Dzisiejszy dzień zapowiadał się idealnie. Tata wrócił w końcu do domu, a ja mogłam wyspać się w swoim łóżku. Otworzyłam lodówkę, żeby wyjąć z niej produkty, które nadawałyby się jeszcze do spożycia. Zrezygnowana, stwierdziła, że zatrzymam się po drodze kawiarni i zjem posiłek w szkole. Dzisiaj to tata zawoził mnie do szkoły, bo Jack powiedział, że musi iść do lekarza. Podobno to nic poważnego i mówił, żebym się tym nie przejmowała. Pół godziny później byłam już w szkole i razem ze Stell oglądałyśmy sale w której za niecałe pięć miesięcy miał odbyć się bal maturalny. Stella związała włosy w niską kitkę i z miarą poszła dokładnie obliczać ile zmieści się stołów. Na żadną imprezę nie cieszyłam się tak jak na studniówkę. Jako, że ja miałam na głowie gazetkę nie mogłam pomóc w przygotowaniach, co tak bardzo mnie nie smuciło, bo dmuchanie balonów to dla mnie katorga. Usiadłam na zimnych trybunach w sali gimnastycznej i zaczęłam przeglądać telefon. Najpierw weszłam na Instargram i pierwsze co zobaczyłam był sponsorowany post uczelni NYU. Liceum pomału dobiegało końca i trzeba było zastanawiać się nad dalszym uczeniem. Na samym początku ostatniej klasy stwierdziłam, że nie będę wyjeżdżała nie wiadomo jak daleko, bo chce być blisko Jack'a, który wybierał się na UCLA, ale później stwierdziłam, że nie mogę ograniczać się do jednej uczelni, do której mogą mnie nie przyjąć. Jack miał sportowe stypendium i miał to jak w banku, że właśnie na tę uczelnię pójdzie. Weszłam w link do strony i przejrzałam oferty kierunków. Tata mówił, że o pieniądze na naukę mam się nie martwić, bo od dawna ma już odłożone. Okazało się, że uniwersytet w Nowym Yorku ma kierunek, który ostatnio zaczął mi się podobać. Chodziło o dziennikarstwo. Moja kariera właśnie poszła w tym kierunku, więc teraz w końcu wiedziałam na czym mam się skupić. Kiedy zadzwonił dzwonek, zebrałam swoje rzeczy i krzyknęłam do Stelli, że idę na lekcje. Dziewczyna pożegnała mnie bez odwracania się w moją stronę. Wyszłam z sali po czym skierowałam się do wyjścia ze szkoły. Był to dla mnie koniec zajęć na dzisiaj i w końcu mogłam zacząć weekend. Wychodząc z budynku zobaczyłam Jack'a opierającego się o samochód. Od razu się uśmiechnęłam i podeszłam, żeby go przytulić. Pocałowaliśmy się na powitanie.
- A co ty tutaj robisz? Nic nie pisałeś, że przyjedziesz. - Zapytałam zdziwiona.
- Nie pisałem specjalnie, bo zabieram cię dzisiaj w wyjątkowe miejsce. Wsiadaj do samochodu. - Odpowiedział i zajął miejsce za kierownicą.
Jechaliśmy drogą, która prowadziła do Los Angeles, więc wiedziałam, że nie będzie to wypad na chwilę. W radio leciała muzyka, której zazwyczaj nie słucham, ale za bardzo mnie to nie obchodziło, bo interesowało mnie tylko to, co tym razem wymyślił mój chłopak i gdzie mnie zabiera. Najpierw zatrzymaliśmy się pod Taco Bell, bo Jack wiedział co lubię jeść najbardziej na świecie. Zamówienie wzięliśmy na wynos i późny obiad zjedliśmy w samochodzie patrząc na ocean, który dzisiaj wydawał się bardzo niespokojny. Jack przez całą drogę prawie nic nie mówił, przez co denerwowałam się jeszcze bardziej, bo nie udawało mi się wyciągnąć z niego żadnych informacji. Co chwilę tylko patrzył się na mnie robiąc głupią minę i zaczynał się śmiać. Na prawdę nie miałam bladego pojęcia czym mnie dzisiaj zaskoczy. Spod restauracji pojechaliśmy prosto na plażę. Zaparkowaliśmy na strzeżonym parkingu i Jack powiedział, żebym szła za nim. Z bagażnika wyciągnął jeszcze jakiś koszyk i ruszyliśmy. Słońce zaczęło już zachodzić, a to była moja ulubiona pora dnia, do tego w ulubionym miejscu na świecie. Wchodząc na plażę poczułam się jakoś inaczej. Zdjęłam buty i stopy zanurzyły mi się w jeszcze ciepłym piasku. Szum wody relaksował mnie jak nic innego. Szliśmy brzegiem morza przez piętnaście minut, aż w końcu dotarliśmy do jakiegoś domu, który stał jako jedyny w przeciągu kilkudziesięciu kilometrów. Tak właściwie to nie wiedziałam czy nazywać to domem. Miejsce było po prostu ogromne. Stanęliśmy przed wysokim, murowanym ogrodzeniem i po chwili Jack postawił na nim koszyk.
CZYTASZ
Just friends
Novela JuvenilZwykli przyjaciele? Kumple od lat? A co jeśli jedno zakocha się w drugim? Czy dalej będzie przyjaźń ponad wszystko? Bad boy i z pozoru grzeczna licealistka? Czy on zmieni się dla niej? Odpowiedź na te wszystkie pytania znajdziesz czytając ,,Just Fri...