Następnego dnia wstałam około 10. Rodzice wczoraj po południu wyjechali gdzieś na weekend. Pewnie ten ich wyjazd to był spontan bo wcześniej nic nam nie mówili, a ja i mój brat dowiedzieliśmy się o tym dopiero wtedy gdy wróciliśmy do domu. Dal Steve'a ten wyjazd jest na rękę bo może przynajmniej zorganizować imprezę z okazji wygranego meczu. Kiedy wczoraj wrócił do domu to obdzwonił wszystkich znajomych. Na szczęście Steve jest dobrym bratem i pozwolił mi zaprosić kilku swoich znajomych abym się nie nudziła. Chociaż i tak pewnie bym miała z kim gadać, chociażby z Harrym. Uznałam, że ta impreza to dobry pretekst, aby pogodzić się z Adamem. Musieliśmy sobie wszystko wyjaśnić.
Po zjedzeniu śniadania zaczęłam sprzątać dom bo był trochę duży bałagan. Steve oczywiście musiał jechać do jakiegoś sklepu po przekąski, picie no i alkohol. Podczas sprzątania dużo myślałam o minionym tygodniu. Dwa razy pokłóciłam się z Adamem, Harry został moim przyjacielem. Jak dla mnie to chyba za dużo jak na jeden tydzień. Adam pewnie przez długi czas będzie miał do mnie żal, że znowu rozmawiam z Harrym. Chciałbym aby się jakoś pogodzili ale raczej nie ma na to szans. Nie rozumiem jak Adam może obwiniać Harry'ego o romans ich rodziców i rozwód rodziców Adama? Przecież Styles nie miał z tym nic wspólnego.
Po półtorej godziny miałam posprzątany dom na błysk, a chwile później wrócił Steve. Miał pełno zakupów. Nagle do mojego domu wszedł Harry, który pomagał wnosić zakupy mojego brata. Mogłam się spodziewać, że to właśnie Styles pomoże Steve'owi z zakupami.
- Cześć Rachel- powiedział z uśmiechem Harry
- Hej- odwzajemniłam uśmiech- Pomóc wam?
- Nie musisz. Damy sobie radę
- Jak chcecie
Chłopaki wnosili pozostałe torby z zakupami, a ja zaczęłam wszystko rozpakowywać i przygotowywać na imprezę. Gdy zakupy były wniesione do domu to Harry i Steve pomogli mi w przygotowywaniu przekąsek. Zajęło nam to niecałą godzinkę. Gdy wszystko było już gotowe to Harry pojechał do siebie, a ja mogłam wreszcie trochę odpocząć. Poszłam więc do salonu obejrzeć telewizję, a chwilę później przyłączył się do mnie Steve.
- Przy Harrym cała promieniejesz- odezwał się Steve
- O co ci znowu chodzi?
- O nic, po prostu cieszę się, że znowu ze sobą gadacie. No i że teraz się przyjaźnicie
- Poważnie się z tego cieszysz?
- No tak. Teraz będziesz spędzać z nim jeszcze więcej czasu
- W sumie to racja
- Jeszcze trochę i Styles będzie twój
- Ostatnio jesteś bardzo pewny siebie jeżeli chodzi o tą kwestie
- Bo jestem pewny, ze będziecie kiedyś razem tylko wystarczy trochę poczekać
- A co jeżeli nie będziemy razem?
- To będę zawiedziony, że moja intuicja zawiodła
- To będzie straszne
- Bardzo straszne
Około godziny 19 zaczęłam się szykować na imprezę organizowana przez mojego brata. Gdy oboje byliśmy gotowi to zaczęliśmy jeszcze raz sprawdzać czy wszystko jest gotowe. Im bliżej było 20 tym bardziej się stresowałam. To pewnie był stres przed rozmową z Adamem. Chciałam się z nim pogodzić ale wiedziałam, że możemy się znowu pokłócić. A może uda mi się przekonać Adama aby zmienił nastawienie do Harry'ego? Ale najpierw ja muszę się z nim pogodzić a dopiero potem będę się martwić jego relacjami ze Stylesem.
CZYTASZ
Half A Heart // Harry Styles
Fanfiction"Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych"