Mam na imię Lily i jestem uczennicą liceum. Okres świąteczny już za mną. Tydzień minął i nagle dzisiaj nasza wychowawczyni weszła na spóźnioną lekcje wychowawczą i oznajmiła, że będzie z nami chodził Noah-nowy uczeń. Było dużo wolnych ławek, ale on usiadł obok mnie. Przedstawiłam się, on nic nie opowiedział, spuścił głowę i pisał to co pani mówiła. Wychowawczyni na przerwie zaczepiła mnie i powiedziała:
- Lily mogę Cie o coś poprosić?
- Oczywiście proszę pani.
- To dobrze. Noah jest skrytym chłopcem. Mogłabyś się z nim za kolegować?
- Tak proszę pani. Tylko ja już próbowałam, ale on nic...- nagle przeszedł koło nas Noah. Przeprosiłam panią Bell i pobiegłam za nim. Krzyknęłam:
- Noah poczekaj!
Stanął, ale nie wypowiedział ani jednego słowa.
- Może pójdziesz ze mną i moją paczką do parku? Spotykamy się o 17:00 w parku przy szkole. Jak chcesz to możesz przyjść. Pa!
Odeszłam. Po lekcjach poszłam szybko do domu, aby się przebrać. O 16:30 wyszłam z domu, żeby zdążyć na czas. Gdy już przyszłam, roglądałam się czy przypadkiem Noah przyszedł, niestety nie. Przyszli moi znajomi i ruszyliśmy do Starbucks'a. Po spotkaniu mój przyjaciel- Nicolas odprowadził mnie do domu. Następnego dnia o 5:30 wstałam i poszłam zrobić poranną toaletę. Około 7 zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły. Dzisiaj piątek nareszcie. Weszłam do szkoły i podeszła do mnie Katie- moja przyjaciółka:
- Cześć Lily!
- O hej! Co u Ciebie?
- Leci. A u Ciebie? Umiesz na sprawdzian z matmy?
- Dobrze. Umiem a ty?
- Nie. Pomożesz mi?
- Pewnie. Chodź teraz Ci to wytłumacze, a jak nie zakapujesz to usiądziesz ze mną i Ci podpowiem.
- Dzięki z nieba mi spadłaś.
Siedziałam pod salą z Katie i rozmawialiśmy na temat zagadnień na sprawdzian. Przez cały ten czas obserwowałam czy Noah już przyszedł do szkoły. Nie, nie przyszedł w ogóle do szkoły. Zajęłam się tłumaczeniem matmy. Gdy już skończyłam lekcje, poszłam szybko do domu, nie chciałam mieć kontaktu z tymi wszystkimi ludźmi z mojej szkoły. Przebrałam się w dres i usiadłam przed komputer. Około 1 w nocy poszłam spać.
CZYTASZ
Lily
Romance- Alex, jak ja mam to rozumieć? - Kocham cię. Kocham od pierwszego spotkania , pierwszej rozmowy. - Nie wyglądało to tak. Znaczy nie zawsze. Zresztą teraz to i tak nie ważne bo wyjeżdżasz. - Mamy miesiąc. - Miesiąc? Na co? - Nie mów mi ,że nic do m...