5. Kłótnia

4.1K 164 1
                                    

Hej to będzie dłuższy rozdział tak samo jak 4 bo tu się o wiele więcej będzie działo tak samo jak w rozdziale 6 jak wam się spodoba to dajcie gwiazdkę :) 

------------------------------------------------------------------------------------

Obudziłam się kilka minut przed budzikiem była środa zwlekłam się z łóżka i pognałam w stronę łazienki, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam na balkon. Była dopiero 6:21 więc miałam dużoooo czasu na przygotowanie się, była trochę chłodno więc wzięłam i ubrałam czarne jeansu i bluzkę na krótki rękaw z napisem "no , Thanks " na to założyłam siwą bluzę z kapturem. Spakowałam potrzebne rzeczy do szkoły , wzięłam moje podstawowe rzeczy czyli : Telefon, słuchawki i fajki i poszłam jeszcze po pieniądze. Zeszłam na dół o dziwo nikogo nie było sprawdziłam godzinę i dochodziła dopiero 7 więc zjadłam śniadanie i szybko założyłam swoje białe air force.

- A ty już wychodzisz ? - zapytał mój brat przez co ja się wystraszyłam bo zaszedł mnie od tyłu ( bez skojarzeń xd ) 

- Nie widać ? - powiedziałam 

- To poczekaj dzisiaj idę z tobą 

- Czekam na dworze - zamknęłam drzwi - Kurwa - powiedziałam trochę wkurzona dzisiaj chciałam mieć święty spokój no ale cóż .... 

- Jestem, jedziemy z moimi przyjaciółmi zaraz przyjadą - powiedział szczerząc się do mnie 

- Masz przyjaciół tak szybko ? Bravo -  powiedziałam zirytowana 

- Ty też powinnaś zacząć od nowa i nie patrzeć w tył - spojrzał na mnie ze smutkiem 

- Ale wiesz że to nie jest takie proste i to nie jest do wykonania ? - już miałam łzy na wspomnienia z ostatnich 2 lat.

Dzięki bogu teraz przyjechali jego " przyjaciele " i nie musiałam dalej z nim rozmawiać, wsiedliśmy do auta .

- Siemaneczkoo - powiedział jakiś chłopak 

- Hej Oskar , Lucas i Antony 

- Siema - odpowiedzieli jednocześnie Ant i Lucas 

Oskar był brązowookim ciemnym blondynem a Antony/Ant był czarnowłosym niebieskookim.

- A co to za dziewczyna twoja ? -zapytał z zadziornym uśmiechem wydaje mi się że Ant

- Ta jest moja - powiedział mój brat a wszyscy patrzyli na niego zdziwieni oprócz Lucasa który się śmiał i znał prawdę - jest moją siostrą - Lucas zaczął się głośniej śmiać a wszyscy popatrzeli się na siebie i też zaczęli śmiać oprócz mnie. 

Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy spod domu, jechaliśmy po prostej drodze gdzie przejeżdżało mało aut była dopiero 7:37 więc miałam jeszcze ok 20 minut dla siebie.

- O której kończysz lekcje ? - zapytał mój brat 

- Mam 7 lekcji ale wracam na pieszo do domu - odpowiedziałam 

- O nie , nie ma takiej mowy młoda - wszyscy spojrzeli się na nas 

- Tylko nie młoda, i będę robić co mi się chce - spojrzałam na niego - więc się łaskawie odpierdol 

Na szczęście byliśmy już na parkingu więc wybiegłam z samochodu Luke coś tam krzyczał ale ja go nie rozumiałam, kierowałam się do wejścia i od razu w progu zaczepili mnie ci debile. 

- Proszę proszę kogo ja tu widzę ? - powiedział Aron 

- Odwal się nie mam nastroju - powiedziałam wkurzona 

Nie ma miłości, jest tylko smutekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz