12. Wyścig

3.1K 147 2
                                    

  Nic nie odpowiedziałam tylko od razu poszłam start. 

------------------------------------------------------------------------------

- Proszę państwa poinformowało mnie to że na starcie jest nasza Mika - wszyscy byli zdziwieni bo wycofałam się kilka lat temu ale później zaczęli wywatować -  i mam nadzieję kotku że znowu wygrasz 

- No a jak - krzyknęłam wszyscy mieli skupiony na mnie wzrok 

Wyszła jakaś pusta blondynka z toną tapety na mordzie i spuściła stanik i wtedy ruszyłam. Byłam pierwsza, nagle obok mnie pojawił się Aron na co sie strasznie wkurwiłam więc jeszcze mocniej przycisnęłam gaz i wyrwałam na kółko. Zostało ostatnie okrążenie byłam pierwsza ale za mną już pojawił się Aron jak ten dupek mnie wkurza, ostatni zakręt a obok mnie cały czas był ten idiota więc przycisnęłam gaz wiem, wiem nie powinnam na zakręcie bo mogę się zabić ale i tak by nikt nie cierpiał z tłumy wydobyły się jakieś krzyki.

- O BOŻE ONA SIĘ ZABIJE ! -krzyczy jakiś chłopak 

Mój brat trzymał się za głowę i chyba się o mnie bał ? ale jak to ja jechałam z dużą prędkością i wygrałam od razu mojemu bratu ulżyło a ja odetchnęłam z ulgą kolejny raz wygrałam a nie biorę udziału od dawna . Aron przyjechał 2 i był mega wściekły , do mnie przybiegli ludzie z gangu i coś mówili a ja tylko patrzyłam się na mojego brata i jego kumpli byli mega zdziwieni a Aron jak to Aron był wkurzony , zaczęli iść  w moją stronę a ja się strasznie bałam co powiedzą nie chciałam żeby ojciec się o tym dowiedział.

Dostałam sms od jak podajże Luka 

Od Luke

Musimy pogadać za 10 min w domu

Do Luke 

Jasne nie bój się tylko nagrodę wezmę 

Podjechałam po nagrodę i od razu ten kto ogłosił że powróciłam zaczął mi składać gratulacje ja tylko przytaknęłam i popędziłam do domu niestety nie obyło się bez ogona ( mam namyśli policje ) zaczęłam jechać coraz szybciej i zadzwoniłam do Luka.

( zwykła Isabel gruba Luke )

- No cześć braciszku 

- GDZIE TY DO CHOLERY JESTES?!- krzyczał mój brat 

- Uspokój się niestety mam policję na karku i chyba mnie śledzi jakiś gang więc nie wiem kiedy wrócę 

- Już jedziemy gdzie jesteś ? - 

- Na summer 42/60 ( nazwa wymyślona xd ) 

- Dobra jedziemy 

I się rozłączył. Zobaczyłam jak 9 motocykli wjeżdża na drogę więc w duchu miałam nadzieję że to mój brat a nie ten popaprany gang z którym miałam do czynienia, Zaczęłam jechać za nimi tak by zgubić policję nagle wjechaliśmy w jakiś zaułek i drzwi się otworzyły po czym wszyscy wjechali byłam mega przestraszona i miałam nadzieję że to nie pułapka. Wszyscy zeszli z motocykli lecz nie zdejmowali kasków ja zsiadłam i zdjęłam kask po czym z rękawa wyciągnęłam nóż a z kurtki pistolet. Gdy zdjęli kaski zobaczyłam że to mój brat i nasi znajomi.

-  No proszę, proszę kogo my tu mamy - znałam ten głos to był ..... Ale nie przecież kazałam mu wypieprzać żeby go nie znaleźli a jak to on ? czy to .... wtedy wszedł tak to był on to był chłopak którego uratowałam to był Fabian 

- O boże... - z rąk mi wypadł nóż i pistolet a w oczach zaczęły gromadzić się łzy 

- Cześć Isabel dawno cię nie widziałem - powiedział Fabian - dlaczego się nie odzywałaś ? tęskniłem 

- Ja też tęskniłam ale wiesz że kazałam ci wypieprzać bo jak nie to cię zabije? - on tylko się uśmiechnął a wszyscy jak zawsze patrzyli zdezorientowani bo oni gówno o mnie wiedzą .

- Wiem kicia, ale jakby to powiedzieć mam własny gang .. - podrapał się po karku a Aron podszedł do niego i strzelił go w głowę 

- Wiem o tym 

- Że jak ? - spytał nie dowierzając a wszyscy mieli oczy jak spodki od filiżanek 

- Wiem że masz gang - zaśmiałam się - myślisz że nie wiem z kim ja mieszkam pod jednym dachem ? 

- No wiesz... - zaczął niespokojnie - chciałem ci podziękować za to co wtedy dla mnie zrobiłaś - podszedł i przytulił mnie a ja jego

- Nie ma sprawy tylko teraz przez ciebie ściga mnie najgroźniejszy gang - zaśmiałam się 

- Isabel Miko McCall musimy poważnie porozmawiać ! - krzyknął Luke z odrobiną smutku , bólu , zdziwieniem i .. strachem ?  poszedł w kierunku kanapy . A ja wzięłam wciągałam mocno powietrze .

- Będzie dobrze - uspokajał mnie Fabian 

- Jasne... - powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego braciszka...

--------------------------------------------------------------------------------------------------- Hejka rozdziały mogą się pojawiać rzadziej ale jakoś spróbuje zrobić jak było dotychczas :) gwiazdkujcie i komentujcie moje Miśki <3 .

Nie ma miłości, jest tylko smutekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz