A Twist of Fate // Derek Hale Love Story PL

Sezon pierwszy: Wolf 's Bane

Obecnie prowadzę Seksowne Camaro Dereka. Scott siedzi na siedzeniu pasażera, a Stiles z tyłu. Derek ściga Alfę, więc kazał nam odwrócić uwagę łowców jego samochodem. Scott i Stiles postanowili się dołączyć. Za nami jechała suka Argent.

- Szybciej? – spytałam.

- O wiele szybciej. – potwierdził Stiles.

Zmieniłam bieg i przyśpieszyłam.

- Tess, nie sądzę, że pojmujesz całkowicie koncepcję samochodowego pościgu. – stwierdził Stiles.

- Jeżeli będzie jechała szybciej, to nas pozabija. – zaprotestował Scott.

- Jeżeli nie przyśpieszy, to oni nas pozabijają.

Przyśpieszyłam.

- Zniknęli.

- „Do wszystkich jednostek, podejrzany ucieka pieszo w stronę huty." – usłyszeliśmy głos z policyjnego radia, które Stiles „pożyczył" od taty.

Szybko dostaliśmy się do huty i zobaczyliśmy Derek chowającego się za wózkiem widłowym przed ostrzałem ze strony Chrisa Argenta.

- Wsiadaj! – krzyknął Scott.

Derek zdołał wsiąść zanim Argent zaczął obstrzeliwać auto z karabinu maszynowego. Dzięki Bogu za kuloodporne szyby.

- Jakiej części schyl się nie rozumiesz? – zapytał Scott.

- Niech to szlak, prawie go miałem. – wykrzyknął Derek, uderzając w deskę rozdzielczą.

- Kogo? Alfę? – spytał Stiles.

- Tak! Był przede mną i wtedy pojawiła się ta cholerna policja.

- Whoa. Oni wykonywali po prostu swoją pracę.

Derek zmroził wzrokiem Stilesa i odwrócił się do Scotta. – Ta... Dzięki temu, kto zdecydował się uczynić mnie najbardziej poszukiwanym zbiegiem w całym stanie!

- Może o tym zapomnieć? – zapytał Scott.

- Nie. – odparłam.

- Zrobiłem coś głupiego, rozumiem.

- OK! – wykrzyknął Stiles. – Więc jak go znalazłeś?

Derek prychnął i wpatrzył się przednią szybę.

- Czy mógłbyś, choć na pół sekundy spróbować na zaufać? – spytał Scott.

- Nam obydwu. – dodał Stiles.

Derek znów posłał im miażdżące spojrzenie. Pan Miażdżące Spojrzenie. O tak! Nowa ksywka.

- Albo tylko Tessie, my będziemy tylko z tyłu.

- Ostatnim razem jak rozmawiałem z siostrą, była bliska znalezienia czegoś. Odkryła dwie rzeczy, pierwszą był facet o nazwisku Harris.

- Nasz nauczyciel chemii? – zapytali równocześnie.

- Dlaczego on? – spytał Scott.

- Jeszcze nie wiem. – Derek był sfrustrowany. Złapałam go za rękę i złączyłam nasze palce.

- A po drugie? – zapytałam.

- Jakiś symbol.

Derek pokazał kawałek papieru z narysowanym wilkiem. Scott pokręcił głową, jakby nie mógł w to uwierzyć.

- Co? Wiesz, co to jest? – spytał Derek.

- Widziałem go na naszyjniku. Naszyjniku Allison.

- Wspaniale. – westchnęłam, dodając gazu.