10

103 9 0
                                    

Lauren P.O.V

-Wstawaj! -obudził mnie głos Camili.

-Co się dzieje?

-Jest 11.

-I co z tego?

-To, że nie śpię od dwóch godzin i się nudzę.

-Nie mogłaś iść do Nialla?

-Nie. A jak by Harry pytał się co z tobą czemu cie nie ma i w ogóle? Chciałabyś żeby tu przyszedł i zobaczył cie w takim stanie?

-Chyba masz rację.  Idę się ubrać i pójdziemy na śniadanie.

-Luzik. -odpowiedziała, a ja wyjęłam ubranie z szafy i poszłam do łazienki.

Po około dwudziestu minutach zeszłyśmy na śniadanie i zauważyłyśmy, że w hotelu są nowe osoby.

-Ej widzisz to?- zapytała Camila.

-Nowe osoby? Tak.

-Ej Camila! Chodź tu! -zawołał brunetke Niall.

-No idź ja zaraz przyjdę.  Zapomniałam telefonu muszę się wrócić do pokoju.  -powiedziałam ponieważ Camz popatrzyła na mnie.

-Okej.- odpowiedziała Camila.

Szłam korytarzem i zastanawiałam się gdzie jest Harry ponieważ nie widziałam go w jadalni. Weszłam do pokoju po ten telefon i gdy wyszłam zobaczyłam na końcu korytarza Harrego całująego się z Megan. Chciałam jak najszybciej iść stąd na plażę lub po prostu się gdzieś przejść więc pobiegłam drugą stroną hotelu cała zalana łzami. Nagle zderzyłam się z kimś.  Była to jakaś dziewczyna.

-Przepraszam Cię. Nie widziałam. Przepraszam. -powiedziałam przecierając ręką łzy które spływały mi po policzku.

-Ej, co się stało, czemu płaczesz?

-Nie-nie-nie ważne.

-Ważne. Jestem Dinnah.- przedstawiła się dziewczyna.

-Lauren. -odpowiedziałam, a Dinnah przytuliła mnie.

-To co się stało?- nie dawała za wygraną.

-Widziałam swojego chłopaka jak całował się z inną.- powiedziałam i od nowa się rozpłakałam.

-To nie chłopak tylko dupek. Chodź przejdziemy się żebyś ochlonęła i może troche pogadamy i poznamy się czy coś.

-T-t-tak jasne.- mimo, że jej nie znam to czuje, że mogę jej zaufać i że naprawdę nadaje się na przyjaciółkę.

-To może troche mi opowiesz o tym chłopaku? -zaproponowała dziewczyna kiedy siadłyśmy na piasku na plaży.

-To jest Harry.

-Styles?- przerwała.

-Tak. I ogólnie jesteśmy razem od około tygodnia. I wczoraj wyznał mi miłość i myślałam, że on traktuje to na poważnie, ale jak widać nie.

-Rozumiem.  A ty? Kochasz go?

-Chyba.

-Lauren, nie ma chyba. Tak albo nie.

-Och Dinnah. Nie wiem. Ale jak on mi mógł to zrobić? -powiedziałam i znowu się rozpłakałam.

Dziewczyna przytuliła mnie.

-Zapomniałam! Miałam iść na śniadanie. Moja przyjaciółka tam na mnie czeka. Chodź idziemy razem.

-Ale...- nie zdążyła dokończyć ponieważ pociągnęłam ją za rękę. Całą droge biegłam cała zapłakana.

-Harry tam siedzi. Nie chce tam wchodzić. - powiedziałam kiedy stanęłam przy drzwiach do jadalni.

-Daj rękę. Wejdziemy tam razem.- zrobiłam tak jak powiedziała.

-Hej.-powiedziałam kiedy stanęłam przed stołem gdzie wszyscy siedzieli.  Łącznie z Harrym.- To jest Dinnah.

-Cześć. - dziewczyna przywitała się.

-Lauren. Co sie stało? Masz podkrążone oczy i jesteś blada i jakaś taka zmarniona. - zapytała Camila, a mi zaczęły lecieć łzy. Znowu.- Lauren...- przyjaciółka przytuliła mnie.

-Kochanie co się dzieje?- zapytał Harry i podszedł do mnie.

-Nic.

-Widzę, że coś się dzieje.

Nic nie odpowiedziałam tylko wtulilam się do Camili i wszytko jej opowiedziałam do ucha tak aby nikt nie słyszał.

-Lauren...- powiedział Harry i zbliżył się jak by chciał mnie przytulić.

-O nie. -Camila odepchnęła chłopaka ode mnie.

-Lauren. Co się dzieje?- chłopak nie dawał  za wygraną.

-Odwal się od Lauren. Idź sobie do Megan kochasiu.

-Lauren. Ja przepraszam. Ja..- powiedział  Harry.

-Daj spokój. -powiedziałam i wyszłam z jadalni, a za mną poszła Dinnah i Camila.

Siedziałyśmy razem w holu.

-W ogóle to jestem Camila.  -powiedziała moja przyjaciółka do Dinnah.

-Dinnah.- odpowiedziała i się przytuliły.

-A jakby Harry przyszedł i chciał pogadać to pogadasz z nim?- zapytała Camila.

-Nie wiem.

----------------------------------------

Minął tydzień odkąd nie gadam z Harrym. Parę razy próbował ze mną pogadać, ale ja miałam swoją ochronę czyli Dinnah i Camile. Teraz siedzimy na basenie z dziewczynami i gadamy o wszystkim.
Przyszli też chłopcy i siedzą po drugiej stronie tylko Niall przyszedł do nas.

-O nie... -powiedziałam bo zauważyłam Harrego idącego w naszą stronę.

-Proszę cie pogadaj z nim.- powiedział Niall.

-Czemu tobie tak na tym zależy? -zapytałam bo to nie był pierwszy raz kiedy Niall mnie do tego przekonywał.

-Bo to mój przyjaciel i widzę, że cierpi i powiedział mi jak było naprawde i uważam, że lepiej jak go wysłuchasz.

-Lauren, możemy pogadać? -zapytał Harry.

-Tak. -odpowiedziałam i popatrzyłam na Nialla, a ten się uśmiechnął.

Odeszliśmy trochę dalej i usiedliśmy na ławce na plaży gdzie pierwszy raz się pocałowaliśmy.

-No słucham.- powiedziałam bo jestem ciekawa co ma mi do powiedzenia.

-Nie wiem co widziałaś, ale...

-Widziałam wystarczająco dużo. -przerwałam mu.

-No dobrze, ale to nie ja ją pocałowałem tylko ona mnie.

-Dobra wymówka. Coś jeszcze?

-Lauren proszę cię. Musisz mi uwierzyć.

-Ale nie wierze.

-Co mam zrobić żebyś mi uwierzyła?  -zapytał i widać było ten brak sił.

-Nie wiem. Harry, widziałam co widziałam, czasu nie cofniesz, ja też nie.

-Ale ja cie kocham.

-Dzień przed tym też tak mówiłeś.- powiedziałam i już nie wytrzymałam i łzy mi zaczęły lecieć po policzku.

-Przepraszam. -powiedział i mnie przytulił. -Lauren, ja nie umiem bez ciebie. Wybaczysz mi?

Nic nie powiedziałam tylko skinęłam głową. Prawda jest taka, że każdy zasługuje na drugą szansę więc jak każdy to i on.

Wróciliśmy nad basen i Harry obejmował mnie ramieniem. Wszyscy zaczęli bić brawo i krzyczeć. Oczywiście Dinnah i Camila mnie przytuliły i musiałam im opowiedzieć jak to było.
Cieszę się, że już jest dobrze. Nie umiem długo żyć w kłótni.

***************************

Jest kolejny rozdział ! 😁 Mam nadzieję, że sie podobał 😀
+jest nowa okładka ❤

Amazing summer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz