.5. Dziwne (L)

35 2 1
                                    

Ten mężczyzna jest jakiś inny. Nie wiem skąd się tu wziął, ani po co przyszedł, ale jestem pewna, że szukał tu samotności i ukojenia, więc niezwykle zaskoczyło mnie, gdy poprosił bym została.
- No dobrze. - odzywam się po dłuższej chwili i kieruję się w stronę krypty.
- Co robisz? - pyta zaskoczony, a ja staję pod figurą kobiety i zaczynam się szybko wspinać na dach.
- Jak mam zostać to chce chociaż podziwiać widoki. - odpowiadam z uśmiechem, sadowiąc się na krawędzi obok rzeźby. - Idziesz?
Spojrzał na mnie, potem na ścianę.
- Zamknij oczy.- powiedział w końcu, a ja się zaśmiałam.
- Po co?
Zawahał się, jakby nie był pewny co powiedzieć, a potem ku mojemu jeszcze większemu rozbawieniu stwierdział.
- Bo nie chce żebyś widziała, jak się ośmieszam.
- Niech ci będzie.
Odsunęłam się od krawędzi, obróciłam w drugą stronę i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam tuż obok.
- Już jestem. - aż podskoczyłam zaskoczona, bo byłam pewna, że zajmie mu to troooochę więcej czasu.
- Chyba nie było, aż tak źle.
- Ale i tak musiałem wyglądać komicznie. - stwierdził uśmiechając się do mnie.
- Oj tam. Nie mogło być, aż tak źle. - na chwilę zapadła między nami grobowa cisza, ale nie była ona ani ciężka, ani nieprzyjemna. Po prostu. Siedzieliśmy obok siebie po dwóch stronach kobiecej rzeźby i podziwialiśmy księżyc. - Mogę ci o coś poprosić? - spytałam nagle, bo wpadł mi do głowy pewien pomysł.
- Oczywiście. - uśmiecha się do mnie, wychylając się niebezpiecznie zza kobiety.
- Mogę cię narysować?
- Czemu nie. - nie sądziłam, że się tak po prostu zgodzi. Poszło łatwiej niż sądziłam.

Hej hej, hej ho...
Jest tu, jest tu, jest tu kto?? ;)

Lodowy Książę NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz