Nie ma miłości, jest tylko smutek

44. Przyjacieleeee...

Tak to był mój dawny przyjaciel w 6 klasie podstawówki i połowę w 1 gimnazjum , później kontakt nam się urwał bo on razem z bratem wyjechali do USA.

- O boże ... -szepnęłam i w moich oczach pojawiły się łzy - Jus ? 

- Iska ? - Pokiwałam twierdząco głową 

Poleciałam do niego i rzuciłam się oplatając nogi na jego biodrach a on mnie zaczął przytulać , teraz nie obchodziło mnie czy ci nowi się patrzą czy nie miałam ich dosłownie w dupie teraz się liczy to że odzyskałam mojego przyjaciela którego tak strasznie chciałam zobaczyć .

- Jak to możliwe że tu jesteś ? - zapytałam 

- Mógłbym cię zapytać o to samo - zaśmiał się 

- No ja się przeprowadziłam tu i mieszkam razem z bratem i jego durnymi kolegami 

- A ja przyjechałem na urlop z tymi idiotami - wskazał na kumpli

- Ejj .. dobra dobra kto to jest ? Skąd ją znasz ? - zapytał Sam

- To moja stara dobra przyjaciółka znam ją ze szkoły 1 gimnazjum - odpowiedział szybko Jus 

- Aha ok. 

I na tym skończyła się nasza rozmowa usiedliśmy w salonie i przedstawili mi się po kolei chłopacy było ich ok 5 ? Nie wiem nie liczyłam bo i tak nie zapamiętałam ich imion bo po co jedyne co wiem że jest ich 10 poznałam 9 to gdzie ten 10 ? 

- Iska mam dla ciebie niespodziankę - wyszczerzył się Justin 

- Nie lubię niespodzianek - odpowiedziałam 

- Tą polubisz 

Siedziałam jeszcze chwile w salonie aż mnie zawołali i powiedzieli że czekamy na tego ostatniego współlokatora nie wiedziałam kto to będzie ale byłam strasznie podekscytowana i zaciekawiona że co 1 min pytałam się któregoś z tych chłopaków kto to ma być . Nagle drzwi się otworzyły a w nich stanął Colin brat Justina .

- Colin - krzyknęłam a on stał jak wryty i się na mnie patrzył po czym podszedł do mnie i mnie mocno przytulił .

- Tęskniłem Kocie - powiedział takie miałam przezwisko w szkole przez niego, on jest starszy od swojego brata o 1 rok a ode mnie o 2 lata czyli ma 19 bo ja mam 17.

- Ja za tobą też Col .

Resztę dnia spędziliśmy na gadaniu i mówieniu o tym co nam się przytrafiło przez najbliższe kilka lat . W co ja się wpakowałam i w co oni się wpakowali było naprawdę śmiesznie dawno się tak nie bawiłam , dawno z nimi nie gadałam i miałam nadzieję że tak zostanie ale oni już jutro wieczorem wyjeżdżają więc nie ma szans że tak zostanie . Dowiedziałam się że Jus ma dziewczynę Sarę a Col nie ma jeszcze dziewczyny i woli żeby tak zostało bo wszystkie dziewczyny łamały mu serca . Ja powiedziałam im o Aronie a oni zaczęli krzyczeć , śpiewać i inne no co się dziwić jak w gimnazjum mówiłam że nie będę mieć chłopaka hehe . 

Był już wieczór więc oznajmiłam chłopakom że będę się zwijać , zrobiliśmy sobie zdjęcie i wpisaliśmy swoje nr tel po to by tym razem nie stracić ze sobą kontaktu . 

* W drodze na kawasaki * 

Jechałam po ulicy z dużą prędkością tak by jak najszybciej być w domu nie dość że byłam głodna to jeszcze mi zimno było już grubo po 23 . Spojrzałam na światła a tam kurwa żółte , przycisnęłam gaz i szybko przejechałam adrenalina gwałtowanie mi podskoczyła ale na szczęście przejechałam bez żadnego wypadku .

W domu byłam 20 minut po północy zrobiłam sobie jajecznicę i usiadłam przy telewizorze jedząc ją , oglądałam film 3 metry nad niebem na końcu jak zawsze się uryczałam . Wstawiłam naczynia do zmywarki i poszłam go pokoju , umyłam się i przebrałam w piżamę po czym położyłam się na łóżku i włączyłam telefon by napisać wiadomość do Arona .

Do Chłopak <33 : 

Dobranoc <3 :* 

Od Chłopak <33 :
Dobranoc <33 <3  

Jeszcze 2 dni i wróci Aron jezu jak ja się cieszę że w końcu przyjadą bo w tym domu jest tak pusto i cicho . A mi brakuje Arona by się codziennie przy nim budzić ale przecież go kurwa nie ma dopiero 1 dzień ?!! Ale no tak brakuje mi go . Po moich jakże inteligentnych rozmyśleniach odpłynęłam do Krainy Morfeusza .  

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Moje Miski macie tu rozdział na rozpoczęcia tygodnia <3 

GWIAZDKUJCIE <3 :*