22

58 6 0
                                    

Czekając na korytarzu aż dostaniemy informacje na temat Harrego zaczynałam się coraz bardziej denerwować.

-Tam jest. Ale prosze czekać na korytarzu. -powiedziała pielęgniarka do kogoś.

-Siema. -powiedział Luke siadając obok mnie.

-Co ty tu robisz? -zapytałam.

-Martwie się o kumpla co nie?

-Nie.

-Luke, może siądź w innym miejscu? Dla bezpieczeństwa. -zaproponowała Dinah.

-Nie. Tu jest miło. -powiedział blondyn i się do mnie przybliżył.

-Zbliżysz się jeszcze, a ci przywale.

-Spokojnie.

-Jakie spokojnie?! -krzyknęłam. -Mój chłopak leży w szpitalu bo ty go pobiłeś i jeszcze mówisz do mnie, że mam być spokojna?! Ty sobie jaja robisz?!

-Proszę o ciszę. -zwróciła się do mnie pielęgniarka.

-Przepraszam.  -powiedziałam.

-Co ty. Nic się nie stało mała. -powiedziałam do mnie Luke.

-Nie do ciebie mówiłam jełopie.

-------------

-Pan Styles właśnie się obudził po przeprowadzonej operacji. -powiedział lekarz wychodząc z sali.

-Co? Jakiej operacji? -zapytał Niall.

-To nic wielkiego. Pan Styles ma złamaną rękę, a to niestety w jego przypadku trzeba było operowć.

-A jak się czuje? -zapytała Camila.

-Pani jest jego siostrą albo dziewczyną?

-Nie.

-To niestety nie moge nic więcej powiedzieć.

-Ona jest dziewczyną.- powiedziała Camz i pokazała na mnie.

-W takim razie jedynie pani może do niego wejść. -zwrócił się do mnie lekarz na co ja przytaknęłam.

-Cześć skarbie. Jak sie czujesz? -zapytałam jak tylko weszłam.

-Lauren?

-Mhm.

-W porządku. Ręka mnie trochę boli ale przed chwilą pielęgniarka podała mi przeciwbólowe więc powinno być lepiej.

-Martwiłam się.

-Kocham Cię. -powiedział chłopak.

-Ja ciebie też.

-Kto jest z tobą?

-Camila, Niall, Dinah i Liam.

-A reszta?

-Wiesz. Ciężko było się zmieścić do pięcioosobowego samochodu w dziewięć osób. -powiedziałam i uśmiechałam się do chłopaka.

-To kto prowadził?

-Liam. Jakp jedyny nie pił.

-Mhm. No tak.

-Chcesz odpocząć? -zapytałam.

-Nie. Chce siedzieć z tobą.

-W porządku.

Po około 15 minutach rozmowy Harry zasnął więc pocałowałam go w czoło i wyszłam na korytarz.

-I jak tam u niego? -zapytała Camila.

-Wszystko w porządku. Właśnie usnął.

-Ide do kafejki na rogu. Idzie ktoś? - zapytał Niall.

-Ja ide z tobą. -powiedziała Camz.

-A przejdę się w sumie. -powiedział Liam.

-To ja też.  -powiedziała Dinah.

-Laur, idziesz?  -zapytał Liam.

-Chyba zostanę tak jakby Harry się obudził. -powiedziałam bo zauważyłam, że Luke'a już nie ma.

-Dobrze. To my do pół godziny wrócimy. -powiedziała Camila, a następnie wyszli.

-------------

-Gdzie reszta? -zapytał Luke.

-Co ty tu robisz?- zapytałam.

-Cały czas tu byłem tylko poszedłem do toalety.

-Oh. Dobrze. Reszta jest w kafejce na rogu.

-Okay.

-Mogę o coś zapytać?

-Jasne.

-Dlaczego pobiłeś się z Harrym?

-Czy to ważne?

-Wiesz, trafił przez ciebie do szpitala. To chyba ważne

-Dobrze. Jeśli chcesz wiedzieć...

-Chcę. -przerwałam mu.

-Dobra. Wyszliśmy z Harrym sie przewietrzyć, zapalić i poszła z nami Camila i Niall no i tak staliśmy i gadaliśmy i podeszła do nas grupa osób. Nie znam ich. Podeszli do nas i zapytali czy mamy hajs. My powiedzieliśmy, że nie. Za co nas pobili. Znaczy najbardziej Harrego bo stał najbliżej ja oberwałem w brzuch, a Niall widząc co się dzieje szybko uciekł z Camila do wejścia na stadion.

-O boże. -powiedziałam.

-Jak grupa tych chłopaków odeszła Niall z Camilą podeszli do nas.-kontynuował. -Niall widząc Harrego od razu zadzwonił na pogotowie, a Camila zaczęła się martwić jak ci to powiedzieć więc powiedziałem, żeby ci powiedziała, że to ja go pobiłem i że poklóciliśmy się o ciebie. Wiesz, że mi się podobasz, prawda? -zapytał na co ja przytaknęłam. -Dlatego uznałem, że to był by dobry powód aby się pokłócić. Taki w który byś uwierzyła i jak widzisz. Udało się.

*****************

Przepraszam, że rozdział nie pojawił się w środę, ale zwichnęłam kostke i chodziłam po różnych lekarzach i nie miałam czasu napisać tego rozdziału.
Mam nadzieję, że wam się podoba😁

*rozdział nie sprawdzony*

Love you ❣

Amazing summer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz