Lauren P.O.V
-Stary coś ty odwalił? -zwrócił sie Lou do Harrego i zaczął sie śmiać.
-Zrobiłem to co powinienem.
-Przecież on stracił przytomność!- wtrąciła Camila.
-Daj spokój, obudzi się.- wtrąciłam tym razem ja.
-A jak nie?
-To wtedy się będziesz martwić.
-Bardzo śmieszne. -powiedziała brunetka i odwróciła się do chłopaka leżącego na kanapie.
-Co jest?- zapytał Liam siadając obok mnie.
-A co ma być?
-Bo tak sama siedzisz z miną smutnego psiaka.
-Mam wrażenie, że to moja wina.
-Czemu?
-Bo jak bym go jakoś odepchnęła czy coś to Harry by tego nie zobaczył i było by okej.
-To nie twoja wina.
-To kogo? Harrego? On się po prostu wkurzył.
-Wiesz... jeśli mam być szczery to to jest wina tylko i wyłącznie Zacka.
-Taa... nie chciałam tego mówić na głos. -powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka, a on zaczął się śmiać.
-Co się dzieje?- zapytał Zack lekko podnosząc głowę i wszyscy skierowali wzrok na niego.
-Zack, jak dobrze. -powiedziała Camila i przytuliła się do niego.
-O cześć piękna.-popatrzył na mnie i znowu mrugnął.
-Ej... bo dostaniesz jeszcze raz tylko mocniej.- popatrzył na chłopaka Harry.
-Harry!- upomniała mojego chłopaka Camila.
-Camila...-tym razem to ja upomiałam ją.
-Nie upominaj mnie tylko swojego chłopaka. Nie widzisz jak sie zachowuje?
-A ty pilnuj swojego przyjaciela bo gdyby nie to, że chciałaś go wziąć na spacer to nic by się nie stało.
-Czyli, że co? Moja wina?
-Wiesz co? -wstałam z łóżka. -Tak. Twoja.- i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
Idę korytarzem i słyszę kolejny trzask drzwi więc odwróciłam się odruchowo. To Harry.
-Laur. Czekaj.- powiedział chłopak i podbiegł do mnie.
-Co tam? -zapytałam.
-Chyba nie myślałaś, że cie zostawię samą.
-Eee... znaczy... no nie.
-Chodź, idziemy.
-Gdzie?
-Na basen!- powiedział i wziął mnie na ręce.
Gdy dobiegł już do basenu wskoczył tam razem ze mną.
-Nienawidzę cię! -powiedziałam.
-Jesteś pewna?
-Tak.- po tych słowach Harry mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam.
-Kocham Cię. -powiedział i szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to.
-Ja ciebie też. -odpowiedziałam i przytulilam sie do niego.
-No pięknie pięknie. -usłyszałam znajomy głos.
-Ooo cześć wujku!- był to tata Camili. Tak, mówiłam do niego wujku.- Co ty tu robisz?
-Przyszedłem po ważne papiery i zaraz jadę. A wy co robicie w basenie o tej porze?
-No... pływamy.
-Ale w ubraniach?
-Czemu nie?
-No, a nie lepiej w strojach kompielowych?
-Nie mów nam jak mamy żyć. - odpowiedziałam i słyszałam, że Harry śmieje się pod nosem.
-No dobrze... Harry. Jak tam? Podoba wam się ten hotel? -zwrócił się do zielonookiego.
-Tak. Cudowne miejsce.
-No to się cieszę. Dobrze ja idę po te papiery. Do zobaczenia.
-Paaaa. -odpowiedziałam i odwróciłam się do chłopaka.
-To twój wujek?- zapytał lekko zmieszany.
-Tak. To znaczy to tata Camili, ale mówię do niego wujek bo długo się znamy.-odpowiedziałam.- Wracamy? Zimno trochę.
-Jasne.
-Boję się tam wejść.- powiedziałam gdy stanęliśmy pod drzwiami pokoju mojego i Camili.
-Dlaczego?
-Bo się z nią pokłóciłam. Nie pamiętasz?
-A no tak. Przeszło jej pewnie.
-Napewno nie.
-To wejdźmy tam razem.
-Nie bo się wkurzy.
-Jak chcesz, ale może jej jeszcze nie ma. Może poszła gdzieś z Niallem?-zasugerował chłopak.
-Może, dobra i tak muszę tam kiedyś wejść. Także do jutra.-powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
Weszłam do pokoju i była tam i siedziała na łóżku, o dziwo sama.
-Hej. -powiedziała i mnie to zdziwiło.
-Cześć.
-Gdzie byłaś?
-W basenie. Z Harrym.
-No spoko. Wiesz, nie chce się z tobą kłócić Laur.
-Wiem, ja z tobą też.
-To zgoda?- zaproponowała Camz.
-Pewnie, że tak. -odpowiedziałam i przytuliłyśmy się. - A co tam u Zacka?
-Jest okej, ale chyba faktycznie strasznie mu się spodobałaś. Wiesz, znam go długo i wiem, że on nie odpuści
-Och... Camila, co ja mam robić?
-Właśnie nie wiem, ale wiem, że jak tak dalej pójdzie to Harry go w końcu zabije.
-Taa...
-Może chodźmy spać i pomyślimy o tym rano?
-No okej, dobranoc.
-Dobranoc.- odpowiedziała i zgasiła światło.
******************************
I jest kolejny rozdział 😁 mam nadzieje, że jest oki💞
CZYTASZ
Amazing summer
FanfictionLauren wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Camilą wyjeżdża na wakacje do Los Angeles. To co się stanie potem obróci życie dziewczyn do góry nogami. *to nie jest Camren*