SERIO...
Przede mną stał głupio uśmiechnięty niebieskooki szatyn.
-Adam- powiedziałam podirytowana robiąc dziwną minę. Nie chciałam, aby poznał Toma.
-Co ty tutaj robisz?- zapytał śmiejąc się (najprawdopodobniej ze mnie).
-Czekam, a ty?
-Jestem na spacerze.
Ok, super miejsce sobie wybrałeś, gratulacje.
W oddali zobaczyłam zmierzającego w naszą stronę Toma, który uśmiechnął się do mnie, a potem przeczesał ręką włosy.
Przystojniak.
Uroczy przystojniak.
Nie tracąc czasu wcisnęłam Adamowi, że muszę już iść i szybko odeszłam. Patrzył się na mnie przeszywająco. Szłam w stronę Toma, a w momencie, kiedy był metr ode mnie poprosiłam by odwrócił się i wszedł w pierwszą lepszą uliczkę. Gdy tak zrobił, zatrzymał się niebezpiecznie blisko mnie.
-Co się stało?- zapytał zdziwiony tym, co się przed chwilą wydarzyło.
-To mój (otworzyłam cudzysłów)"przyjaciel"(zamknęłam cudzysłów) nie chcę żeby potem wypytywał o ciebie- powiedziałam speszona.
-Czemu w cudzysłowie?
-Bo to trudna sytuacja, nie chcę o nim mówić- rzuciłam wpatrując się w chodnik.
Wyciągnął dłoń z rękawiczki, zbliżył do mnie i złapał za podbródek, na co wzdrygnęłam się.
-Nie bój się, nic ci nie zrobie- powiedział przenosząc rękę na policzek.
-J-Ja- wyjąkałam.
-Chodźmy- rzekł odrywając rękę ode mnie.
Już mi jej brakuje.
Zagryzłam wargę.
-Nie przywitaliśmy się pani Lydio- stwierdził i wyciągnął do mnie dłoń.
-Witam Panie Tomie- powiedziałam dając mu rękę, którą ujął w swoją i lekko pocałował.
Okej, jest cholernie uroczy.
Miał silne dłonie i bardzo miękkie usta. Po śladzie gdzie mnie pocałował rozeszło się przyjemne mrowienie. Czułam jak staję się czerwona, co próbowałam zakryć włosami.
-Słodko się uśmiechasz- skomplementował- i rumienisz.
-G-gdzie idziemy?- wyjąkałam, chcąc zmienić temat, bo spłonęłabym.
-Może do parku? Chyba, że chcesz do kawiarni czy coś.-odpowiedział nadal się uśmiechając.
-Park.
Po kilku minutach byliśmy w pobliskim parku.
Mam duży problem z poznawaniem oraz rozmawianiem z ludźmi. Zawsze czuję, że nie jestem dość dobra dla nich, że nie chcą mnie poznać i uważają za gorszą. Gdy już w najmniejszym stopniu się otworzę, jestem inną osobą.
Tom przez całą drogę próbował jakoś mnie przełamać, co powoli mu się udawało. Nie potrafiłam jednak złapać z nim kontaktu wzrokowego.
To też coś, czego boję się robić.
CZYTASZ
Zauroczenie
Teen FictionZauroczona w swoim najlepszym przyjacielu Lydia próbuje ułożyć sobie życie. Jadnak to mężczyźni w nim namieszają.