Lauren P.O.V
Nadszedł dzień wyjazdu. Jest godzina 7.20 o 8.00 Camila przyjdzie po mnie, zabierzemy moje rzeczy i pójdziemy do niej i od niej pojedziemy na lotnisko razem z jej rodzicami.
Chyba moge stwierdzić, że wzięłam wszystko. Ostatni raz popatrzyłam na swój pokój, a następnie zamknęłam drzwi i zeszłam na dół.
-O jest moja córeczka! Spakowana? -zapytała mama.
-Cześć mamo, tak. Gdzie jest tata?
-Pojechał kupić świeże bułki. Zaraz będzie zdążycie się pożegnać, spokojnie. Masz.-powiedziała mama wyciągając w moją stronę rękę, a na niej talerz z goframi z bitą śmietaną. Ach, będę za tym tęsknić.
-Dziękuję. -odpowiedziałam uśmiechając się, a ona to odwzajemniła.
-Już jestem! -krzyknął tata zatrzaskując drzwi.
-Ashley! Wstawaj! Chodź na dół! -krzyczała moja mama.
-Mamo, nie budź jej. Niech śpi jak chce. - powiedziałam ponieważ nie specjalnie chciało mi się z nią gadać.
-Po co?- krzyczała moja siostra z góry i słyszałam niechęć w jej głosie.
-Po prostu zejdź. -mama nie dawała za wygraną.
Po długich błaganiach w końcu zeszła.
-No co sie dzieje? -spytała zaspana Ashley.
-Twoja siostra dziś wyjeżdża zobaczycie się za jakieś pół roku. Pożegnaj się nią. -wtrącił tata.
-Ugh. I po to wstawałam? To są jakieś jaja.
-Mówiłam ci mamo, żebyś jej nie budziła. - powiedziałam z lekkim rozczarowaniem bo myślałam, że chociaz raz zachowa się miło wobec mnie.
-Ashley zachowuj sie. To twoja siostra! -uniosła się mama.
-I co z tego ?
-Mamo, naprawdę nic się nie dzieje. Nie chce się pożegnac to trudno. - powiedziałam. -Idź spać dalej Ashley.
-Ashley, czy ty chociaż raz możesz się zachować normalnie? -zapytała błagalnym głosem mama.
-Ugh.. Papa kochana siostrzyczko.- powiedziała Ashley i przewróciła oczami.
-Cześć Ashley.-odpowiedziałam i nie powiem bo zrobiło mi się przykro, że nawet po tylu prośbach nie potrafiła pokazać mi szacunku.
Rozległ się dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Hejka, gotowa na przygodę? -powiedziała Camila i przytuliła mnie, a następnie przywitała się z moimi rodzicami.
Rodzice razem z Ashley bo jakimś cudem udało się ją wyciągnąć z domu odprowadzili mnie do Camili. Tam wszyscy się ze sobą przywitali i chwile rozmawiali.
-Chyba czas ruszać. -powiedział w końcu tata Camili.
-Och, papa córeczko, jakby się coś działo to dzwoń.- powiedziała mama, a po jej policzkach spływały łzy.- Będę za toba strasznie tęsknić.
-Ja za tobą też, mamo.- powiedziałam i przytuliłyśmy się do siebie.
-Do zobaczenia Laur. -odezwał się mój tata i także mnie przytulił.
-Pa tato. Żegnaj Ashley. -po tych słowach odwróciłam się w stronę samochodu i zaczęłam iść.
-Zaczekaj!- i wtedy stało się coś czego się nie spodziewałam. Podeszła do mnie Ashley i mnie przytuliła.- Żegnaj siostra. Będę tęsknić.- czuje, że to co powiedziała było szczere zaraz po tym co powiedziała puściła mnie z uścisku i popatrzyła na mnie.
-Ja też. -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niej, a ona to odwzajemniła.
----------------------------------------
Po około dwóch godzinach byliśmy na lotnisku. Z racji tego, że tata Camz był biznesmenem (tak samo jak mój ) to miał swój prywatny samolot więc na lotnisku byliśmy zaledwie pół godziny.
Po 12 godzinach byliśmy na lotnisku w LAX. Miło się leciało aczkolwiek długo.
-Jak tu pięknie!- krzyknęła Camz i rzuciła mi sie na szyję.
-No, mega.- odpowiedziałam i odwzajemniłam uścisk.
-Okej, to plan taki.- zaczął tata Camili.- Odwiozę was do hotelu, a mama i ja jedziemy do pracy.
-Mama do pracy? - zdziwiła się Camila.
-Tak kochanie. Twój tata załatwił mi pracę w jednym z jego hoteli.- powiedziała mama Camz, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Po godzinie dojechaliśmy do hotelu, a dlatego, że to byl hotel taty Camili mialysmy noclegi i jedzenie za darmo.
-Dziś rano -zaczęła Camila.- tata mi powiedział, że w tym hotelu nocują same gwiazdy w sensie no wiesz Rihanna, Katy Perry i w ogóle. -mówiła z podekscytowaniem.
-Nie żartuj!- odpowiedziałam również podekscytowana.
Była juz 2 w nocy więc tylko położyłam się do łóżka i od razu poddałam się w objęcia Morfeusza.
******************************
No i jest kolejny rozdział 😁 mam nadzieje, że się podoba 😙
CZYTASZ
Amazing summer
FanfictionLauren wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Camilą wyjeżdża na wakacje do Los Angeles. To co się stanie potem obróci życie dziewczyn do góry nogami. *to nie jest Camren*