11

102 8 0
                                    

Następnego dnia obudziłam się o 10 Camili nie było więc pewnie poszła gdzieś z Niallem. Ubrałam się i zanim zeszłam na śniadanie przeglądnełam twittera i miałam tam wiadomość:

@normanik: Hejka

@laurenjauregui: Cześć. Znamy się?

Odpisałam i natychmiast uzyskałam odpowiedź.

@normanik: Nie, ale chciałam się tylko o coś zapytać.

@laurenjauregui: No to pytaj.

@normanik: To ty jesteś dziewczyną Harrego Stylesa? :)

@laurenjauregui: Tak.

@normanik: Wydajesz się strasznie fajna. Mieszkam ulicę dalej od waszego hotelu. Mogłabyś się spotkać jakoś w tym tygodniu?

A jak to jakiś pedofil?
Ale jeśli nie to może być dobrą znajomą.

@laurenjauregui: Moge nawet dziś.

@normanik: Super. To gdzie? :D

@laurenjauregui: Przyjdź za godzinę do naszego hotelu.

@normanik: Spoko. To do zobaczenia :3

Nic nie odpisałam. Boję się trochę, ale może się okazać, że to faktycznie fajna dziewczyna. Została mi godzina więc wyszłam z pokoju i poszłam na śniadanie.

-------------------------------------------

-Lauren, Lauren.- zawołała mnie Dinnah cała roztrzęsiona kiedy wracałam ze śniadania.

-Co jest?

-Camila jest w szpitalu.

-Co?! Jak to? Co się stało? -zapytałam i w oczach miałam łzy, była dla mnie jak siostra i strasznie się o nią bałam.

-Byłam z nią nad morzem i z Niallem i weszła do wody i szkło jej się wbiło do nogi.

-Żartujesz.

-Chciałabym.

-Musimy tam jechać. Gdzie są chłopcy?

-Niall, Louis i Harry pojechali tam już. A Liam został i pojedzie tam z nami.

-Okej. -odpowiedziałam i usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości więc wyjęłam telefon i sprawdziłam.

@normanik: Czekam przy wejściu. A ty gdzie jesteś?

@laurenjauregui: Już idę do ciebie.  Tylko jest mała zmiana planów.  Pojedziesz z nami do szpitala.

Odpisalam, schowałam telefon i opowiedziałam Dinnah o tej dziewczynie. Najpierw poszłyśmy po Liama, a następnie z nim do nieznajomej.

-O nie wierze. - powiedziała dziewczyna i przytuliła się do mnie.

-Cześć. -powiedziała Dinnah i podała dziewczynie rękę.

-Cześć. Och, nie przedstawiłam się.  Jestem Normani.

-To jest Dinnah, a to Liam.- powiedziałam,  wskazałam na przyjaciół i się przywitali.

-A o co chodzi z tym szpitalem?

-Moja przyjaciółka wbiła sobie szkło do nogi i musimy tam jechać. -wyjaśniłam.

-Camila?

-Co Camila?

-Ta twoja przyjaciółka to Camila? Dziewczyna Nialla Horana.

-Tak. -odpowiedziałam i zaśmiałam się.

-------------------------------------

Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Poprosiłam panią pielęgniarkę żeby nas zaprowadziła do pokoju gdzie leży Camila i tak też zrobiła.

-Camila!

-Lauren! -odpowiedziała Camila i wyciągnęła ręce na znak że mam ją przytulić.

-Co ty zrobiłaś?

-No wbiłam sobie szkło do nogi.

-Bardzo boli?

-Tak. Za chwile przyjdą po mnie i będą mi to wyciągać. Boję się Lauren.

-Nie bój sie. Będziemy z tobą. To znaczy ciałem nie możemy, ale przynajmniej duszą będziemy. -powiedziałam i zachihotałam i znów przytuliłam się do przyjaciółki i usłyszałam szept Normani do Dinnah:

-Też bym chciała mieć taką przyjaciółkę, bo prawda jest taka, że nie mam nikogo, a ty Dinnah należysz do ich paczki?

-Tak.- powiedziała Dinnah i uśmiechnęła się pod nosem.

-Ty Normani  też możesz należeć jak chcesz. -odezwałam się ponieważ naprawde ją polubiłam i zrobiło mi sie jej żal po słowach "prawda jest taka, że nie mam nikogo". Jestem osobą która nie potrafi olać ludzi nawet jak by mi zrobili jakieś totalne świństwo nie umiała bym olać takiej osoby jak by ze mna zaczęła gadać.  Po prostu taka jestem.

---------------------
-Lauren, co tak łazisz? Usiądź w końcu. -powiedział do mnie Lou.

-Zamknij się.-odpowiedziałam tak ponieważ byłam zdenerwowana sytuacją z Camilą.

-Spokojnie.- odpowiedział Lou i popatrzył zdziwiony.

-Nie uspokojaj mnie.- powiedziałam, tupnęłam nogą i zaczęłam się zastanawiać czy to zachowanie nie jest też spowodowane tym, z jestem przed okresem.

-Lauren. Ogarnij się.

-Louis, jeszcze jedno słowo, a dostaniesz.  -po tych słowach popatrzyłam na Harrego, który też robił wrażenie wystraszonego.

-Kochanie...-zaczął Harry.

-Nie mów do mnie.-odpowiedziałam i stwierdziłam, że na sto procent to jest przed okresem.

-Nie denerwujcie jej bardziej. Chodź przejdziemy się. -po tych słowach Dinnah chwyciła mnie za rękę, a następnie Normani i wyszłyśmy.

-Co ci sie dzieje?-zapytała Normani jak tylko wyszłyśmy.

-Jestem przed okresem, ok?

-No dobrze. -odpowiedziała.

Po pięciu minutach wróciłyśmy do środka i żaden z chłopaków się do mnie nie zbliżał.

-Jesteś może głodna? -zapytał Harry i trzymał ode mnie bezpieczną odległość.

-Nie. -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. -Możesz siąść koło mnie. Nie gryzę.- dodałam i jak powiedziałam tak zrobił.  Siadł obok mnie i się do niego wtuliłam.

-Lauren, Lauren. Co ja ci zrobiłem? -zapytał zakłopotany Louis.

-Nic.

-To czemu się na mnie darłaś?

-Nie ważne. Przepraszam. -wstałam i przytuliłam go na przeproszenie, a nastepnie wróciłam na miejsce obok Harrego i w spokoju czekaliśmy na Camile.

*************************

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie miałam ani czasu ani weny żeby go napisać. Mam nadzieję, że się podobał 💞

Amazing summer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz