12

99 8 2
                                    

Lauren P.O.V

-Gdzie jest Camila? -zapytała jej mama jak tylko mnie zobaczyła i robiła wrażenie zmachanej.

-Na sali operacyjnej. Wyciągają jej szkło z nogi.

-Dawno ją zabrali?

-Jakieś 30 minut temu.- wtrącił Liam.

-Okej... Ym.. Co was tak dużo? -zapytała mama mojej przyjaciółki i zaczęła przyglądać się każdemu pokolei.

-Tu są wszyscy jej przyjaciele.- odpowiedział Liam.

-Rozumiem. A u ciebie Lauren wszystko w porządku? -mówiła cały czas zmachana.

-Tak, tak.

-No to dobrze. A ty? Też się przyjaźnisz z Camilą? -zwróciła się do Niall'a, który właśnie wrócił z łazienki i stanął obok Normani.

-Tak jakby. Jestem jej chł...

-Jest jej nabliższym i najbardziej zaufanym przyjacielem. -dokończyłam ponieważ przypomniała mi się rozmowa z Camz jak mówiła, że jej mama nie może się dowiedzieć, że ma chłopaka.

-Myślałam, że to ty jesteś jej najlepszą przyjaciółka, Lauren.

-No tak, ja przyjaciółką on przyjacielem.-odpowiedziałam i głupio się uśmiechnęłam.

-No okej.

--------------------------------------------------

-Przepraszam, jesteście znajomymi Camili Cabello?- zapytał lekarz który pojawił się tak nagle.

-Ja jestem jej mamą. Coś sie stało? -odpowiedziała pani Sinuhe.

-Córka jest już po operacji i prosi żeby pani tam do niej przyszła.  Aha! I jeszcze jakaś Lauren Jauregui.

Po tych słowach od razu wstałam i poszłam za lekarzem aż do sali gdzie leżała Camila.

-Czeeeść!- powiedziała moja przyjaciółka od razu jak weszłam razem z jej mamą do pokoju w którym leżała. 

-Jak się czujesz? - zapytała pani Sinuhe.

-Jest dobrze. Mamo, mogłabyś przynieść mi wodę?

-Tak, jasne.- odpowiedziała mama mojej przyjaciółki, a następne wyszła zamykając drzwi.

-Lauren, czy ona spotkała Nialla? -zapytała Camz z przerażeniem w oczach.

-Tak.

-I?

-On chciał powiedzieć, że jest twoim chłopakiem, ale wybrnęłam i powiedziałam, że on jest twoim najbardziej zaufanym przyjacielem.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Jejku, tak ci dziękuję.

-Nie ma sprawy. -powiedziałam i przytuliłam się do przyjaciółki.

-Jestem. Może być gazowana? -zapytała mama Camili jak tylko weszła do pokoju.

-Jasne. Dzięki. -odpowiedziała moja przyjaciółka.

-Kiedy stąd wyjdziesz? -zapytałam.

-Prawdopodobnie jutro. Ym.. a co tam u taty?- Camila zwróciła się do swojej mamy i wzięła łyk wody.

-Dobrze. Bardzo ciężko pracuje, ale ma się dobrze. Powiedział, że jak był u was w hotelu to spotkał Lauren z chłopakiem. To był ten chłopak ten blondyn co dołączył potem do was?

-Nie, nie, nie. To nie mój chłopak.

-Szkoda pasowalibyście do siebie. -odpowiedziała mama mojej przyjaciółki i widziałam jak Camila posmutniała.

-Nie. On nie jest w moim typie. -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do pani Sinuhe.

-To który to ten twój chłopak? -zapytała z wyraźną ciekawością.

-To ten co siedział koło mnie.

-A no też fajny. Ale mówię ci ten blondyn naprawde by do ciebie pasował. Bylibyście idealną parą.

-Nie, nie byli by. -wtrąciła Camila.

-Czemu tak mówisz? On jest przystojny, ona ładna no idealna para.

-Nie, proszę pani. Naprawdę nie pasowalibyśmy do siebie. -odpowiedziałam.

-Nie no tak teraz myślę. Może... um... może byś zaczęła nowy związek z tym blondynem.

-Ale ja kocham mojego chłopaka.  Nie zamierzam z nim skończyć związku. - nie lubiłam takich rozmów z mamą Camili. Ona wie swoje i nie przegadasz.

-Ale Lauren..

-Nie. Ona z nim nie będzie bo to jest mój chłopak. I ma na imię Niall. -podniosła głos Camila.

-Ale Lauren mówiła, że to twój przyjaciel. -odpowiedziała mama mojej przyjaciółki z niedowierzaniem.

-Bo ją o to poprosiłam.

-Ale dlaczego?

-Bo ty nigdy nie pozwalasz mi mieć chłopaka i bałam się, że przez to wyślesz mnie do domu wcześniej.

-I nie myliłaś się młoda damo. Pogadam z ojcem kiedy możesz lecieć do Anglii. Ty Lauren też za to kłamstwo. -po tych słowach odwróciła się i wyszła trzskając drzwiami. A my z Camilą rozpłakałyśmy się bo to oznaczało, że kontakt z chłopakami, Normani i Dinnah się skończy.

-Ja nie chce wracać Laur. -powiedziała Camila z łzą spływającą po policzku.

-Ja też nie.-powiedziałam i przytuliłam sie do przyjaciółki.

-Co się sta... o mój Boże. Co się dzieje? -zapytała Dinah i widząc w jakim stanie jesteśmy od razu podbiegła do nas razem z Normani, a my wszystko im opowiedziałyśmy.

-Nie możecie wyjechać!- powiedziała Dinah mocno się do nas przytulając.

-Wiem. My też nie chcemy. -odpowiedziałam i w tym momencie chłopcy stanęli w drzwiach.

-Co się stało? -zapytał Niall z przejęciem.

-Wyjeżdżamy.-odpowiedziała poważnie Camila.

**************************

Hejka🎀

Przepraszam za tak długa nie obecność, ale niestety szkoła robi swoje😢 Postaram się dodawać rozdziały częściej, ale nic nie obiecuje. Mam nadzieje, że rozdział się podobał 😇

Amazing summer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz