"Myślenie o nim stało się codziennością" - rozdział pierwszy

844 22 0
                                    


Było późne zimowe popołudnie, a ja odpoczywając po zajęciach zastanawiałam się nad tym, co będzie jutro. Od zawsze miałam w zwyczaju rozmyślania nad jutrem, o tym czy jutro mam jakieś ważne lekcje, co muszę spakować. Moje aktualne życie opierało się jedynie na szkole i lekcjach. Leżąc tak moje myśli brnęły dalej aż do momentu, w którym zatrzymały się na nim. Mój mózg zawsze nalegał by przestać, ale nie potrafiłam, człowiek ten był dla mnie ważny. Za każdym razem, gdy myślałam o Adamie, patrzyłam przez pryzmat długości naszej przyjaźni. Fakt, że były to dwa lata, a w moim wieku dwa lata to jakby połowa życia, dobijały mnie wewnętrznie. Był moim najlepszym przyjacielem. Myślenie o nim stało się codziennością. Zaczęłam w pewnym momencie pisać pamiętnik, mniej więcej w połowie października. Niestety większość opisów dnia składała się z informacji o nim. Nie chciałam, ale bardzo wciągało mnie to, a on nic nie podejrzewał. Mogłam spokojnie w ukryciu snuć plany, co mogłoby się stać. Czasem wydawało mi się, że mam obsesje, ale wmawiałam sobie że to złudzenie. Zapraszał mnie sobotnimi popołudniami na lunch. Wiedziałam o tym, że on tylko czeka na cosobotnie próby zespołu i dlatego prosi mnie bym z nim poczekała, a przy okazji pogadała. Niebieskooki szatyn, nieco niepewny siebie, uroczy chłopak, który mógłby" mieć" prawie każdą dziewczynę gdyby uwierzył w swoje siły, mój ideał. Powtarzaliśmy to aż do nieuniknionego momentu zakończenia jego "spotkań". Nigdy nie potrafiłam zrozumieć czemu się przyjaźnimy, przecież on był przystojny i popularny a ja byłam jego totalnym przeciwieństwem. Całkiem różni, ale myślałam że łączyło nas coś specjalnego, prawdopodobnie tylko z mojej perspektywy.


ZauroczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz