Oikawa roześmiał się na słowa drugiego chłopaka, jeszcze mocniej go przytulając.- I czego się śmiejesz, idioto? - zupełnie czerwony Iwaizumi wymamrotał, starając się zepchnąć wiszącego na nim nastolatka. Niestety, spełzło to na niczym, bo szatyn, z szerokim uśmiechem tylko bardziej się w niego wtulił.
- Wreszcie, Iwa-chan. Dość długo na to czekałem - Tooru zadowolony powiedział, w końcu schodząc z ciała drugiego, tym samym pozwalając mu wreszcie swobodnie oddychać.
Hajime tylko wywrócił oczami, spuszczając się głębiej na krześle i chowając czerwone policzki w bluzę.
Teraz już żałował, że wyznał Oikawie uczucia. Mógł siedzieć cicho i znaleźć sobie jakąś ładną, miłą dziewczyną, na przykład taką Manami, która nie stwarzałaby tylu problemów.- Iwa-chan? - układając policzek na udzie bruneta, Oikawa zwrócił na siebie jego uwagę.
Chłopak skierował tylko na szatyna mordercze spojrzenie, dalej zakopany w ciepłym materiale po nos.
- Mam erekcję. Możemy uprawiać teraz seks? - Tooru zapytał wprost z pustym wyrazem twarzy, wpatrując się w szare oczy jego ukochanego.
Iwaizumi zakrztusił się powietrzem. Dosłownie. Po usłyszeniu pytania swojego nowego chłopak zaczął kaszleć, przy okazji odpychając kolanem szatyna, ułożonego na jego udzie.
Uspokajając się po chwili, zażenowany, trzepnął mocno przyjaciela w głowę, następnie odwracając się do niego tyłem.- Hm? Iwa-chan? Co się stało? - podnosząc się, Tooru zajrzał czerwonemu ze wstydu nastolatkowi przez ramię, jakby nie zdając sobie sprawy z własnych słów.
- Wyjdź. Nie chcę cię widzieć - Hajime burknął, unikając kontaktu z drugim chłopakiem.
- Ale czemu? Przecież to normalne, nie wiem, o co ci chodzi... Tym razem chcę być na górze.
- Moi rodzice są w domu, ty pieprzony matole! - Iwa krzyknął, zaraz jednak cichnąc, nieufnie patrząc się na zamknięte drzwi.
Zakładając ręce na piersi, brunet uniósł delikatnie głowę, z niechęcią i pewną dozą odrazy wpatrując się w promieniejące oblicze Oikawy.
Właśnie w takich momentach, nienawidził on najbardziej swojego wzrostu.- I? Musiałbyś być cicho. Tyle. Co? To za dużo, Iwa-chan? - Szatyn ułożył dłonie na ramionach niższego i pochylił się w jego stronę, trącając własnym nosem zaróżowiony policzek Iwaizumiego.
- Przypominam ci, że ostatnio to ty nie chciałeś się zamknąć.
- Więc może powinieneś zrobić to za mnie, Iwaizumi?
Po tym jednym zdaniu w pokoju zapanowała chwilowa cisza, która została nagle przerwana głośnym jękiem, należącym do Oikawy.
*****
- Nie musiałeś mnie uderzać tak mocno. Mój nos cały czas krwawi - Tooru, przykładając do twarzy zabarwioną na czerwono chusteczkę, utrzymywał skwaszoną i niezadowoloną minę, skulony zajmując miejsce na łóżku, w pokoju jego przyjaciela.
- Ta... Zasłużyłeś. I, uh, nie boli cię już, prawda? - Hajime przyłożył dłoń do podbródka obolałego nastolatka, delikatnie oglądając jego nos pod różnym kątem - może naprawdę trochę za mocno ci przywaliłem.
Przygryzając ze zdenerwowania wargę, brunet krótko pocałował odrobinę zszokowanego chłopaka w czoło, przytulając go po chwili. Oczywiście uważał, aby nic mu się nie stało.
Tooru tylko machnął na to rękę, relaksując się w silnych ramionach drugiego, z niewielkim uśmiechem błądzących na ustach.
Jednak, tak miłe chwile najwyraźniej nie były przypisane tej dwójce, bo, dosłownie po upłynięciu pięciu minut, jakie spędzili na przytulaniu się, telefon Hajime zaczął głośno dzwonić.
Chłopak, gdy tylko usłyszał znajomy hałas, oderwał się od drugiego, łapiąc w dłoń urządzenie i od razu odbierając połączenie.- Tak... Jasne... Nie, nic nie robię... Mhm... Do zobaczenia... Jasne, będę... To znaczy, jest ze mną Oikawa, ale... Nie! Oczywiście, że nie! Co z tobą, do cholery?... Nie ważne... Pa.

CZYTASZ
Iwa-chan - iwaoi
Fanfictiongdzie beznadziejnie zakochany chłopak wyznaje uczucia obiektowi swoich westchnień, otrzymując w zamian reakcję, której zupełnie nie oczekiwał. ; iwaoi ; side kurosuga, iwaizumi x oc, kageyama x oc ; so much gay and cringe ; au ; romans ;