Spokojny wieczór w towarzystwie Erika w końcu rozkręcił się na dobre. Ludzie dookoła nas (w większości podpici) pozbyli się swoich zahamowań, które z pewnością na co dzień ich ograniczały i teraz w pełni zrelaksowani i oszołomieni (swoją drogą pysznymi) trunkami głośno dyskutowali na różne przyjemne, bądź mniej przyjemne tematy.
Bawiłam się świetnie mogąc poobserwować zachowania innych. Niektórzy po alkoholu naprawdę puszczali wodzę fantazji. Na przykład jeden meżczyzna opowiadał o tym, jak kiedyś zbuduje rakietę i poleci w kosmos. Wierzył, że nie jesteśmy we wszechświecie sami.
Zerknęłam na niebo usiane gwiazdami. Kto wie? Może miał rację.Erik starałam się przedstawić mi, niektóre osoby, więc orientując się nieco lepiej w mieszkańcach apartamentu obserwowałam właśnie z zaciekawieniem jak jedna z kobieta ubrana w niebieską obcisłą sukienkę trzaska swojego męża w twarz, a następnie wylewając mu na głowę drinka odchodzi.
- Pewnie dowiedziała się o jego kochance - szepnął Erik. - To niańka ich dzieci.
Chyba wszyscy tutaj wiedzili kto z kim sypia, rzecz jasna poza samymi zainteresowanymi.
Parka siedząca obok zaczęła chichotać.
Meżczyzna, który chwilę temu dostał w twarz od żony rzucił im wkurzone spojrzenie, ale nawet to nie pomogło. Zaczęli śmiać się jeszcze bardziej, a on wstał od stołu rzucając pod nosem obelgami, po czym wyszedł nie zaszczycając stojącego przy wejściu i życzącego mu dobrego wieczoru kelnera nawet jednym spojrzeniem.Nie mogłam się powstrzymać i też cicho zachichotałam. Może nie było to do końca zabawne, ale facet naprawdę wyglądał, jakby się posikał. Jeden zero dla żony.
Dopiłam czwartą lampkę wina i wreszcie spojrzałam na Erika. On również dopijał swojego drinka. Atmosfera była naprawdę przyjemna. No nie licząc naszego kochasia w polanych przez żonę spodniach.
Musiałam przyznać, że już dawno nie czułam się tak zrelaksowana. W końcu pozwoliłam sobie na odrobinę luzu i czułam ogromną wdzięczność dla Erka za to, że mnie wyciągnął z domu.
Cóż, już dawno nie bawiła się tak dobrze. Chłopak rozbrajał mnie swoim poczuciem humoru, czasem zawstydzał, ale to nic. Alkohol przyćmił nieco moje zmysły i bez większego problemu olewałam jego świntuszenie.- Powiedz mi coś - szepnęłam wskazując dłonią na otaczający nas świat. - Po co to wszystko?
Wzruszył ramionami.
- Już mówiłem, po prostu brakowało mi twojego towarzystwa.
Patrzyłam na niego przygryzając wargę i nie byłam ani trochę pewna, co powinnam o tym wszystkim myśleć. Alkohol w moich żyłach nie ułatwiał sprawy. Zamiast się skupić czułam w głowie jedynie przyjemny szum.
Wcześniej pociągnęłam go trochę za język i dowiedziałam się, że chłopak mieszkał w tym właśnie budynku, dokładnie dwa piętra niżej. Dlatego też znał tych wszystkich ludzi i nie groziło nam wyrzucenie.
Jego ojciec miał jakąś super dużą firmę przez co, w ogóle nie miał czasu dla syna, więc chcąc mu to jakoś wynagrodzić kupił mu samochód i luksusowe mieszkanie.
Wątpiłam, żeby to miało dobry wpływ na ich relacje, ale Erik nie zdradził w tym temacie nic więcej, a kiedy zapytałam o powiązania jego ojca z rządem (sam kiedyś coś na ten temat wspomniał) powiedział mi tylko, że jego ojciec raz na zawsze odciął się od misji rządowych i całego tego syfu, w którym siedział po uszy jego syn. Oczywiście mężczyzna nie miał najmniejszego pojęcia o poczynaniach Erika, ale blondyn uważał, że tak było lepiej.- Co jest między tobą, a Kathe? - wypaliłam ot tak, żeby zmienić temat na coś lżejszego, a dopiero potem pomyślałam o tym, że mogło to być dla niego zbyt osobiste pytanie, a co gorsza naprawdę wścibskie. Nie ma co, byłam mistrzynią konwersacji.
CZYTASZ
(W Trakcie Korekty) Naucz Mnie Kochać (NMD II) ✔
RomanceOpowieść przedstawia dalsze losy osiemnastoletniej Rosaliny Clarkson. Dziewczyna nie boi się już dotyku, ale nadal nie potrafi zapomnieć o Willu, przez co nie może związać się z nikim innym, a chętnych nie brakuje! Czy na jej drodze pojawi się osoba...