WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!
~*°*°*~
-Tak dobrze, że się wybudziłaś. To moi synowie. Thor i Loki- powiedziała Frigga.
Co?! Przecież znam ich! Jeszcze przed chwilą byłam z Lokim w mojej komnacie. Rozmawiałam z Jane, a teraz? Frigga przedstawia mi swoich synów? Aaa no tak, pewnie myślą że znowu straciłam pamięć.
-Ciociu, ja wszystko pamiętam. - upewniłam kobiete.
-Nie możliwe, przed chwilą się wybudziłaś. Przez 16 lat byłaś w śpiączce. No dobrze chłopcy. Dajmy Lou odpocząć.-Stwierdziła moja ciocia, po czym wszyscy wyszli.
Zostałam sama w komnacie. Musiałam się dowiedzieć co się stało.
Nie zważając na to, że w "moim stanie" nie powinnam wstawać, wyszłam z komnaty.Ponieważ układ komnat i pomieszczeń w Wallahalli znałam na pamięć, odrazu skierowałam się do komnaty Lokiego.
Jednak moje zdziwienie było ogromne gdy w środku znajdowała sie nie komnata, lecz schody.
Moja pierwsza myśl : może byłam w innej komnacie.
Jednak już po chwili byłam pewna że tych schodów nigdy tu nie było.
Postanowiłam poszukać na ogrodzie.
W końcu znalazłam Thora wraz z Mjölnirem.
-Thor! - krzyknęłam, i uwiesiłam się blondynowi na szyi.
-Witaj pani - powiedział lekko zdziwiny.
-Musimy porozmawiać. Ja, ja nie wiem co się dzieje. - stwierdziłam przestraszona.
-To normalne pani. Po kilku dniach przyzwyczaisz się. - jego łagodny głos jeszcze bardziej mnie przerażał.
-Nic nie rozumiesz?! Przed chwilą poznałam Jane. Ona, ona powiedziała że Loki nie jest święty. Że, że ma coś na sumieniu i...
-Poznałaś Jane? - spytał.
Pokiwałam twierdząco głową.
Już po chwili znajdowaliśmy się w komnacie Lokiego.
Moje ciało przeszły ciarki.
A co jeżeli on mnie nie pamięta?
Co jeżeli kocha inną?Lou nie byliście razem. Jak możesz być zazdrosna o kogoś z kim nie jesteś?
No dobra... Możesz...
-Więc tak to było - skwitował Thor po opowiedzeniu całej historii Lokiemu.
-Dziwne. Nie słyszałem o takich przypadkach. - przyznał zielonooki.
TEN Loki był inny.
Z pozoru nie zmienił się w ogóle ale był inny.
Z jego twarzy nadal nie dało się wyczytać emocji, oprócz obojętności.
Stał się zimny, bez uczuć.
Już się nie uśmiechał, nie dogryzał swemu bratu.
Był oschły i oziębły.
Zdecydowanie nie lubiłam TEGO Lokiego.Wróciłam do swojej komnaty będąc całkowicie przybita, i zmęczona tym wszyskim. Wystarczyło jedno zdarzenie i wszystko legło w gruzach.
Czy teraz, będę musiała zmieniać Lokiego na nowo?
~*°*°*°*~
Rozdział krótki wiem ale musze znać wasze zdanie.
Otóż : CZY NASTĘPNY ROZDZIAŁ CHCECIE TAKI /\ CZY WRACAMY DO "NORMALNEGO" ŚWIATA?Co myślicie o takiej sytuacji?
Pozdrawiam Klaudzik ;*
CZYTASZ
Nowa Rodzina || Loki Laufeyson
FanfictionPatrzyłam w jego piekne szmaragdowe oczy które błyszczały. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech, pokazując urocze dołeczki. Utonęłam w jego spojrzeniu. -Kocham cię Lou. Zawsze będę. - powiedział, całując mnie. ****** Gdy Lou budzi się w niez...