46. Wszystko się wali. Drugiej szansy nie będzie

1.6K 83 6
                                    

Miałam ochotę sobie dzisiaj pospać ale nie było mi to dane ponieważ ktoś trzasnął drzwiami i mnie obudził zapewne byli to ci idioci, ale ja nie miałam ochoty wyjść z pokoju . Całą noc przepłakałam i zajadałam się czekoladą i lodami , dopiero o 4 nad ranem poszłam spać , nie zbyt mnie obchodzi czy Aron z nimi jest czy nie po prostu nie chce się więcej razy ruszać z pokoju.

Ktoś wbiegł mi do pokoju i odsłonił rolety a ja myślałam że go zabiję.

- Bella wstawaj - powiedział nie kto inny jak mój brat Luke a w drzwiach widziałam jego kumpli

- Zostaw mnie chce spać 

- Wiesz która godzina ? - zapytał Mike 

- 12 ? - odpowiedziałam 

- Jest 15 , kapujesz ? 15 

- Mhmm ....- mruknęłam i przykryłam się kołdrą 

Wszyscy coś tam mruknęli i wyszli z mojego królestwa a ja postanowiłam wstać , poszłam do łazienki i o mało zawału nie dostałam wyglądałam koszmarnie . Oczy miałam podpuchnięte włosy wyglądały jakbym za dużo lakieru do włosów nałożyła a moje policzki były czerwone , szybko zmyłam pozostałości po makijażu z wczoraj i poszłam pod prysznic . 

Wyszłam spod prysznica i ubrałam jakieś dresy i bluzę , sięgnęłam po naszyjnik od Arona i wszystkie wspomnienia z nim związane wróciły . Cały czas boli to że mnie zdradził ale chce dla niego jak najlepiej , założyłam go a włosy związałam w wysoką kitkę i zeszłam na dół gdzie w salonie siedzieli chłopacy bez Arona może niestety a może na szczęście.

Zaczęłam zakładać swoje trampki by iść do lasu a przy sobie miałam telefon i mały notes z długopisem na wypadek w moich oczach były łzy i nie mogłam się tak pokazać chłopakom.

- Wybierasz się gdzieś ? - Znienacka wyskoczył Lukas 

-Tak idę do lasu nie mów Lukowi ok ?? - zapytałam 

- Jasne , słuchaj nie wiem co zrobiła Aron ale wiedz że go to boli tak jak ciebie wczoraj do mnie dzwonił i... - nie dałam mu dokończyć 

- Nie chce tego słuchać okej ? - powiedziałam tak by nie wiedział że jestem blisko płaczu ale chyba mi się nie udało . 

Szybko wyszłam z domu i poszłam w stronę lasu tam gdzie pierwszy raz byłam z Aronem , gdzie się nie kłóciliśmy , tam gdzie był Wicher. Szłam dróżką a łzy płynęły strumieniami doszłam w miejsce gdzie był mostek i tam pierwszy raz byłam z Aronem spojrzałam na ten mostek a tam był on . Spojrzał się na mnie a ja zamarłam cały czas widziałam przed oczami jak on  całuje tamtą dziewczynę , odwróciłam się z zamiarem pójścia w jakieś inne miejsce lecz nie było mi to dane .

- Poczekaj , proszę Isabel - krzyknął płaczliwym głosem 

- Zostaw mnie 

- Wybacz mi 

- Nie potrafię okej ? Nie potrafię .. 

- Proszę daj mi drugą szansę Kocham cię ty się liczysz 

- Nie mogę ... jeszcze nie teraz . Zostaw mnie najlepiej to zapomnij 

Odwróciłam się i poszłam przed siebie do miejsca w którym nigdy nie byłam którego nikt nie znajdzie. Chodziłam tak przez godzinę aż w końcu znalazłam się w miejscu nie znanym mi i bardzo mi się spodobało ponieważ było ciemne.

Usiadłam przy drzewie i zaczęłam płakać z bezsilności , wyciągnęłam z bluzy zeszyt i długopis i zaczęłam pisać piosenkę bo to jedynie mnie uspokajało , pomagało mi się odciąć od świata

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam przy drzewie i zaczęłam płakać z bezsilności , wyciągnęłam z bluzy zeszyt i długopis i zaczęłam pisać piosenkę bo to jedynie mnie uspokajało , pomagało mi się odciąć od świata .

***** " Pewnego dnia nastolatek jechał na motorze łamał przepisy i wszystko co morze . Jechał dość szybko, kasku nie miał przecież jeździć umie więc po co ? Nie trzeba . na zakręcie auto wyjechało uderzył i wszystko się rozleciało całe jego życie odeszło, chodź i tak nic nie stracił , rodziny nie miał bo go opuściła .. ciemność ...

Na pogrzebie dużo ludzi się zebrało krzyki , płacze to wszystko ucierpiało nie wiadomo czemu lecz rodzina przyszła na pogrzeb swego drugiego syna .... Historia lubi się powtarzać .. Nieprawdaż ?? " *****


Zamknęłam zeszyt i schowałam do bluzy po czym truchtem zaczęłam biec w stronę domu bo robiło się ciemno.

* Pominiemy drogę xd bo nie chce mi się opisywać lol *

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka ściągnęłam buty i skierowałam się do kuchni , nikogo nie było za pewne są na imprezie . Na lodówce znalazłam kartkę z napisem : 

" Jesteśmy w klubie Aron dzwonił że musi się porządnie najebać bo zjebał wszystko "

No to zapowiada się ciekawy wieczór z maratonem filmowym , lodami , pizzą i różnymi innymi takimi... .

_--------------------------------------------------------------------------------_

Hejka Miśki wiem że mnie długoooooooooo ( 2 miesiące xdd ) Nie było ale wróciłam zapowiadam wam maraton od 5 roz do ok 10 po świętach 26-27. Mam nadzieję że rozdział się spodobał i od razu mówię że 2 części nie będzie kończę tą książkę i zacznę pisać nową w komentarzach możecie pisać o czym chcecie ;3 . 

GWIAZDKUJCIE <3 

***** jest to moja piosenka proszę jej nie kopiować ;3 nigdzie jej nie znajdziecie ale jak nie wierzycie możecie spróbować jej poszukać <3 ******
Polecam książkę "Love story ? No chyba nie" <3 <3 

Nie ma miłości, jest tylko smutekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz