.25. Zaskoczona (Alarin)

13 0 0
                                    

Zein nie zasłużył na to, by znów cierpieć, a ja nie mógłbym mu tego zrobić.
Choć całe moje JA chce być blisko niej, od chwili, gdy dostrzegłem ją tańczącą po środku najruchliwszej ulicy, to jednak nie potrafię mu tego zrobić. Drugi raz by nie przeżył.
I choć rani mnie to jak nóż wbity w dłoń, czy pętla zaciskająca się na szyi, to muszę się trzymać od niej na dystans.
Ah losie, jakaż szkoda, iż zapragnął akurat tą eteryczną piękność.
- Opowiedz mi coś o sobie. - odezwała się nagle, tym barwnym głosem
- A co byś chciała wiedzieć? - w zasadzie, to nie lubię mówić o sobie, bo nigdy nie wiem, co konkretnie pytający chciałby usłyszeć.
- Ile już żyjesz, czym się interesujesz, jak żyjesz... - zaczęła wyliczać
- Dość długo, by mało co mnie zaskakiwało. - nie mogłem się oprzeć, by troszkę się z nią nie podrażnić - Co do zainteresowań, to chyba jak każdego mężczyznę, który już trochę żyje, pasjonuje mnie piękno, sztuka i kultura.
- Cóż za dyplomatyczna odpowiedź. - zaśmiała się z rozbawieniem
- A z ciekawostek życiowych to jestem wegetarianinem. - kontynuowałem.
Tak ją tym zaskoczyłem, że aż się zatrzymała, więc odwróciłem się w jej stronę, by podziwiać niepewność i zaskoczenie na jej jasnych licach, które o dziwo nie są porcelanowe, czy białe, tylko zwyczajnie jasne, co pięknie współgra z jej niezwykłymi, lśniącymi, orzechowymi oczami.

Lodowy Książę NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz