23 lata później (teraz)
Otarłam łzy, które spływały mi po policzkach. Jeszcze raz przyjrzałam się mojemu ostatniemu zdjęciu z Harrym. Było to zdjęcie z balu. Wyglądaliśmy na szczęśliwych... Byliśmy szczęśliwi. Z Harrym nie widziałam się 23 lata. Od tamtego dnia nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu. Może jedynie kilka razy z nim rozmawiałam przez telefon ale to wszystko. Dosyć długo nie mogłam się pozbierać po tym jak wyjechał.
- Mamo! Reese przyjechała- krzyknęła moja córka Alice
- Już idę- odpowiedziałam krzykiem
Zamknęłam album i odłożyłam go na swoje miejsce. Z Reese nadal się przyjaźniłyśmy. Obie jesteśmy matkami, ale Reese nie dopuszcza do siebie myśli, że ma 40 lat dlatego jeździ na różne zabiegi odmładzające. Ona zawsze chciała być młoda.
Po odłożeniu albumu zeszłam na dół. Poszłam do salonu, w którym siedziały Alice i Reese. Usiadłam na sofie po czym cały starałam się jak najdłużej patrzeć w podłogę po to, aby dziewczyny nie zauważyły pod czerwienionych oczu od płaczu.
- Mamo ty płakałaś?- spytała Alice po tym jak zauważyła po czerwienione oczy
- Nie, nie płakałam
- Mamo przecież widzę
- To znowu przez niego?- odezwała się Reese
Spojrzałam na swoja przyjaciółkę. Reese od razu wiedziała, że powodem mojego płaczu jest Harry. Przez 23 lata zdarzało mi się milion razy płakać bez powodu. Moja córka i mój były mąż zawsze tłumaczyli to hormonami ale tylko ja i Reese wiedziałyśmy, że to przez Harry'ego. Minęło już tyle lat a ja nadal przez niego płakałam. Wystarczyło jedno moje spojrzenie i Reese wiedziała, że i tym razem miała racje.
- Przez kogo? No chyba nie przez tatę, prawda?- wypytywała Alice
- Nie kochanie, to nie przez twojego tatę- w moich oczach pojawiły się łzy
- Jeszcze jej nie powiedziałaś?!- oburzyła się Reese
- Co miałam jej powiedzieć? Przecież to by nie zmieniło jej życia
- Uważam, że Alice powinna wiedzieć. Niedługo twoja córka bierze ślub. Chyba nie chcesz aby popełniła ten sam błąd co ty?
- Alice kocha Dave i jestem pewna, że nie popełnia tego samego błędu co ja
- Musisz jej powiedzieć. Powinna wiedzieć dlaczego jej rodzice tak naprawdę się rozwiedli
- Bo się nie dogadywaliśmy
- Naprawdę? Ja jednak uważam, że z innego powodu
- Możecie mi w końcu powiedzieć o co chodzi?!- Alice przerwała nasza rozmowę
Spojrzałam na swoją córką. Reese ma rację powinna o wszystkim wiedzieć w końcu jest już dorosła. Za długo już to przed nią skrywałam. Wiem, że moja córka jest szczęśliwa ale może moja historia nakłoni ja do tego, aby poważnie się zastanowiła czy Dave to mężczyzna jej życia.
- Dobrze, opowiem ci wszystko o początku. A więc w liceum podkochiwałam się w jednym chłopaku. Nazywał się Harry Styles...
Zaczęłam opowiadać swoją historię. Opowiadałam ze wszystkimi szczegółami. Co jakiś czas Reese coś dopowiedziała. W moich oczach pojawiły się łzy. Sama nie wiem czy ze smutku, czy ze szczęścia. Jakby nie patrzeć to przez te kilka miesięcy byłam najszczęśliwsza na świecie. Alice słucha z wielką ciekawością tak jakby to była historia miłosna z II Wojny Światowej. Gdy tak opowiadałam to czułam się tak jakbym przeniosła się do tamtych lat. Jakbym czuła obecność Harry'ego przy sobie.
-... Dwa lata później spotkałam Adama. Twój tata przeprosił mnie za wszystko i zaprosił na kawę. Zaczęliśmy się spotykać. Rok później zaszłam w ciążę, Adam mi się oświadczył, wzięliśmy ślub a potem urodziłaś się ty- dokończyłam historię po czym spłynęła mi łza po policzku
- Dlaczego przyjęłaś oświadczyny skoro nie kochałaś taty?
- Potrzebowałam stabilnego związku. Twój tata zawsze był dla mnie bardzo ważny
- Ale go nie kochałaś...
- Kochałam, ale nie tak jak powinnam
- Co się stało z Harrym?
- Po jego wyjeździe tylko kilka razy ze sobą rozmawialiśmy przez telefon. Od tego czasu nie utrzymujemy ze sobą kontaktu
- Rozwiedliście się z tatą bo nadal kochasz Harry'ego?
- Tak, ale też z innych powodów
- Tata o tym wiedział?
- Wiedział
- I mimo to postanowił ci się oświadczyć?
- Tak
- To jest pokręcone
- Wiem córeczko
- Dlaczego do niego nie zadzwonisz?
- Do kogo?
- Harry'ego
- To nie jest takie proste. On pewnie ma swoją rodzinę
- No i co z tego. Chyba możecie się spotkać i porozmawiać
- Nie Alice. To kiepski pomysł
- Mamo ty nadal go kochasz. A co jeśli on nie ma zony ani dzieci? Może znowu będziecie razem?
- Nawet nie mam do niego numeru, nie wiem gdzie mieszka. Zapadł się pod ziemie
- Może wujek Steve nadal utrzymuje z nim kontakt?
- Wątpię, wiedziałabym o tym
Moja córka miała racje. Powinnam się spotkać z Harrym i z nim porozmawiać. Przecież nie ma w tym nic złego. To by była zwykła rozmowa. Z drugiej strony to nie widziałam Harry'ego 23 lata. Nie wiem jak teraz wygląda. Najgorszym scenariuszem byłaby jego śmierć. No ale chyba wiedziałabym o tym.
Jeszcze przez jakiś czas rozmawiałyśmy o Harrym. Po jakieś godzinie przyjechał Dave i razem z Alice pojechali na kolacje, a ja i Reese mogłyśmy na spokojnie porozmawiać. Trochę bałam się zostać sama z Reese bo wiedziałam, że nadal będzie ciągnąć temat Harry'ego. Przez 23 lata nie miałam ochoty o nim rozmawiać bo to był dla mnie ciężki temat ale teraz wiem, że już się z tym pogodziłam.
- I co zamierzasz teraz zrobić?- spytała Reese
- Nic, a co ma robić?
- Nie zadzwonisz do niego?
- Dobrze wiesz jak przeżywałam jego wyjazd. Długo nie mogłam si pozbierać. O mało nie popadłam w depresję. Co jeżeli to wróci?
- Minęło już tyle lat
- Wiem ale chyba nadal nie jestem na to gotowa
- Jak chcesz
Reese wyszła ode mnie wieczorem. Gdy zostałam sama w domu to wzięłam długa gorącą kąpiel, podczas której myślałam o Stylesie. Nadal nie czuję się chyba gotowa na spotkanie z nim ale to chyba najwyższa pora aby stawić temu czoło.
CZYTASZ
Half A Heart // Harry Styles
Fanfiction"Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych"