Rozdział XXIV

28 2 0
                                    

~24

   Czasami warto pozostać egoistą. Niekiedy warto powierzyć ważną decyzję komuś innemu.

   Myślałam, że już to sobie wszystko poukładałam.

   Niby niczego sobie nie obiecywałam, nie pokładałam nadziei.

   Jednak nie jestem zaskoczona, kiedy otwieram oczy. Nie wycieram zaspanych powiek. Nie wzdycham z przejęciem. Serce nie bije mi szybciej. Nie robię głupiej, zdziwionej i niepewnej miny. Nie mam tysiąca myśli na minutę. Nie czuję podchodzącego serca do gardła. Nawet nie trzęsą mi się ręce ani nogi.

   Jednak wierzyłam w głębi siebie, czekałam.

   Budzi mnie dzwoniący telefon.

   Za oknem jest jeszcze ciemno.

   Podchodzę do telefonu, który leży na biurku.

   Odbieram.

   I godzę się na wszystko.

   Od tamtego momentu wszystko stało się jaśniejsze. 

Mały chłopiecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz