I aż nie mogę złapać tchu na widok młodej dziewczyny pochylonej nad notesem.
Szybko okrywam się cieniami. Przemykając wśród nich, staję za nią i zaglądam jej przez ramię. Na kartce jej dłoń właśnie wprawnymi ruchami poprawia rysunek rzeźby matki.
Dziewczyna chyba coś poczuła, bo wyprostowała się i potarła ramię, przez które spoglądałem.
Wróciłem więc za zakręt i pozbywszy się osłony z cieni wyszedłem po raz drugi zza zakrętu.
- Co ty tu robisz? - mruknąłem, a dziewczyna podskakuje i spogląda na mnie.
- Rysuje. - odpowiada, wracając do pracy i nie przykładając większej uwagi do tego, że oprócz niej jest tu jeszcze ktoś inny. Podchodzę więc bliżej i siadam koło niej.
- Nie boisz się? - pytam zaskoczony jej brakiem reakcji.
- Nie. Tu jestem bezpieczna. - szepcze przenosząc spojrzenie z kartki, na rysowaną rzeźbę. - Ona mnie ochroni.
- Jaka ona?
- Kobieta z krypty. Czuję jej obecność ilekroć tu przychodzę. Jakby wciąż tu była i czekała na kogoś. A gdy tu przesiaduje mam wrażenie, że jest jej lepiej. Hehe. Jak widzisz, jestem nieco szurnięta i to raczej ty, powinieneś się mnie bać. - śmieje się i zamyka notatnik.
- Idziesz już? - pytam i słyszę jak w moim głosie przebrzmiewa smutek.
- Nie będę ci przeszkadzać. Widzę przecież, że przyszedłeś tu w samotności zebrać myśli. To cześć.- wstała i ruszyłam w stronę małej bramy.
- Zaczekaj. - wołam za nią po chwili, a ona się odwraca i spogląda na mnie zaskoczona - Nie chce być sam. Mam dość samotność.
CZYTASZ
Lodowy Książę Nocy
FantasyZanurz się w niezwykłej historii, która swój początek ma w przeklętych kochankach, a której zakończenie jest owiane tajemnicą.