Rozdział 14

19 1 0
                                    

Szliśmy całą drogę w niezręcznej ciszy, którą przerwałam:
- Dlaczego tak w szkole zrobiłeś? Dlaczego mnie odprowadzasz?
Niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Gdy byliśmy już pod domem podziękowałam tylko i weszłam do środka. Poszłam pod prysznic i usiadłam przed komputerem. Miałam wiadomość:
" Cześć możemy się spotkać?"

" Pewnie, a kiedy?"

" Może być w niedzielę o 15?"

" W parku na naszej ławeczce?"

" Tak"

Wiadomości były od Noah. Była już godzina 4, wiec poszłam spać. Wstałam o 11,a na moim wyświetlaczu była wiadomość:

" Będę u Ciebie o 14.
Alex"

Nie wiedziałam po co on chce do mnie przyjść. Ale zaczęłam się ogarniać i zjadłam śniadanie. Około godziny 14 był już u mnie i powiedział:
- Musimy pogadać.
- A o czym?
- Jakby to powiedzieć. Jestem typem bad boy'a i wszyscy o tym wiedzą. Laski tylko wykorzystuje...
- Do czego ty zamierzasz?
- Do tego, że traktuje dziewczyny tak dlatego, że laska którą kochałem tak właśnie mnie potraktowała.
- To przykre. Ale dlaczego ty mi to mówisz?
- Bo wczoraj sama o to zapytałaś. A dlaczego Katie wczoraj powiedziała, że nie możesz sama wracać? Jeśli mogę wiedzieć.
- Po tym jak próbowałeś mnie pocałować,uciekłam do parku,a tam jakiś koleś chciał mnie zgwałcić...
- Jeju to przecież moja wina. PRZEPRASZAM.
- Spokojnie nic mi się nie stało.
- Teraz już wszystko wiem i bardzo dobrze, że z tobą poszedłem.
Rozmawialiśmy tak jeszcze jakiś czas. Około godziny 18 Alex wrócił do domu. Następnego dnia miałam się spotkać z Noah.
Nie wiedziałam dlaczego chcę się ze mną spotkać, ale dowiem się o tym dopiero jutro.
Niedziela,14: 50 czekam na Noah. Przyszedł.
- Cześć piękna! Co tam u ciebie?
- Cześć cześć! Dobrze a u Ciebie?
- A nawet dobrze.
- A coś się stało, że chciałeś się spotkać?
- A czy coś musi się dziać żebyśmy sie spotkali?
- Nie nie tylko, że dawno się nie widzieliśmy dlaczego pytam.
- Właśnie dawno się nie widzieliśmy. Dlaczego mnie unikasz?
- Unikam? Ja? Nie po prostu...- nie dał mi dokończyć.
- Po prostu znalazłaś sobie nowych przyjaciół a mnie olałaś.
- Nie olałam cie tylko...-znowu nie dał mi skończyć.
- Tylko co?!- krzyczał.
- Jeżeli wiesz lepiej ode mnie to po co chciałeś się spotkać?!
- Wiesz co lepiej będzie jak z tym skończymy. Zakończymy tą przyjaźń!
- Masz rację!
Odszedł zostawił mnie samą na ławce z myślami. Po pewnym czasie podszedł do mnie mężczyzna. Po budowie jego ciała mogłam domyśleć się, że to był on. Ten sam mężczyzna, który mnie ostatnio zaatakował.

LilyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz