłopak wyciągnął do mnie rękę, w której miał zeszyt. Zajrzałam do torby by upewnić się czy to na pewno mój zeszyt
- Tak mój. Dzięki- wzięłam od Adama zeszyt
- Nie ma sprawy. Nie możesz oderwać wzroku od Stylesa, zgadłem?
- To ni powinno cie interesować
- Bynajmniej ale nadal zastanawiam się jak ty możesz z nim chodzić
- Jakoś mogę. Coś jeszcze?
- Od kiedy ty jesteś taka oschła?
- Czego ty tak naprawdę ode mnie chcesz? Najpierw kończysz z nasza znajomością a potem udajesz, że cie obchodzi to z kim się spotykam
- Gdybyś była z kimś innym to bym się nie wtrącał ale jesteś dziewczyną Harry'ego Stylesa, chłopaka, który bawił się kosztem innych dziewczyn. Nie chce abyś przez niego cierpiała
- To miło z twojej strony ale ja i Harry jesteśmy ze sobą szczęśliwi
- Do czasu
- Słucham?
- Nie ważne. Po prostu się o ciebie martwię. Pamiętam jaka przybita byłaś na tamtej imprezie. Nie chce abyś znowu przez niego cierpiała
- O mnie nie musisz się martwić. Dam sobie radę. Teraz wybacz ale chce dokończyć książkę a ty mi to utrudniasz
- Rachel błagam...
- Adam to ja cie błagam. Odczep się od mojego związku. Jestem szczęśliwa z Harrym. Nie pozwolę abyś to zepsuł
Adam poszedł a ja wróciłam do czytania. Chociaż przez tą rozmowę nie mogłam się skupić. Zaczęłam się zastanawiać o co chodzi Adamowi. Najpierw obwinia mnie o zakończenie naszej znajomości a teraz zachowuję się jak wielki przyjaciel i się o mnie martwi. Może zrozumiał co stracił i postanowił się ze mną jednak zaprzyjaźnić? A zresztą to i tak nie ma teraz znaczenia bo ja go już przekreśliłam.
Gdy skończyła się przerwa to poszłam do klasy, w której miałam mieć kolejną lekcję. Usiadłam na swoim miejscu i patrzyłam przez okno. Próbowałam zapomnieć o rozmowie z Adamem ale jakoś nie potrafiłam. Z jednej strony byłam wkurzona, że on znowu się wtrąca w mój związek a z drugiej to nawet się cieszyłam, że tym razem porozmawialiśmy trochę na spokojniej.
Gdy skończyła się lekcja to szybko wyszłam z klasy. Harry czekał na mnie pod klasą. Gdy wyszłam to podszedł do mnie, pocałował w czoło po czym poszliśmy na stołówkę. Zajęliśmy "nasze" miejsce i jedliśmy drugie śniadanie.
- Na lekcji myślałem o naszej przyszłości- zaczął Harry
- Poważnie? Myślałam, że mamy to już omówione
- Nie do końca
- No to nad czym myślałeś?
- Mój tata dostał w spadku dom po swoich rodzicach
- To twój tata ma dwa domy?
- No tak. Kiedy mój tata związał się z moja macochą to kupił dom. Trzy lata po ślubie taty moi dziadkowie zaczęli chorować więc spisali już testament. Przepisali mój ich dom. Czasami jeżdżę tam na weekendy ale tak to stoi pusty. Pomyślałem, że moglibyśmy tam zamieszkać
- Ty mówisz na poważnie?
- Oczywiście, że tak. Dom jest duży więc w przyszłości pomieściły by się tam też nasze dzieci. Zatrudnił bym się w firmie ojca a ty zajmowałabyś się domem. W każdy weekend byśmy gdzieś wyjeżdżali z dziećmi. Będziemy tworzyć szczęśliwą rodzinę
- Przed oczami ma obraz nas za kilka lat w domu twoich dziadków z dwójką dzieci
- I co, jesteśmy szczęśliwi?
- I to bardzo
- Chciałbym już skończyć ta szkołę, zamieszkać z tobą, ożenić się z tobą
- Na to jeszcze przyjdzie jeszcze pora
- Wiem ale to jest takie ekscytujące
- Wiem wiem. Też nie mogę się doczekać
Razem z Harrym przez całą przerwę rozmawialiśmy o naszej przyszłości. Czułam się tak jakbyśmy byli już dorośli i właśnie szykujemy się do ślubu oraz planowania rodziny. To było naprawdę ekscytujące. Każdego dnia jestem coraz bardziej pewna, że to z Harrym chce spędzić resztę swojego życia.
Po skończonych lekcjach wróciłam razem ze Steve'em do domu. Obiad już na nas czekał. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Tata zaczął rozmawiać ze Steve'em na temat meczu, który ma się niedługo odbyć a ja i mama siedziałyśmy cicho i przysłuchiwałyśmy się ich rozmowie.
- A u ciebie jak było w szkole?- spytała się mama zwracając się do mnie
- Dobrze, bardzo dobrze
- Masz dzisiaj dobry humor. Coś się stało?
- Nic po prostu ja i Harry rozmawialiśmy dzisiaj o naszej przyszłości. Harry zaproponował abyśmy zamieszkali w domu jego dziadków
- To nie za wcześnie na takie plany
- Pewnie tak. Spokojnie, zamieszkamy razem dopiero po skończeniu liceum no i studiów
- Mam nadzieję
- Kiedy już zamieszkamy razem to Harry zatrudni się w firmie swojego ojca a ja będę zajmować się domem
- Taka podjęliście decyzję?
- Tak
Jeszcze długo rozmawiałam z mamą na ten temat. Mama uważa, że to jeszcze za wcześnie na takie plany ale wiem, że jest szczęśliwa patrząc na to jak dobrze układa mi się z Harrym. Rodzice bardzo go polubili. Może i Harry był u nas kilka razy na obiedzie zanim z nim byłam ale to rzadko. Teraz kiedy Harry zaczął częściej do nas przychodzić to rodzice zaczęli go nawet traktować jak drugiego syna. Właśnie tego oczekiwałam.
Po rozmowie z mamą poszłam do swojego pokoju, w którym czytałam książkę. Siedziałam tam cały dzień. Oczywiście wychodziłam z niego po to aby pójść do toalety albo zrobić sobie coś do jedzenia lub picia. Skończyłam czytać książkę późnym wieczorem. Tak mnie wciągnęła, że przeczytałam całą książkę... I to w dwa dni. To chyba mój nowy rekord.
CZYTASZ
Half A Heart // Harry Styles
Fanfiction"Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych"