''Miał silne dłonie i bardzo miękkie usta'' rozdział dziesiąty

207 7 1
                                    


SERIO...

Przede mną stał głupio uśmiechnięty niebieskooki szatyn.

-Adam- powiedziałam podirytowana robiąc dziwną minę. Nie chciałam, aby poznał Toma.

-Co ty tutaj robisz?- zapytał śmiejąc się (najprawdopodobniej ze mnie).

-Czekam, a ty?

-Jestem na spacerze.

Ok, super miejsce sobie wybrałeś, gratulacje.

W oddali zobaczyłam zmierzającego w naszą stronę Toma, który uśmiechnął się do mnie, a potem przeczesał ręką włosy.

Przystojniak.

Uroczy przystojniak.

Nie tracąc czasu wcisnęłam Adamowi, że muszę już iść i szybko odeszłam. Patrzył się na mnie przeszywająco. Szłam w stronę Toma, a w momencie, kiedy był metr ode mnie poprosiłam by odwrócił się i wszedł w pierwszą lepszą uliczkę. Gdy tak zrobił, zatrzymał się niebezpiecznie blisko mnie.

-Co się stało?- zapytał zdziwiony tym, co się przed chwilą wydarzyło.

-To mój (otworzyłam cudzysłów)"przyjaciel"(zamknęłam cudzysłów) nie chcę żeby potem wypytywał o ciebie- powiedziałam speszona.

-Czemu w cudzysłowie?

-Bo to trudna sytuacja, nie chcę o nim mówić- rzuciłam wpatrując się w chodnik.

Wyciągnął dłoń z rękawiczki, zbliżył do mnie i złapał za podbródek, na co wzdrygnęłam się.

-Nie bój się, nic ci nie zrobie- powiedział przenosząc rękę na policzek.

-J-Ja- wyjąkałam.

-Chodźmy- rzekł odrywając rękę ode mnie.

Już mi jej brakuje.

Zagryzłam wargę.

-Nie przywitaliśmy się pani Lydio- stwierdził i wyciągnął do mnie dłoń.

-Witam Panie Tomie- powiedziałam dając mu rękę, którą ujął w swoją i lekko pocałował.

Okej, jest cholernie uroczy.

Miał silne dłonie i bardzo miękkie usta. Po śladzie gdzie mnie pocałował rozeszło się przyjemne mrowienie. Czułam jak staję się czerwona, co próbowałam zakryć włosami.

-Słodko się uśmiechasz- skomplementował- i rumienisz.

-G-gdzie idziemy?- wyjąkałam, chcąc zmienić temat, bo spłonęłabym.

-Może do parku? Chyba, że chcesz do kawiarni czy coś.-odpowiedział nadal się uśmiechając.

-Park.



Po kilku minutach byliśmy w pobliskim parku.

Mam duży problem z poznawaniem oraz rozmawianiem z ludźmi. Zawsze czuję, że nie jestem dość dobra dla nich, że nie chcą mnie poznać i uważają za gorszą. Gdy już w najmniejszym stopniu się otworzę, jestem inną osobą.

Tom przez całą drogę próbował jakoś mnie przełamać, co powoli mu się udawało. Nie potrafiłam jednak złapać z nim kontaktu wzrokowego.

To też coś, czego boję się robić.

ZauroczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz