Sezon drugi: Frenemy

4.3K 186 7
                                    

Scott z Derekiem natychmiast udali się za Kanimą albo, jak kto woli, Jacksonem. Allison zabrała skonsternowaną Lydię do domu. Stiles pojechał do siebie. A co ze mną? Zostałam w domu. Zwinęłam się w swoim łóżku i oglądałam Pamiętniki Wampirów.

__________________________________________________

Następnego ranka obudził mnie SMS od Stilesa.

Od: Stilinski

"Porwaliśmy Jacksona."

Cóż, to dużo tłumaczy. Chwila, jest kolejny.

"Spotkajmy się w lesie."

Znaczy wagary.

______________________________________________________

Weszłam do lasu, szukając zapachu Stilesa. Szybko go złapałam. Prawdę mówiąc jest trudny do przeoczenia. Jest specyficzny. Poszłam jego śladem i trafiłam do policyjnego vana.

- Łuski, jak u ryby? - usłyszałam głos Jacksona, dochodzący z vana.

- Nie, bardziej jak u gada. - stwierdził Stiles. - Ummm... Miałeś też pazury, z których sączył się jad paraliżujący ludzi, o i ogon.

- Miałem ogon. - powtórzył Jackson znudzonym głosem.

- Tak.

- Czy on coś robił?

- Nic, o czym bym wiedział.

- Czy mogę go użyć, żeby cię udusić? - Usłyszałam jak brzęczą łańcuchy.

- Wciąż mi nie wierzysz. Dobra. Co robiłeś w nocy po meczu półfinałowym?

- Poszedłem do domu.

- Jesteś tego pewien?

- Tak idioto. Co innego mógłby zrobić?

- Zaatakowałeś mnie, Dereka i Tessę w szkole, po czym uwięziłeś w basenie. Zabiłeś na moich oczach mechanika. Słodko, nie? Oraz jednego z łowców Argenta. A ostatniej nocy próbowałeś zabić Dannego.

- Dlaczego miałbym chcieć zabić swojego najlepszego przyjaciela?

- Scott próbuje to właśnie wyjaśnić.

- Może powinien wymyśleć, jak zapłaci za prawnika, który wyciągnie wasze tyłki z więzienia.

- Powiedz mi więc, co się stało podczas pełni.

- Nic, nic się nie stało.

Wzięłam to za znak, by wejść. Zapukałam w drzwi. Otworzył mi Stiles. W środku ujrzałam zakutego Jacksona bez koszulki.

- Naprawdę go porwałeś?! - wykrzyknęłam.

- Właśnie tak ci napisałem. - odparł Stiles.

Obróciłam się do Jacksona.

- Nie mam z tym nic wspólnego. Przysięgam.

Skinął na znak, że rozumie.

Stiles wyszedł z vana i wziął mnie na stronę, by mi coś powiedzieć.

- Nie chcę mieć z tym nic wspólnego. - powiedziałam mu.

- Dobra. - stwierdził, po czym wyciągnął telefon Jacksona i napisał do jego rodziców, że wszystko u niego gra. Po jakimś czasie dołączyła do nas Allison.

- Hej Allison.

- Wiedzą. - rzucił.

- Co? - zapytał Stiles.

A Twist of Fate // Derek Hale Love Story PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz