Rozdział 24

18 1 3
                                    

Alex przyszedł po mnie. Przez całą drogę pytałam go gdzie idziemy, ale on nie chciał mówić.
Gdy mieliśmy już dochodzić na miejsce chłopak zasłonił mi oczy. Okazało się że jest to jezioro, bardzo piękne. Słońce zachodziło i odbijało się w wodzie. Był to niesamowity widok.

-Alex tu jest tak pięknie!!-powiedziałam.
-Wiem dlatego przyszedłem tu razem z tobą.
-Słuchaj muszę coś ci powiedzieć...
-Co się dzieje??
-Ten facet..., który zrobił ci to okropieństwo...to...
-To co?!Alex co z nim?!?
-To mój brat...
-Co?!! Jak to twój brat?!!!
-Przepraszam... ja nie wiedziałem jak mam ci to powiedzieć...
-Od początku o tym wiedziałeś?!!
-Nie... Dowiedziałem się jak byłaś w szpitalu... Zaczął się chwalić tym, że zaliczył jakąś dziewczynę. Potem pochwaliłem się twoim zdjęciem przed nim, a on mi powiedział co zrobił.... Gdybym wiedział od początku co on planuje, nie pozwoliłbym mu na to.

Odeszłam. Łzy zaczynały napływać do moich oczu. Dlaczego dopiero teraz mi to powiedział? Jak długo chciał to jeszcze ukrywać?

-Lily, poczekaj!!
-Alex przepraszam, ale nie mogę. Nie wiem co mam teraz zrobić. Muszę pomyśleć. Daj mi na razie spokój.

Poszłam do domu, umyłam się i poszłam spać.
Następnego dnia wstałam bez chęci do szkoły, zjadłam śniadanie i o 7:30 byłam w drodze do szkoły. Na korytarzu spotkałam Sama.

-Hej Lily, jak weekend?
-Cześć! Super po prostu.
-Oj czuje ironię, ale wiem co czujesz, mnie też ta sprawa z Katie dała w kość.
-Ja nie o tym mówię.
-To o czym?
-Moim gwałcicielem okazał się brat Alexa.
-Co?!???!
-No to co słyszysz.
-Ale jak? Skąd o tym wiesz??
-Powiedział mi to wczoraj.

Naszą rozmowę przerwał przerwał Alex, który podszedł do Sama.

-Siema stary. - powiedział do mojego rozmówcy.

Chłopak nic mu nie odpowiedział.

-Ej no co jest?? - kontynuował.

Gdy Alex prowadził monolog, ja postanowiłam stamtąd odejść. Gdy za swoimi plecami usłyszałam głos Noah.

-Lily zaczekaj!
-O Noah, hej!
-Hej hej, co u ciebie?
-Serio? Co u mnie? Moja przyjaciółka znalazła sobie nową, oskarżyła mnie o zdradę, moim gwałcicielem okazał się brat chłopaka, którego kocham. Sam sobie odpowiedz na swoje pytanie.
-Czekaj jak to? Nie rozumiem. Chyba trochę mnie ominęło.
-No troszkę.
-A co powiesz na spacer po lekcjach?
-Pewnie. - opowiedziałam pierwszy raz dzisiaj z uśmiechem na twarzy.
-Dobra to chodź teraz na lekcje, bo się spóźnimy.

Po lekcjach tak jak się umawialiśmy poszliśmy na spacer. Po udanym popołudniu Noah odprowadził mnie do domu. Pożegnałam się z nim i weszłam do budynku. W salonie siedzieli moi rodzice i nieproszony gość.

-O Lily już jesteś! - powiedziała moja rodzicielka, gdy mnie zobaczyła.
-Cześć! Co ty tu robisz?!
-Ten miły chłopak chce z tobą porozmawiać.
-A czy ten jak uważasz "miły" chłopak zapomniał języka w gębie??
-Lily jak ty się zachowujesz??!! - zapytał zmieszany tata.
-Dobra chodź do mnie.

-Więc o czym chcesz gadać??
-Chce żebyś mi wybaczyła. To nie był jego pierwszy raz...
-To nie był pierwszy raz??!!! I ty o wszystkim wiedziałeś?!!
-Nie!! Dowiedziałem się dzisiaj rano na komisariacie!! Lily proszę cię wybacz mi!! Kocham cię i jeżeli nie chcesz być ze mną mimo tego to chociaż mi wybacz, nie mogę żyć z wyrzutami sumienia!!!
-Ty nic nie zrobiłeś... - wydusiłam to z siebie ledwo słyszalnie.
-Mogłabyś powtórzyć nic nie słyszałem.
-Ty nic nie zrobiłeś... Nie wiem dlaczego winiłam także ciebie... Przepraszam.
- Kocham cię i naprawdę nie masz mnie za co przepraszać.

Poszedł do mnie i dzieliły nas tylko milimetry. Swoje dłonie ułożył na moich policzkach i delikatnie połączył nasze usta.
-Ja ciebie też kocham.

KONIEC

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 26, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

LilyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz