Następnego dnia wstałam tak jak zwykle. Ubrałam ciemna sukienkę, uczesałam się po czym zeszłam na śniadanie. Dzisiaj ostatni dzień szkoły. Zakończenie pewnego rozdziału mojego życia i zaczęcie kolejnego. Może i trochę obawiam się pójścia na studia to i tak w głębi duszy wierzę, że dam sobie radę. Przecież nie może być tam, aż tak źle.
Po śniadaniu poszłam ze Steve'em do szkoły. Dla mojego brata to był też bardzo ważny dzień. Może Odpowiedniejszym słowem było by 'trudny'. Tak dla Steve ten dzień zapowiadał się na trudny. Steve miał dzisiaj oficjalnie opuścić swoją szkolną drużynę. Grał w niej odkąd przyszedł do liceum. Bardzo związał się z tą drużyną. Z resztą nie tylko Steve'owi jest ciężko opuścić drużynę ale Harry'emu też.
Gdy byliśmy na miejscu to Steve poszedł do chłopaków z drużyny. Dzisiaj mógł z nimi porozmawiać ostatni raz. Ten widok był smutny ale przecież wszystko kiedyś się kończy. Ja natomiast poszłam do Reese, która siedziała na schodach przed budynkiem. Usiadłam koło niej i przyglądałam się wszystkim osobom, które przechodziły obok nas.
- Nie sądziłam, że liceum tak szybko minie- zaczęła Reese
- Ani ja. Na szczęście będziemy widywać się w wakacje no i na studiach
- To jest chyba jedyna dobra rzecz
- Damy radę
- Oby. A co z tobą i Harrym?
- Nic. Nadal przecież będziemy razem. Będziemy się często widywać. Jakoś przeżyjemy te studia
- O wilku mowa- pod szkołę podjechał Harry
Razem z Reese przyglądałyśmy się chłopakowi. Po jego minie było widać, że te pożegnanie z drużyną będzie trudne. Mi go żal tak jak wszystkich chłopaków z drużyny. Wszyscy byli ze sobą bardzo zżyci, a teraz każdy idzie w swoją stronę.
- Cześć dziewczyny- powiedział Harry po tym jak do nas podszedł
- Cześć- odpowiedziałyśmy
- Idziecie na boisko?- spytał chłopak
- Za chwilkę, chcemy jeszcze trochę tu posiedzieć- powiedziałam
- Pójdę do chłopaków- Harry lekko się uśmiechnął po czym poszedł
Wszyscy zachowywali się tak jakby dzisiaj był normalny dzień w szkole. Po jakieś dłuższej chwili razem z Reese poszłyśmy na boisko gdzie miało odbyć się zakończenie. Zajęłyśmy miejsce po czym zaczęłyśmy komentować ubrania nauczycieli i niektórych uczni. Zawsze to robiłyśmy kiedy były jakieś większe uroczystości.
Po jakiś dwóch godzinach wszystko się skończyło. Oficjalnie zostałam absolwentka liceum. Trochę dziwnie się z tym czuje ale przyzwyczaję się do tego.
Po zakończeniu wróciłam do domu. Przebrałam się w jakieś wygodne ciuchy po czym poszłam obejrzeć telewizję. Chwilkę później dołączył do mnie Steve.
- W porządku?- spytałam
- Co?
- Pytam się czy wszystko w porządku. Te pożegnanie z drużyną pewnie było trudne
- O to ci chodzi. Tak wszystko w porządku
- Na pewno?
- Tak. Musze się jeszcze oswoić z tym wszystkim. A ty jak się trzymasz?
- Dobrze. Zaczynam się przyzwyczajać do roli absolwentki
- Szybko się do tego przyzwyczaisz
CZYTASZ
Half A Heart // Harry Styles
Fanfiction"Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych"